Znaleziono 0 artykułów
21.12.2024

Najciekawsze wystawy w Polsce i na świecie, które warto zobaczyć w 2025 roku

21.12.2024
Tamara de Łempicka, Duchesse de la Salle de Rochemaure, 1925 (Private collection, fot. Sotheby’s © Bildrecht, Vienna 2024)

Cukierkowe malarstwo Wayne’a Thiebauda, szydełkowe rzeźby Ewy Pachuckiej i digitalowe instalacje Alice Bucknell to tylko niektóre z fascynujących dzieł sztuki, jakie zobaczymy na wystawach w 2025 roku. Wybraliśmy dziesięć muzealnych ekspozycji, obok których nie można przejść obojętnie.

Wszystkie twarze Jawlensky’ego

Alexej von Jawlensky, Mystic Head: Girl's Head (front), 1918 (Fot. Kunstmuseum Basel, Martin P. Bühler)

Wystawy twórczości Alexeja von Jawlensky’ego zdarzają się nadzwyczaj rzadko. Retrospektywa tego wybitnego ekspresjonisty, która otworzy się pod koniec stycznia w duńskim Louisiana Museum, jest więc wydarzeniem godnym uwagi. Zaprezentowanych na niej ponad 60 dzieł pozwoli prześledzić artystyczną drogę rosyjsko-niemieckiego malarza: jego bliskie kontakty z Wassilym Kandinskim i Gabriele Münter, członkostwo w słynnej grupie Der Blaue Reiter, a także eksperymenty z fowizmem, ekspresjonizmem i abstrakcjonizmem. Ekspozycja w szczególny sposób skoncentruje się na ludzkiej twarzy, którą Jawlensky malował wciąż na nowo, niemal obsesyjnie. Stanowiła dla niego motyw, w którym zawierała się istota egzystencji i duchowości. Z czasem jej forma stała się prawie całkowicie abstrakcyjna, osiągając kulminację w ostatniej malarskiej serii pt. „Medytacje, powstałej w czasie, gdy artysta zmagał się z chorobą uniemożliwiającą mu dalsze tworzenie. Wystawa ukaże Jawlensky’ego jako niestrudzonego poszukiwacza form, mającego swój udział w ewolucji sztuki nowoczesnej.

„Alexej von Jawlensky”, Louisiana Museum of Modern Art, Humlebæk, 30 stycznia – 1 czerwca 2025 roku

Zjednoczone Stany Fotografii

Ming Smith, America Seen Through Stars and Stripes, New York City, 1976 (Virginia Museum of Fine Arts, Richmond, VA, Adolph D. and Wiliams C. Williams Fund)

Rijksmuseum w Amsterdamie zaprezentuje pierwszą w Europie kompleksową wystawę fotografii amerykańskiej. Ekspozycja obejmie ponad 200 prac, tworzonych od końca XIX wieku do dziś. Ukaże bogatą historię fotograficznego medium w USA – jego obecność w sztuce, prasie, reklamie i życiu codziennym. Pracom znanych artystów, takich jak Paul Strand, Irving Penn, Robert Frank, Diane Arbus, Ming Smith czy Nan Goldin, towarzyszyć będą zdjęcia wykonane przez amatorów oraz anonimowych twórców. Wspólnie ujawnią one repertuar motywów i tematów, za pośrednictwem których poszczególni artyści dają wyraz swojej amerykańskiej tożsamości i społecznych doświadczeń. Ponadto obszerny przegląd fotograficznych praktyk zostanie dopełniony pokazem serii „Painting the Town” autorstwa Carrie Mae Weems, laureatki Hasselblad Award, przyznawanej wybitnym osobistościom sztuki fotograficznej.

