Znaleziono 0 artykułów
13.08.2025

Wystawa „Architektki” w Zodiaku pokazuje rolę kobiet w projektowaniu miast

13.08.2025
Willa Zygmunta Rakowicza, proj. Anna Kodelska, Aleksander Kodelski, fot. Artur Wosz

Warszawa jest pełna architektury stworzonej przez kobiety – tylko rzadko to dostrzegamy. Wystawa „Architektki” w Zodiaku Warszawskim Pawilonie Architektury to próba uzupełnienia tej luki: prezentuje nie tylko realizacje z przeszłości, lecz również nowe głosy młodych projektantek. To projekt o międzypokoleniowości, wymianie wiedzy i odpowiedzialności za przyszłość – oraz o tym, co wciąż pozostaje do odkrycia.

Loading the Elevenlabs Text to Speech AudioNative Player...

Wieżowiec Intraco, stacje pierwszej linii metra, osiedle Sady Żoliborskie, Błękitny Wieżowiec na placu Bankowym, siedziba Polskiego Radia w alei Niepodległości, Pasaż Śródmiejski (dziś Wiecha), Kino Wisła na placu Wilsona, osiedle na Przyczółku Grochowskim, kolonia eksperymentalnych domów atrialnych na Sadybie, Dom Kultury na Żoliborzu i Osiedle Latawiec w alei Wyzwolenia. To tylko niektóre przykłady warszawskich budynków i przestrzeni zaprojektowanych przez kobiety. Choć słuszniej byłoby powiedzieć: współprojektowanych, bo jednak zazwyczaj była to praca zespołowa i wśród autorów wymienia się kilka nazwisk. 

Pawilon Emilia, proj. Hanna Lewicka, Marian Kuźniar, Czesław Wegner, fot. Artur Wosz

„Architektki” to więcej niż wystawa. To międzynarodowy projekt zwiększający widoczność kobiet w projektowaniu

Pewne jest to, że kobiety architektki od lat 20. XX wieku projektowały, a po wojnie – odbudowywały i unowocześniały Warszawę, mimo że długo nie zwracano uwagi na ich olbrzymią rolę w tworzeniu znanej nam do dziś tkanki miasta. Dopiero wystawa w Zodiaku i towarzysząca jej fotograficzno-historyczna mapa „Atlas Warszawskich Architektek” pokazują skalę ich obecności i nieobecności. Przywoływane tu realizacje i koncepcje m.in. Haliny Skibniewskiej, Eleonory Sekreckiej, Anatolii Hryniewickiej-Piotrowskiej, Niny Jankowskiej oraz członkiń zespołu „Wisła” to nie tylko elementy pejzażu miejskiego, lecz także znaki ukrytej ciągłości twórczości kobiet w architekturze.

„Architektki” nie są bowiem wyłącznie wystawą o przeszłości, na której dowiadujemy się, że Jadwiga Dobrzyńska i Wanda Wierzbicka-Nettowa były pierwszymi kobietami, które ukończyły Wydział Architektury w 1922 roku. To międzypokoleniowy projekt, który angażuje architektki w różnym wieku i z różnym doświadczeniem, dokumentuje i reinterpretuje, stawia pytania o dziedziczenie i widoczność w projektowaniu. – Od początku interesowała nas nie tylko historia kobiet w architekturze, lecz także chcieliśmy bardzo zwrócić uwagę na twórczość architektek naszego pokolenia i pochylić się nad tematem ciągłości, relacji w architekturze, dialogu międzypokoleniowym – mówi jedna z kuratorek Marta Wójcicka w rozmowie z Agnieszką Sural. Dlatego na wystawie pojawiają się zarówno pierwsze przedwojenne architektki z dyplomem Politechniki Warszawskiej, projektantki architektury, które studiowały w czasach Odwilży w latach 60., jak i te, które kształciły się w nowej demokratycznej Polsce oraz te, które aktualnie zasiadają w uczelnianych ławkach. 

Wydział Inżynierii Lądowej Politechniki Warrszawskiej, proj. Adriana Kłosińska, fot. Artur Wosz

Przestrzenne duety stworzone przez duety mentorek i młodych architektek

Trzon wystawy tworzy pięć duetów składających się z doświadczonej zawodowo architektki i drugiej stawiającej pierwsze kroki w zawodzie. Wśród mentorek znalazły się: Małgorzata Kuciewicz, Natalia Paszkowska, Marta Sękulska-WrońskaAleksandra Wasilkowska i Anna Zawadzka-Sobieraj. – Architektki mentorki to są bardzo silne osobowości we współczesnej architekturze, zajmujące się skrajnie różnymi tematami. Natalia Paszkowska np. stworzyła wytyczne do projektowania szkół, Marta Sękulska-Wrońska jest współautorką ważnych instytucji i muzeów w Polsce, Ola Wasilkowska była nominowana za swoje realizacje do prestiżowych międzynarodowych nagród, Gosia Kuciewicz bada powiązanie architektury z naturą, a Anna Zawadzka-Sobieraj zajmuje się architekturą ekologiczną – dodaje Wójcicka.

