Umawiałam się z mężczyznami spod każdego znaku zodiaku. Czego się nauczyłam?

Dziennikarka spod znaku Byka spotykała się z mężczyznami spod każdego z 12 znaków zodiaku. Czego się dowiedziała o miłości i o samej sobie? Które randki uznaje za najbardziej udane? Czy spotkała partnera na całe życie? Z kim układało jej się najlepiej?
Nie wierzyłam w astrologię aż do 18. roku życia, gdy moja matka umówiła mnie na czytanie horoskopu z ekscentryczną astrolożką o imieniu Fritz. Podczas 90-minutowej sesji Fritz uchyliła mi rąbka tajemnicy. Wszystkie moje cechy – od nerdowskiej obsesji na punkcie mangi po specyficzny styl ubierania się – wydawały się zapisane w gwiazdach.
Książka „Love Signs” Lindy Goodman opisuje relacje z każdym z 12 znaków zodiaku
Kilka lat później, gdy odkryłam książkę „Love Signs” Lindy Goodman, dowiedziałam się, że astrologia może okazać się przydatna również w sferze uczuć. Goodman przygląda się każdemu z 12 znaków zodiaku i szczegółowo zgłębia ich romantyczne powiązania ze wszystkimi pozostałymi.
Goodman we wstępie wyjaśnia, że pisała „Love Signs” przez dekadę, żyjąc w odosobnieniu w nawiedzonym apartamencie w Hollywood Roosevelt Hotel, by ostatecznie ukończyć ją w 1978 roku.
A jednak trudno nie dać choć trochę oczarować się „Love Signs”. Nie musisz wierzyć, by dobrze się bawić, czytając tę książkę. Musisz jednak mieć słabość do dobrych historii miłosnych.
Powracając do „Love Signs” w tych dziwnych czasach, na długo po tym, jak sięgnęłam po nią po raz pierwszy jako prostolinijna, dwudziestokilkuletnia dziewczyna spod znaku Byka, która wyprowadziła się właśnie z Londynu, doznałam czegoś w rodzaju objawienia. Mniej więcej w połowie kolejnej lektury w głowie zaświtała mi myśl: „Czy to możliwe, że spotykałam się już z każdym możliwym znakiem zodiaku? (Tak, naprawdę!)”.
Czy przepowiednie z książki „Love Signs” sprawdziły się w prawdziwym życiu? Przekonałam się o tym, umawiając się z każdym z 12 znaków zodiaku
Skonfrontowałam więc swoje doświadczenia z 12 astrologicznymi konfiguracjami miłosnymi z tym, co o znakach zodiaku pisała Goodman.
Jowialny Byk
Kilka lat temu pewna astrolożka (nie była to Linda Goodman) powiedziała mi, że pasowałby do mnie Byk. Ale kto chciałby spotykać się z kimś, kto ma te same irytujące kompleksy, co on sam?
Gdy w końcu poznałam mężczyznę spod znaku Byka, nie miałam wrażenia, że naprawdę do mnie pasuje. W pewnych kwestiach byliśmy do siebie podobni: lubił jogę, zielone soki i siedzenie w cieniu drzew w większym stopniu niż jakikolwiek inny facet, jakiego wcześniej poznałam. Poza tym nie mieliśmy ze sobą nic wspólnego.
Pierwszą randkę z Bykiem uważam za niezwykle udaną. Chciałam kupić od niego ceramikę, więc zaprosił mnie do siebie. Skończyło się na bieganiu po pracowni i bawieniu się w strzelnicę potłuczonymi donicami, do których strzelaliśmy z wiatrówki. Potem wyciągnął tandem i zapytał, czy nie byłoby fajnie przejechać się nim po Greenpoincie w czasie złotej godziny. Siedząc na tylnym siodełku jego pięknego, stworzonego dla pary roweru, z wiatrem rozwiewającym mi włosy, czułam się jak we śnie. Przejechaliśmy obok jego ulubionego sklepu z antykami (oczywiście miał świetny gust), a potem zatrzymaliśmy się na kawę. Pomyślałam sobie, że ten dzień mógłby trwać bez końca.