„American Photography”, Rijksmuseum, Amsterdam, 7 lutego – 9 czerwca 2025 roku

Danse macabre

Arnold Böcklin, Self-Portrait with Death Playing the Fiddle, 1872 (Alte Nationalgalerie, Staatliche Museen zu Berlin / Fot. Staatliche Museen zu Berlin, Nationalgalerie / Andres Kilger)

Czy kluczem do zrozumienia sztuki XIX i XX wieku mogą być dzieła gotyckie i renesansowe? Dlaczego wybierając makabryczne motywy, artyści nowoczesności inspirowali się dziełami sprzed kilku stuleci? Takie pytania zadaje monumentalna wystawa „Gothic Modern: From Darkness to Light” w norweskim Nasjonalmuseet. Według organizatorów tytułowy gotyk – kojarzony z mrokiem, grozą i enigmatycznością – daje asumpt do refleksji nad wiarą i zwątpieniem, mistyką i materialnością, przemijaniem i wiecznością. Prezentowane dzieła podejmują temat życia i śmierci, nie stroniąc od drastycznego obrazowania czy czarnego humoru. Na ekspozycji znajdzie się 250 prac autorstwa m.in. Käthe Kollwitz, Edvarda Muncha, Vincenta van Gogha, Arnolda Böcklina, Helene Schjerfbeck i Ernsta Ludwiga Kirchnera, które zostaną zestawione z twórczością starych mistrzów, takich jak Hans Holbein, Lucas van Leyden, Albrecht Dürer czy Lucas Cranach Starszy.

„Gothic Modern: From Darkness to Light”, Nasjonalmuseet, Oslo, 28 lutego – 15 czerwca 2025 roku

Awangarda z widokiem na morze

Władysław Strzemiński, Pejzaż morski, 1933 (Muzeum Sztuki w Łodzi)

Nikt nie spodziewał się, że St Ives – ciche rybackie miasteczko na zachodnim krańcu Kornwalii – stanie się oazą dla kilku pokoleń awangardowych artystów. Malowniczości nadmorskiego krajobrazu ulegli m.in. Ben Nicholson, Barbara Hepworth, Christopher Wood, Wilhelmina Barns-Graham, Naum Gabo i Patrick Heron. Choć w historii sztuki znani są jako „St Ives School”, to jednak nie tworzyli formalnej grupy, której działalność określona byłaby jednolitym programem. Mimo to lokalny pejzaż stanowił dla nich punkt wyjścia do definiowania na nowo założeń abstrakcjonizmu, zasad kompozycji i charakteru medium artystycznego. Wystawa „St Ives, i gdzie indziej” w Muzeum Sztuki w Łodzi przybliży historię tej artystycznej kolonii. Prace Brytyjczyków zostaną zaprezentowane w relacji z dziełami rodzimych twórców, m.in. Saszy Blondera, Katarzyny Kobro i Władysława Strzemińskiego. Jak mówi kurator łódzkiej ekspozycji Paweł Polit: – Łącznik między obydwoma środowiskami stanowi twórczość Piotra Potworowskiego, którego pobyt w Polsce w latach 1958–1962 był okazją do zastosowania idei wypracowanych przez niego w Wielkiej Brytanii, w artystycznym dialogu ze środowiskiem brytyjskim, w kontekście polskim.

„St Ives, i gdzie indziej”, Muzeum Sztuki w Łodzi, 5 marca – 8 czerwca 2025 roku

Apetyczny pejzaż Ameryki

Wayne Thiebaud, Buffet, 1972-1975 (© Wayne Thiebaud Foundation / Licensed by VAGA at Artists Rights Society (ARS), NY / Fot. Katherine Du Tiel)

Piętrowe torty, ciastka z kremem, karmelizowane jabłka na patyku, lizaki, gumy balonowe, a także hamburgery, pieczone kurczaki i butelki oranżady – to bohaterowie obrazów Wayne’a Thiebauda. Jego martwe natury z barowych witryn, delikatesowych regałów czy półek w butikach przedstawiają realia dobrobytu w powojennych Stanach Zjednoczonych. Ukazują zarazem błogostan i nienasycenie amerykańskiego społeczeństwa. Obrazy Thiebauda stanowią krytykę nadmiaru i konsumpcji, jednak ukrytą pod lukrem sentymentalizmu i nostalgii za prostszymi czasami. Jego malarstwo jest równocześnie karykaturalne i przejmująco poważne, tandetne i kunsztowne, banalnie proste i semantycznie zawiłe. Twórczości jednego z najoryginalniejszych malarzy Zachodniego Wybrzeża USA poświęcona zostanie monograficzna wystawa w Fine Arts Museums w San Francisco. Znajdzie się na niej blisko 60 prac z lat 1957-2020. Obok słynnych pop-artowych martwych natur zaprezentowane zostaną również (mniej znane, lecz równie fascynujące pod względem formalnym) portrety, reinterpretacje dzieł dawnych mistrzów, a także pejzaże gór oraz kalifornijskich miast.

