Znaleziono 0 artykułów
06.05.2024

Projektanci, którzy nawiązują do mitów, metafizyki, religii

06.05.2024
Di Petsa jesień-zima 2024 / (Fot. Spotlight. Launchmetrics )

Życie duchowe, metafizyka, mity i legendy wpływają na modę, zarówno klasyczną, jak i awangardową. Pewna grupa współczesnych projektantów i projektantek chętnie nawiązuje do dawnych tradycji. Poznajcie ich nowe kolekcje.

Pokazy tych twórców i twórczyń dalekie są od konserwatyzmu, wręcz przeciwnie – zdarza się, że projektanci i projektantki starają się reformować mity, religie, wierzenia. Kreują w ten sposób modę nasyconą treścią.

Willy Chavarria nawiązuje do religii

Willy Chavarria / (Fot. Spotlight. Launchmetrics )

Willyego Chavarrię z pełną odpowiedzialnością można nazwać czołowym nowojorskim kreatorem męskiej mody, którą noszą wszyscy, także kobiety i osoby transpłciowe, niebinarne, queerowe. Kalifornijczyk o amerykańsko-irlandzko-meksykańskich korzeniach odzyskuje i kształtuje na nowo własną religijną tożsamość. Wychował się w meksykańskiej diasporze w USA, w konserwatywnym, katolickim środowisku, w którym nie akceptowano płciowych oraz seksualnych odmienności. Chavarria nie potępił jednak ani nie odrzucił tradycji, z której wyrosł, lecz połączył ją z kulturą queerową, ukształtowaną w nowojorskim wielokulturowym tyglu.

Willy Chavarria umiejętnie łączy estetykę hop-hopu, ubiory kowbojów, eleganckie męskie i damskie krawiectwo z robotniczymi koszulami i welonami ślubnymi oraz żałobnymi. Z bardzo różnych elementów tworzy zachwycający harmonią nowatorski styl.

Willy Chavarria / (Fot. Spotlight. Launchmetrics )

Jego najnowszej kolekcji towarzyszy film „Safe From Harm”. Występują w nim różnorodni modele, modelki, artyści, artystki, tacy jak Paloma Elsesser, Mahmood czy Kai-Isaiah Jamal. Na początku bohaterowie tego obrazu pogrążeni są w smutku albo pochłania ich złość. W końcu trafiają do świątyni, gdzie odbywa się roztańczony pogrzeb przy dźwiękach elektronicznej muzyki. Chavarria sięgnął do istoty religii – do miłości, opiekuńczości, potrzeby tworzenia wyrozumiałej i różnorodnej wspólnoty, którą w filmie wyraża również ubiór – ubrania z jego jesienno-zimowej kolekcji.

Krzyże, różańce, wizerunki Jezusa, figury Marii i świętych nie są u Chavarrii jedynie ozdobami. Jeden z modeli nosi czarne szpilki, a inny całuje kolegę lub kochanka. Chrześcijaństwo wydaje się być dla Chavarrii ważne. W filmie wzrusza scena, w której matka wykonuje gest krzyża, zaniepokojona losem wybiegającego z domu syna.

Na końcu nowojorskiego pokazu kolekcji jesień–zima 2024 wszyscy zgromadzili się wraz z projektantem wokół długiego stołu i zaaranżowali scenę, która odwoływała się do Ostatnie Wieczerzy.

Di Petsa przedstawia kobiecość z mitologii

Grecka projektantka sięgnęła po historię bogini miłości, w starożytnej Grecji nazywanej Afrodytą, a w Rzymie Venus. Di Petsa zajęła się postacią, która od wieków jest inspiracją dla artystów – najsłynniejszym przedstawieniem są prawdopodobnie renesansowe „Narodziny Wenus” Sandro Botticellego ze zbiorów florenckiej Galerii Uffizi. Z „Teogonii”, kosmogonicznego eposu Hezjoda, dowiadujemy się, że bogini powstała z morskiej piany pomieszanej z nasieniem boga Uranosa, którego wykastrował własny syn Kronos, a zrobił to dlatego, że ojciec wpychał jego matce Gai nowonarodzone dzieci w łono. Tak bardzo bał się konkurencji.

Di Petsa / (Fot. Spotlight. Launchmetrics )

U Botticellego widzimy moment, w którym personifikacje wiatrów dmuchają w stronę płynącej na muszli nagiej piękności, by ta dotarła do brzegu, gdzie czeka na nią Hora, personifikacja pór roku. Afrodyta jest utożsamiana z wiosną. Hora potrzebowała jej do ustanowienia porządku pór roku. Na płótnie zawstydzona Wenus zakrywa łono i piersi, a Hora zmierza okryć ją kwiatową tkaniną.