To, co wydarzyło się potem, stanowi zaprzeczenie wszystkiego, co można przeczytać o Bykach. Okazał się dość szalony. Jak większość Byków miał fantastyczne poczucie humoru. Mniej więcej rok po tej magicznej randce przysłał mi prezent, który do dziś wywołuje uśmiech na mojej twarzy: ceramiczną doniczkę stanowiącą odzwierciedlenie dolnych partii męskiego tułowia ze słowami „Własność Chiomy Nnadi” wymalowanymi na tyłku.
Przystojny mężczyzna spod znaku Wagi
Poza tym, że są zrównoważonymi, dobrze wychowanymi stworzeniami, Wagi mają również reputację przystojnych mężczyzn. Goodman pieje z zachwytu nad ich „satynowymi głosami”, ich „cudownym śmiechem” i „pięknymi oczami” itd. „Uśmiech Wagi to śmiertelna broń, która powinna zostać zakazana, pisze.
Mężczyzna spod znaku Wagi, z którym spotykałam się jako dwudziestoparolatka, miał ciemną karnację, był wysoki i, owszem, niesamowicie przystojny. Pamiętam, że gdy poznaliśmy się na imprezie modowej w Meatpacking District, pomyślałam, że już go gdzieś kiedyś widziałam. Potem zdałam sobie sprawę, że rzeczywiście widziałam jego twarz na billboardzie reklamującym markę Abercrombie & Fitch wiszącym na Ósmej Alei.
Gdy pod koniec wieczoru poprosił mnie o numer telefonu, myślałam, że sobie żartuje. Moja szczera do bólu koleżanka z pracy spod znaku Bliźniąt, która wpadła później na nas podczas naszej randki w zamkniętej obecnie kręgielni na Union Square, z chęcią podzieliła się ze mną swoimi osobistymi przemyśleniami na ten temat. – Chioma, ten facet jest dla ciebie zbyt przystojny – powiedziała, grożąc mi palcem.
Możecie mi wierzyć lub nie, ten przystojny mężczyzna spod znaku Wagi okazał się nie być takim złym chłopakiem, nawet jeśli nie był nam pisany długi związek (Waga to znak kardynalny wśród trzech znaków żywiołu powietrza, co jest złą wiadomością dla przyziemnego Byka jak ja). Mój piękny chłopak w końcu okazał się męczący. Mężczyźni i kobiety bezwstydnie z nim flirtowali, a potem, gdy myśleli, że nie patrzę, wsuwali mu do kieszeni swoje numery telefonu. Wyglądało na to, że to, iż stoję tuż obok, trzymając go za rękę, nie ma żadnego znaczenia. Pewnego razu weszliśmy do McDonalda w Village i wszyscy gwizdali na jego widok. Jednak, jak na Wagę przystało, zgodnie ze swoją zrównoważoną naturą nie dopuszczał do siebie myśli o tym.
Perfekcyjny mężczyzna spod znaku Panny
Znana ze swojego perfekcjonizmu Panna jest być może najbardziej pedantycznym znakiem zodiaku – jako osoba, której ascendentem jest właśnie Panna, mówię to z miłością. Spotykałam się kiedyś z mężczyzną spod znaku Panny, który urządził swoją garderobę tak skrupulatnie, że zaglądałam do niej niczym do sklepu Ralpha Laurena. Kardigany o fakturze supełkowej były dokładnie porozwieszane na drewnianych wieszakach, na półkach znajdowały się rzędy butów w idealnym stanie, stosiki koszulek polo były schludnie poskładane i kolorystycznie uporządkowane. Nawet w chwilach namiętności zatrzymywał się, by posprzątać ubrania, które rzuciłam na podłogę jego porządnie urządzonego loftu na Brooklynie. Boże broń, żebym miała pożyczyć jedną z jego koszul Purple Label.
Według słów Goodman nie da się uwieść mężczyzny spod znaku Panny z wielu powodów, po części dlatego, że są zaabsorbowani tylko sobą. W przypadku Panny i Byka „warto zawalczyć o ten związek już na samym początku”. Moim skromnym zdaniem to dyskusyjna kwestia.