„Wayne Thiebaud: Art Comes from Art”, Legion of Honor – Fine Arts Museums of San Francisco, 22 marca – 17 sierpnia 2025 roku

Polskie artystki w pracowni Bourdelle’a

Mika Mickun w swojej pracowni, 1929 (Narodowe Archiwum Cyfrowe)

W historii sztuki Émile Antoine Bourdelle znany jest nie tylko jako pomocnik słynnego Auguste’a Rodina oraz ceniony rzeźbiarz wczesnego modernizmu – autor „Herkulesa napinającego łuk”, pomnika Adama Mickiewicza w Paryżu czy reliefów na fasadzie Théâtre des Champs-Elysées. Zasłynął też jako wybitny pedagog w legendarnej Académie de la Grande Chaumière na Montparnassie. W pracowni francuskiego mistrza szkolili się Alberto Giacometti, Aristide Maillol i Wiera Muchina, a także grono Polek i Polaków. Majowa wystawa w warszawskiej Królikarni przybliży twórcze losy polskich artystek, które doskonaliły swój warsztat pod okiem Bourdelle’a. Zobaczymy prace m.in. Marii Lednickiej-Szczytt, Luny Drexler, Olgi Niewskiej, Miki Mickun i Kazimiery Małaczyńskiej-Pajzderskiej. Ekspozycja ujawni wpływ nauk mentora na jego uczennice, jak również ich własne poszukiwania indywidualnego języka ekspresji.

„Kierunek Paryż. Polskie artystki z pracowni Bourdelle’a”, Królikarnia – Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego, Warszawa, 9 maja – 26 października 2025 roku

Radykalistki

Fahrelnissa Zeid, Untitled (Composition), c. 1949 (Taimur Hassan Collection, fot. Justin Piperger © Raad Zeid Al-Hussein)

Na wystawie „Radical!” w wiedeńskim Belwederze zgromadzone zostaną dzieła ponad 60 wybitnych artystek sztuki modernistycznej, m.in. Claude Cahun, Soni Delaunay, Alexandry Exter, Hannah Höch, Katarzyny Kobro, Sophie Taeuber-Arp i Fahrelnissy Zeid. Choć różniły je generacja, pochodzenie i styl, to jednak łączyła wspólna misja kreowania nowych języków wizualnych oraz form reprezentacji, mających odzwierciedlać współczesny im świat. Ich prace w sposób poruszający dokumentują społeczne przeobrażenia pierwszej połowy XX wieku, a także problemy politycznych zawirowań i technologicznych przemian. Wystawa eksploruje indywidualny i zróżnicowany charakter działań malarek, rzeźbiarek i fotografek: od abstrakcji do figuratywności, od krytyki po aktywizm. Jednocześnie rozbija ideę linearnego następowania po sobie ruchów awangardowych i uwalnia twórczość artystek z historycznych mechanizmów, które przyczyniły się do ich zapomnienia. Ekspozycja rzuca wyzwanie męskocentrycznej historii, która marginalizowała lub wręcz wykluczała kobiety z kanonu sztuki nowoczesnej.

„Radical! Women Artists and Modernism 1910-1950”, Belvedere, Wiedeń, 18 czerwca – 12 października 2025 roku

Gdyby roboty miały duszę

Wang Shui, Certainty of the Flesh, 2023 (Courtesy the Artist; kurimanzutto, Mexico City/New York. Fot. Milena Wojhan)

Relacja między człowiekiem a technologią najczęściej ogranicza się do wyobrażenia, w którym maszyna odgrywa rolę wybawiciela, pokonującego ludzkie ograniczenia, albo staje się potworem, zagrażającym naszemu istnieniu. Pokaz „Soft Robots” w Copenhagen Contemporary proponuje alternatywne scenariusze. Współcześni artyści (m.in. Alice Bucknell, Joan Heemskerk, WangShui) rozwijają nowe, bardziej złożone wizje, w których ludzie, technologia, zwierzęta i rośliny egzystują w symbiozie. Koncepcję kopenhaskiej wystawy zaczerpnięto z baśni „Słowik” Hansa Christiana Andersena, w której mechaniczny (robotyczny) ptak kontrastuje z ożywczym śpiewem prawdziwego słowika. Zaprezentowane na ekspozycji dzieła przekraczają dualizm sztuczne/naturalne, maszynowe/organiczne. Stanowią próbę odpowiedzi na pytania: czy wytwory techniki są w stanie dopełnić lub zastąpić realne życie? Gdzie leży granica rozwoju technologii? Czy robot może mieć duszę?