W drodze konkursu każda z nich zaprosiła do współpracy młodszą koleżankę, z którą wspólnie wybrały postać historycznej architektki jako punkt wyjścia do wspólnej pracy twórczej. Powstałe w ten sposób projekty – część z nich prezentowana jest wewnątrz pawilonu, część na placu przed nim – nie rekonstruują dosłownie projektów sprzed dekad. Są esejami przestrzennymi, wizualnymi odpowiedziami, próbami zadania pytania o przyszłość z uwzględnieniem przeszłości. – Tak powstało pięć instalacji i działań, np. film o architekturze cyrkularnej jako kolejny rozdział w Pawilonie Pracy Kobiet Anatolii Hryniewickiej-Piotrowskiej czy instalacja dedykowana dzieciom na placu przed Zodiakiem inspirowana działalnością Niny Jankowskiej – opowiada Wójcicka. 

Kolonia XIII WSM Żoliborz, proj. Barbara Brukalska, Stanisław Brukalski, fot. Artur Wosz

Obok nazwisk kobiet w świecie architektury, których przedstawiać nie trzeba – jak Barbara Brukalska, Zofia Hansen czy Halina Skibniewska, na samej wystawie pojawiają się ciekawe niespodzianki. – Eleonora Sekrecka – autorka osiedla „Latawiec”, czy Zespół „Wisła” przez lata zajmujący się zagospodarowaniem przestrzennym 140 km terenów wzdłuż brzegu Wisły to było dla nas samych odkrycie. To są postaci, które zasługują na większe opracowanie – mówi kuratorka. Wystawa jest próbą przekrojowego ujęcia tematu. Jednocześnie, jak dodaje współkurator Igor Łysiuk: – Jest to warszawski rozdział większej opowieści o obecności i roli kobiet w tworzeniu otaczającego nas świata, którą można kontynuować w innych miastach

Ale nawet jako rozdział lokalny „Architektki” pokazują nie tylko kobiety, które były, lecz również te, które będą – i które właśnie zadają pytanie o sens zawodu architekta w epoce katastrofy klimatycznej.

– Najważniejszym elementem tej wystawy jest głos młodszego pokolenia kobiet, które właśnie kończą politechnikę. Zadaliśmy im pytanie: jaka ta architektura będzie w przyszłości, jakimi będą architektkami? – podkreśla Wójcicka. – To są osoby, które martwią się o przyszłość, szukają nowych rozwiązań, doceniają rzemiosło, chcą, by architektura służyła ludziom i środowisku.

Osiedle Sady Żoliborskie, proj. Halina Skibniewska, Andrzej Kiciński, Andrzej Małek, fot. Artur Wosz

Wystawa pokazuje przepływ wiedzy pomiędzy kolejnymi pokoleniami i zwraca się ku przyszłości

Obok projektów i instalacji w Zodiaku znajdziemy również fotograficzny „Atlas Warszawskich Architektek”, opracowany przez historyczkę architektury Annę Cymer i fotografa Artura Wosza – katalog ponad 40 realizacji, które można zobaczyć na własne oczy, przemierzając miasto. „Atlas” jest także dostępny online na stronie Pawilonu. Do tego dochodzą wywiady z architektkami, które zaczynały karierę w latach 60. i 70. – z Teresą Kelm, Barbarą Kaliszewską, Ewą Kuryłowicz, Magdaleną Staniszkis i Marią Sołtys. Dla Igora Łysiuka ten wymiar transmisji międzypokoleniowej jest kluczowy: – Mam poczucie, że wystawa pokazuje przepływ wiedzy pomiędzy pokoleniami, kolejne architektki były dla siebie nawzajem mentorkami i uczennicami. Chcieliśmy pokazać tę wymianę wiedzy i doświadczeń. Szczególnie, że architektura już jest domeną kobiet, które stanowią większość na tym kierunku studiów.

„Architektki” są więc nie tyle pokazem, co żywym procesem, w którym bada się ciągłość i pęknięcia, relacje i samotności, pamięć i zapomnienie. Wystawa nie próbuje napisać „historii kobiet w architekturze” raz na zawsze. Przeciwnie – zostawia przestrzeń na kolejne rozdziały, kolejne miasta, kolejne odkrycia. I może właśnie to jest jej największą siłą – że pokazuje nie tylko to, co już odkryte, lecz także to, co wciąż czeka na wydobycie. I że pokazuje Warszawę nie jako miasto mistrzów, ale miasto architektek.

Wystawa „Architektki” jest czynna od 18 lipca do 19 października 2025 roku w Zodiaku Warszawskim Pawilonie Architektury.

 
Agnieszka Sural
  1. Ludzie
  2. Portrety
  3. Wystawa „Architektki” w Zodiaku pokazuje rolę kobiet w projektowaniu miast
Proszę czekać..
Zamknij