Mogę powiedzieć, że pierwszy mężczyzna, który zaproponował mi małżeństwo, był Panną. Sześć lat po tym, jak się rozstaliśmy (przez ten czas zdążył przeprowadzić się do Wirginii, odnaleźć swoje powołanie i zostać wyświęconym na pastora), zadzwonił do mnie ni z gruszki, ni z pietruszki. – Co ty na to, żebyśmy spróbowali na poważnie? – zapytał zdawkowo, jakby nie proponował mi małżeństwa, tylko lekcje prawa jazdy. – W mieście obok jest szkoła mody – mogłabyś w niej uczyć, gdy się tu przeprowadzisz. Nie musiałam konsultować się ze swoim egzemplarzem „Love Signs”, by wiedzieć, że odpowiedź brzmi nie.
Ostry Baran
Barany znane są jako zapalczywe, towarzyskie osoby. Z doświadczenia wiem, że są też wspaniałymi tancerzami. Mój nauczyciel salsy był niezwykle utalentowany w tym zakresie, emanując energią wielkiego Barana pomimo swojej kompaktowej postury. Nawet w swoich masywnych sneakersach na ośmiocentymetrowej platformie mierzył ledwie metr siedemdziesiąt.
Jak mówi Goodman, „Baran potrzebuje odrobiny magii, która sprawia, że życie jest interesujące”. Rzeczywiście, nasza pierwsza randka była magiczna. Dzięki jego ekspertyzie – był mistrzem świata w salsie kubańskiej – tańcząc z nim, czułam się, jakbym unosiła się w powietrzu.
Wszystko, co piękne, kiedyś się kończy. Czar szybko prysł. Zanim w ogóle udało mi się przejść z poziomu początkującego na średniozaawansowany, znalazł sobie nową partnerkę do tańca – filigranową, zadziorną, spod znaku Strzelca – w grupie zaawansowanej.
Bliźnięta o dwóch twarzach
Ten rozdział powinien chyba rozpoczynać się od ostrzeżenia o niepokojących treściach, biorąc po uwagę, ilu ludzi, których znam, miało złamane serca przez Bliźnięta. Pamiętam, jak żartowałam na ten temat z moim ekschłopakiem spod znaku Bliźniąt, gdy po raz pierwszy napisał do mnie prywatną wiadomość. „Wiesz, astrologicznie jesteśmy parą z piekła rodem. Już po nas!”, napisałam, zalewając wiadomość emotkami z kryształowymi kulami.
Bliźnięta może i mają reputację źle wychowanych i niespójnych, choć osobiście uważam, że tak naprawdę ludzie po prostu totalnie ich nie rozumieją. Jak wskazuje Goodman, w gruncie rzeczy mamy do czynienia z dwiema różnymi osobowościami. W dobry dzień są wspaniałymi partnerami do rozmowy, błyskotliwymi i niezwykle inteligentnymi. Jeżeli trafimy na zły dzień, cóż, nie jest łatwo.
Sposobem na udany związek z Bliźniętami jest unikanie ich złego brata bliźniaka za wszelką cenę. Ten zły bliźniak mojego byłego chłopaka miał irytujący zwyczaj dawania o sobie znać w najbardziej nieodpowiednich momentach, kiedy pędziliśmy na samolot (zły brat bliźniak nie przeżyje spóźnienia!) albo gdy czekaliśmy w kolejce do restauracji (zły brat bliźniak musi jeść natychmiast!). Goodman współczuje osobom, które znalazły się w tak niefortunnej sytuacji. „Miejmy współczucie dla biednych Byków, które mierzą się z tymi dwiema szybko poruszającymi się osobami!” Jak już mówiłam, już po nas.