Di Petsa, współczesna piewczyni Wenus, twierdzi, że wydobyła z Afrodyty piękno oraz seksualność, że właśnie w tych cechach odnalazła boskość i harmonię. Akt ubierania i rozbierania nie jest dla niej koniecznością, lecz formą modlitwy, sposobem adorowania ciała. Pokaz zimowej kolekcji nazwała „procesją boskich muz, które ucieleśniają kobiece archetypy, znane z greckiej mitologii, a także czasów wczesnochrześcijańskich”.

Oprócz Wenus przywołała także Marię Dziewicę, Madonnę, Anioła i Kusicielkę. Podczas show na podłączonej do laptopa chińskiej cytrze zagrała Flora Yin Wong, która swoje śpiewające towarzyszki nazwała chórem syren.

Nakrycia głowy i suknie, uszyte z tkanin tworzących znany ze starożytności „efekt mokrych szat” podkreślają nadzwyczajność noszących je postaci. Jedna z nich czytała poezję wychowanej w Atenach Dimitry Petsy.

Christian Dior pokazuje styl wojowniczek

Christian Dior jesień-zima 2024 / (Fot. Spotlight. Launchmetrics )

Na wybiegu pokazu Diora stały niemal abstrakcyjne kobiece posągi, wykonane ze złocistej trzciny. Umowne głowy postaci przypominały fantazyjne hełmy. Najwyższa z nich mogła odgrywać rolę przywódczyni. Wszystkie rzeźby stały na wydzielonej okrągłej, czarnej powierzchni, na którą nie wchodziły modelki. Shakuntala Kulkarni, autorka prac, oświadczyła, że podczas pokazu kolekcji Chrystiana Diora na sezon jesień–zima 2024 zobaczyliśmy „procesję wojowniczek Zen”. Artystka deklaruje, że inspirowała się dawnymi rzeźbami z Indii oraz terakotowymi figurami z Chin.

Christian Dior jesień-zima 2024 / (Fot. Spotlight. Launchmetrics )

Twórczyni z Mumbaju w swoich filmach i performansach wykorzystuje krągłe, geometryczne totemy. Kulkarni twierdzi, że te obiekty jednocześnie chronią ciało i ograniczają, kontrolują ruch. W ten sposób artystka obnaża skomplikowane systemy, za pomocą których kultura i polityka wpływają na kobiece ciała i umyły. Tworzywo wyraża z kolei delikatność.

Projektantka Maria Grazia Chiuri zwróciła uwagę na rolę ubrania, które bywa rodzajem zbroi, ale tej używanej w codziennym życiu, gdy agresja, walka czy siła nie są wyrażane wprost, a ciosy często pozostają niewidoczne.

Edward Crutchley prezentuje kulturowy miszmasz

Edward Crutchley tworzy autorskie opowieści w oparciu o dawną modę i sztukę oraz przy użyciu nowych technologii, takich jak AI. W mediach społecznościowych projektanta widać fantastyczne, bogato ornamentowane herby oraz insygnia władzy, a także popiersia i twarze, które wyglądają jak zmutowane wersje głów wawelskich. Na Instagramie Crutchleya poznacie też historię tajemniczych męskich bractw odprawiających maskulinistyczne rytuały. Zmanipulowała je kontrolowana przez Crutchleya niewidzialna ręka sztucznej inteligencji. Ozdobą wyolbrzymionych sylwetek z zimowej kolekcji jest głowa Dionizosa, boga odpowiedzialnego za rozpustę i zabawę.

Edward Crutchley / (Fot. Spotlight. Launchmetrics )

Na ubraniach oraz kapeluszach, które zaprojektował sam Stephen Jones, znalazły się również motywy zaczerpnięte z zabytkowych marokańskich tapiserii, zdobnictwa Dajaków, czyli rdzennej społeczności Borneo, oraz z ubiorów noszonych w Bizancjum. Cywilizacyjny i kulturowy miszmasz dopełniają nawiązania do tradycji Turkmenów i Anglików, a także ingerencje AI. Projektant wyraża w ten sposób szacunek dla kulturowej różnorodności i stara się pokazać, jak wiele motywów splata się ze sobą. Crutchley ogląda sztukę z różnych epok i z wielu regionów i na tej bazie tworzy fantastyczne opowieści, ale też konkretną modę.

Trudno udowodnić, że moda, odwołując się do różnych tradycji, interpretując je na nowo, zmienia świat na lepszy. Można jednak bez wachania stwierdzić, że wielu projektantów i wiele projektantek próbuje na wybiegach wyrazić idee opowiadające się za wolnością.

W wywiadzie dla „The New York Times” Willy Chavarria zaznaczył, że kontekstem dla jego kolekcji była niezgoda, a także strach wywołany wojnami w Ukrainie i Strefie Gazy, a także zbliżającymi się wyborami w USA. Film i moda nowojorczyka pomagają okiełznać strach, przynajmniej na chwilę.

Marcin Różyc
Proszę czekać..
Zamknij