„Soft Robots”, Copenhagen Contemporary, Kopenhaga, 20 czerwca – 31 grudnia 2025 roku

Łobuziara z Londynu

Sarah Lucas, Self-Portrait with Fried Eggs, 1996 (Fot. Angus Fairhurst / Sarah Lucas, Courtesy Sadie Coles HQ, London)

„Kopciła jak lokomotywa i mówiła z charakterystycznym akcentem klasy robotniczej, przez co robiła wrażenie rozrabiaki. W rzeczywistości była bystrą i fascynującą osobą i tak umiejętnie żonglowała pomysłami, że trudno było się oprzeć jej niezliczonym, porywającym monologom” – tak Gregor Muir wspominał Sarah Lucas, gdy dopiero rozpoczynała karierę artystyczną. Dziś jej nazwisko kojarzy się z jednym z najważniejszych zjawisk w sztuce końca XX wieku – kręgiem Young British Artists. Obok Damiena Hirsta, Tracey Emin, Iana Davenporta czy Jake’a i Dinosa Chapmanów Sarah Lucas należała do grupy skandalistów, którzy w latach 90. wybudzili brytyjską sztukę z letargu. Posługując się zwykłymi przedmiotami (np. krzesła, materace, rajstopy, papierosy), które przetwarza w antropomorficzne hybrydy, artystka bezceremonialnie rozprawia się z mizoginią, klasizmem, szowinizmem, społecznymi stereotypami czy polityczną hipokryzją. Bawi się przy tym humorystyczną dwuznacznością, (auto)ironią, grą skojarzeń. Na subwersywnej sztuce Brytyjki skupi się solowa wystawa w Museum of Contemporary Art Kiasma w Helsinkach. Będzie to pierwsza retrospektywa Lucas w tej części Europy.

„Sarah Lucas”, Museum of Contemporary Art Kiasma, Helsinki, 10 października 2025 – 1 marca 2026 roku

Światy wyszydełkowane

Ewa Pachucka, Figura w szacie, na schodach, lata 70. (Fot. Romuald Pachucki / dzięki uprzejmości Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki)

Ewa Pachucka znana jest lepiej w Australii (gdzie spędziła blisko 30 lat życia) niż w Polsce. Jej prace znajdują się w kolekcji National Gallery of Australia w Canberze czy National Gallery of Victoria w Melbourne. Planowana na jesień retrospektywa w warszawskiej Zachęcie stanowi więc okazję, by na nowo odkryć twórczość jednej z najciekawszych reprezentantek Polskiej Szkoły Tkaniny. Kreowane przez nią rzeźbiarskie szydełkowe struktury z włókna konopnego, juty czy sizalu w oryginalny sposób odnoszą się do ludzkiej cielesności, a także związku człowieka z naturą. Prócz rzeźb i instalacji wykonanych w medium tkaniny na ekspozycji zaprezentowane zostaną również monotypie i reliefy. Jak zauważa kurator wystawy Michał Jachuła: – Porzucenie dekoracyjności na rzecz eksponowania surowości formy i materii oraz bardzo wczesne uprzestrzennienie prac sytuują sztukę Pachuckiej jako wyjątkowo nowatorską na międzynarodowej scenie artystycznej XX wieku.

„Ewa Pachucka. Retrospektywa”, Zachęta – Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa, od października 2025 do stycznia 2026 roku (dokładny termin zostanie ogłoszony wkrótce)

Wojciech Delikta
  1. Kultura
  2. Sztuka
  3. Najciekawsze wystawy w Polsce i na świecie, które warto zobaczyć w 2025 roku
Proszę czekać..
Zamknij