Ekscentryczny Wodnik
„Istnieją wyjątki, jednak przeciętna dziewczyna spod znaku Byka, która jest nieszczęśliwie zakochana w Wodniku, jest bardziej podatna na załamanie wynikające z tej sytuacji niż on”, pisze Goodman. Gdy przeczytałam te prorocze słowa, było już za późno: byłam beznadziejnie zakochana w Wodniku. Cudownie towarzyski, niemożliwy do skategoryzowania, mój eks idealnie pasował do ekscentrycznego profilu tego znaku zodiaku. Prezentowany przez Goodman opis jego dziwactw jest szczególnie niesamowity, łącznie z jego dziwną awersją do pocałunków i masażu pleców (choć jego obsesja na punkcie kolekcjonowania przedmiotów z Hello Kitty jest zdecydowanie jego unikatową cechą).
Czy byliśmy zgodni? Bardzo rzadko. Gdy mnie zadowalała randka z kolacją i filmem, on za przyjemną noc na mieście uważał drogi posiłek w White Castle lub włamywanie się do opuszczonych budynków z deskorolką. A jednak jakimś cudem każda wspólna chwila przyprawiała mnie o zawroty głowy i czułam się, jakby ktoś rzucił na mnie czar. Nawet moja mama, Baran, dała się zauroczyć, choć przejrzała go dużo wcześniej niż ja. – Wiesz, on jest jak kieliszek szampana – powiedziała niedługo po tym, jak jej go przedstawiłam. – Przyjemnie spędzić z nim noc, ale rano będziesz miała kaca.
Pozerski Lew
Lwy to zazwyczaj duże zwierzęta o czułym sercu, które lubią znajdować się w centrum zainteresowania. Osobiście zawsze miałam do nich słabość. Jednak, choć nie brak mi entuzjazmu, wygląda na to, że Goodman nie uważa, by nasz związek mógł się udać. Jedyną rzeczą, jaką dostrzega, jest poczucie lojalności, które stanowi naszą cechę wspólną. Spotykałam się zresztą z Lwem, który miał na klatce piersiowej wytatuowane właśnie to słowo: „lojalność”.
Ten pozer dzielił ze mną również uwielbienie dla mody. Rzeczywiście, często przypominał mi, że Coco Chanel była Lwem (tak, Barack Obama też). Żartowałam, że kochał sneakersy równie mocno, jak Carrie Bradshaw szpilki od Manolo. W jego mieszkaniu dosłownie nie można się było ruszyć między pudełkami Nike’a. Ostatecznie próby wyobrażenia sobie, jak moglibyśmy dzielić garderobę – nie mówiąc już o reszcie życia – spełzły na niczym.
Niezdecydowane Ryby
W naturze, podobnie jak w astrologii, żywioły ziemi i wody są kompatybilne. W najbardziej optymistycznym scenariuszu dla Byka i Ryb są oni „magicznie przyciągani ku sobie, by wprowadzić w życie karmiczną równowagę akcji i reakcji”. Goodman przywołuje poetów Roberta Browninga (Byk) i Elizabeth Barrett (Ryby) jako idealny przykład takiego połączenia. Wieść głosi, że ich zaloty odbywały się w sekrecie. Ojciec Barrett bardzo sprzeciwiał się ich związkowi, więc Barrett dosłownie wymknęła się z domu, by poślubić swojego wybranka.
Brzmi to bardzo romantycznie, prawda? Jednak nie dajcie się zwieść. Istnieje też druga strona dynamiki pomiędzy Bykiem i Rybami, która wygląda zupełnie inaczej. „Niewłaściwe połączenie tych dwóch znaków zodiaku może doprowadzić do powstania błota lub ruchomych piasków”, pisze Goodman. Może zrobić się nieprzyjemnie.
Ryby to nieuchwytne i tajemnicze stworzenia, co sprawia, że są bardzo intrygujące dla prostego Byka. Mój mężczyzna spod znaku Ryb zaproponował spotkanie w rosyjskiej łaźni w East Village. Na początku nie mogłam się zdecydować, czy to intrygujący, czy może po prostu dziwny pomysł na pierwszą randkę. Gdy już poradziłam sobie ze standardowym problemem z kostiumem kąpielowym i faktem, że jestem praktycznie naga w towarzystwie mężczyzny, którego ledwo znam, sytuacja zdecydowanie się poprawiła.
Nie zdawałam sobie sprawy, że łaźnie parowe i kąpiele w lodowatej wodzie były dla niego w zasadzie raison d’être. Weekendy spędzał na wycieczkach do łaźni w odległych zakątkach trzech różnych stanów. – W Jersey znajdują się świetne koreańskie spa, które są otwarte przez całą noc – opowiadał mi z ekscytacją. Jego osobliwa obsesja sprawiła, że nasz związek nie miał szans przetrwać. Wkrótce wszelkie perspektywy wspólnie spędzanego czasu się wyczerpały. Co ciekawe, nie byłam specjalnie zawiedziona – na jednej Rybie świat się nie kończy.
Niedostępny emocjonalnie Rak
Przyznaję, że badania, które przeprowadziłam na Raku, są dość marne. Cudownym, kochającym Rakiem jest mój tata. Raki są wrażliwe i mają rozbudowaną inteligencję emocjonalną. Jak wskazuje Goodman, podlegają również wpływowi Księżyca i są podatne na huśtawki nastrojów. Wszystko głęboko odczuwają, więc jeśli zostaną zranione w miłości, mogą potrzebować sporo czasu, by sobie z tym poradzić.
Tak właśnie wyglądała sytuacja z mężczyzną spod znaku Raka, którego poznałam zaraz po przeprowadzce do Nowego Jorku. Miał życzliwe, ciemne oczy i ciepły uśmiech. Praktycznie dało się dostrzec małe, smutne deszczowe chmurki zbierające się nad jego głową. Pomimo oczywistych czerwonych flag, nie ustępowałam. Może mój byczy urok mógłby pomóc mu znowu zacząć się uśmiechać? „Miłość od pierwszego wejrzenia raczej nie zdarza się, gdy znak żywiołu ziemi jak Byk spotyka znak wody, na przykład Raka – potrzeba na to czasu”, pisze Goodman.
Okazuje się, że ten Rak naprawdę usychał z miłości – tyle że nie z miłości do mnie. Większość naszej randki w tapas barze w dzielnicy Nolita spędził, opłakując niedawne zerwanie. – Ona wprost emanowała pięknem – powiedział, sięgając po swój czwarty gin z tonikiem. Zostałam tam na tyle długo, by do stolika dotarły zamówione przeze mnie patatas bravas i słuchałam historii o jego byłej dziewczynie, niezależnym Baranie, która rzuciła go dla bogatego Strzelca działającego w branży hotelarskiej i wyprowadziła się na Kostarykę, a potem grzecznie przeprosiłam i wyszłam. Nic więcej nie mogłam zrobić. Jedynym, co mogłoby uleczyć złamane serce tego Raka, był czas.
Strzelec couch surfer
Najlepiej nie roztrząsać przeszłości. Z mojego doświadczenia wynika, że rzadko się zdarza, by za drugim razem udało się zrobić coś lepiej. Mężczyzna spod znaku Strzelca był wyjątkiem od reguły. Gdy po raz pierwszy podeszłam do niego na imprezie hip-hopowej w SoHo, był po prostu skrępowanym nastolatkiem. Ja miałam 22 lata, byłam trzy lata starsza od niego, a więc czułam się jak starsza kobieta podrywająca młodych chłopców.
Jak można się było spodziewać, nasza miłość nie trwała długo (może z trzy tygodnie?). Zniknął, a potem pojawił się znowu kilka lat później, trochę starszy, a może i mądrzejszy, choć nadal z niespokojną duszą. Jak dowiedziałam się z „Love Signs”, Strzelcy to marzyciele. Zawsze odlatują gdzieś w poszukiwaniu przygód. Utrzymanie konwencjonalnej pracy nigdy nie było mu pisane. Nawet gdy zabiegała o niego ekskluzywna agencja reklamowa, obiecując mu sześciocyfrowe wynagrodzenie, nie miał problemu z odmową, nawet jeśli oznaczało to nocowanie na kanapie u mamy.
Mężczyzna spod znaku Strzelca „potrzebuje kobiety, która uwierzy we wszystkie jego marzenia, a nie takiej, która ciągle przebija jego baloniki igłami wątpliwości”. To prawda, że może zbyt często psułam mu frajdę z jego planów. Gdy zaproponował, żebyśmy zaczęli starać się o dziecko, zastanawiałam się na głos, jak znajdziemy miejsce na łóżeczko w moim maleńkim mieszkanku. Przecież miałam już dwóch współlokatorów.
Tak czy inaczej, zawsze łączyła nas wspólna miłość do prostych przyjemności. W te poranki, kiedy odprowadzał mnie do pracy, trzymając za rękę przez cały godzinny spacer na Manhattanie, przypominałam sobie, że to, co w życiu najcudowniejsze, nic nie kosztuje.
Koziorożec dżentelmen
Ze wszystkich znaków zodiaku Koziorożec to chyba ten jedyny, któremu się upiekło, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Według Goodman Byk i Koziorożec to w zasadzie bratnie dusze. „Gdy te dwa zwierzęta spotykają się w zoo, ziemia drży od wibracji przeznaczenia”, mówi. „Kto wie, co dobrego czeka Byka i Kozła, które zostaną wspólnie zaprzęgnięte”.
Niestety mój zalotnik spod znaku Koziorożca nie został przeze mnie od razu zauważony. Biedak dwa razy wysyłał mi kwiaty do redakcji – najpierw różowe róże, potem storczyki. (Gwoli uczciwości, zapomniał się podpisać na pierwszym bukiecie.)
Koziorożce są skromne i skryte. I jako znak z żywiołu ziemi są też raczej godne zaufania. Nie spodziewajcie się tu więc żadnych komplikacji. Ten konkretny Koziorożec był również hojny. Przy każdym spotkaniu dostawałam od niego drobny prezent. Więc gdy na drugiej randce wspomniałam, że moja przyjaciółka, spokojna Panna, właśnie urodziła synka, na randkę numer trzy przyniósł wielkie pudło z Bloomingdale’s dla maluszka. – O Boże, powinnaś za niego wyjść! – powiedziała moja przyjaciółka radośnie, rozpakowując śpioszki. Czy tylko mnie się wydawało, że ten Koziorożec starał się trochę za bardzo?
Niestety, nie miałam okazji się przekonać, czy rzeczywiście tak było. Gdy zaczynałam się do niego przekonywać, znowu powrócił Strzelec couch surfer. Choć Linda Goodman określiłaby to mianem okrutnego zrządzenia losu, moja terapeutka powiedziałaby, że był to autosabotaż.
Uwodzicielski Skorpion
Wyobraźcie sobie scenę z „Księgi dżungli”, gdy Mowgli zostaje zahipnotyzowany i nieomal uduszony przez Kaa, przebiegłego boa dusiciela, a będziecie na dobrej drodze do pojęcia złożonej dynamiki panującej pomiędzy Bykiem a Skorpionem. Goodman podsumowuje złowrogą naturę takiego związku w następujący sposób: „Im szybciej ten horror się skończy, tym lepiej”.
Skorpiony są seksowne i skryte – to ten rodzaj ludzi, którzy obserwują z ukrycia, co się dzieje na Instagramie, a sami rzadko coś publikują. Skorpion, w którym się zakochałam, był zdecydowanie zbyt cool, by być w mediach społecznościowych. Cierpiał też na batofobię, lęk przed przebywaniem wewnątrz lub w pobliżu wysokich budynków. Zamiast odbierać mnie z redakcji, średniej wysokości drapacza chmur w Midtown, spotykał się ze mną w pobliskim parku. Było to dziwne, ale i tak mi się podobał. Poza tym zawsze przychodził ubrany w jakiś niedorzecznie stylowy strój, np. bladoniebieski garnitur i dopasowaną do niego chustę na głowie, która miała za zadanie zapanować nad jego dredami – a potem szliśmy na wegański lunch.
Być może wyczuwał moje wahanie, dlatego nigdy nie wykroczył poza przyjaźń. Tak pewnie jest najlepiej. A jednak jakaś część mnie ciągle się zastanawia, co by było gdyby.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.