Znaleziono 0 artykułów
19.03.2025

Jak ubierać się zgodnie z „rule of thirds”, czyli złotą zasadą proporcji?

19.03.2025
(Fot. Christian Vierig/Getty Images)

Korzystali z niej fotografowie, malarze i inżynierowie, w tym Gustave Eiffel podczas konstruowania słynnej paryskiej wieży. Teraz, przy wsparciu mediów społecznościowych, „rule of thirds”, czyli złota zasada proporcji, coraz świadomiej stosowana jest przy budowaniu stylizacji. Pozwala optycznie wysmuklić sylwetkę, odciążyć górne partie ciała, wydłużyć nogi. I choć opiera się na matematyce, żadnych specjalnych umiejętności nie wymaga, wystarczy szybka powtórka z rozdziału o ułamkach.

W sezonie wiosna-lato 2025 bardziej niż kiedykolwiek czerpiemy z przeszłości. Do gry wracają niemal niezmienione modele sneakersów z lat 60., 80. czy 90. XX wieku (patrz: Speedcaty Pumy oraz adidasy Taekwondo). Coraz śmielej inspirujemy się epokami wiktoriańską, art déco, boho oraz wracamy do dobrych, sprawdzonych krojów. To na wzorcach z minionych dekad – spódnicach midi, wcięciach w talii – zdaje się też bazować ulubiona stylowa reguła użytkowników Instagrama i TikToka - „rule of thirds”, czyli trójpodziału.

Stylizacje nie stosujące się do „rule of thirds”, bo dzielą sylwetkę na dwie równe części (Fot. Spotlight. Launchmetrics)

Jak podkreślić proporcje ciała? „Rule of thirds” działa w przypadku każdej sylwetki: klepsydry, prostokąta (H), jabłka, a także filigranowej figury

Tak jak w fotografii, malarstwie i inżynierii, złota zasada proporcji zakłada, że sylwetka zyskuje, gdy zamiast dzielić ją na dwie równe części (góra, dół), wyznaczamy jej trzy partie: sięgającą powyżej talii, rozciągającą się na biodra i uda oraz tę zaczynającą się wraz z kolanami. I że ubraniami, na wzór matematycznych ułamków, powinniśmy te właśnie linie podkreślać. A ułamki mamy dwa: 1/3 i 2/3. Akcent na pierwszy stawiamy w stylizacji z wcięciem w talii, na drugi w tej, w której środek ciężkości usytuowano w okolicach kolan. Jak to wygląda w praktyce?

„Rule of thirds”, czyli zasada trójpodziału podbija media społecznościowe. W jaki sposób pozwala wyrównać proporcje sylwetki?

Pierwsza zasada „rule of thirds”: 1/3 i 2/3, czyli zaznacz talię. To pierwszy krok do wydobycia atutów sylwetki

Zaznaczona talia to według „rule of thirds” pierwszy krok do sukcesu (Fot. Spotlight. Launchmetrics)

„Rule of thirds” zgodnie z założeniami minionych epok (średniowiecza, renesansu, XIX i połowy XX wieku) za punkt, którego uwypuklenie optycznie wysmukla sylwetkę, przede wszystkim uważa talię. Propozycji na jej podkreślenie wysnuwa więc kilka. Można wykorzystać w tym celu spodnie z wysokim stanem i nosić je do włożonej w nie koszuli. Można posłużyć się duetem wysoko nasuniętej spódnicy i krótkiego croptopu lub, metodą DIY, sukienkę maxi czy sięgający kostek płaszcz spiąć wysoko paskiem. To prosty i szybki przepis na nogi do nieba.

Druga zasada „rule of thirds”: 2/3 i 1/3, czyli siła nieoczywistej długości midi. Okazuje się, że ołówkowa sukienka i rybaczki pasują do każdego typu sylwetki

„Rule of thirds” sprawdzi się przy filigranowej figurze, sylwetce z szerszą górą, sylwetce gruszce czy klepsydrze (Fot. Spotlight. Launchmetrics, Christian Vierig/Getty Images)

Jest szansa, że „rule of thirds” zwróci honor wciąż posądzanej o kaleczenie sylwetki długości midi i spisanym na straty rybaczkom. Matematyka podpowiada bowiem, że jeśli zadbamy, by taka sukienka miała grubsze ramiączka, a spodnie capri dopasowały się do zabudowanej koszulki, dwie trzecie sylwetki będziemy mieć pod dominantą tkaniny, jedną trzecią - a konkretniej łydki - wolną. Odciążamy tym samym ciało, wydłużymy nogi i pozostawimy sobie przestrzeń do decyzji, czy buty na płaskim czy na obcasie.

Trzecia zasada „rule of thirds”: 1/3, 1/3 i 1/3, czyli podziel stylizację, zgodnie z proporcjami ciała, na trzy równe partie. Dzięki temu nauczysz się dobierania ubrań do swojej sylwetki

Jak podkreślać proporcje sylwetki zgodnie z „rule of thirds”? (Fot. Spotlight. Launchmetrics)

To w zasadzie hybryda dwóch pierwszych zasad. Prezentowane powyżej stylizacje dzielą bowiem sylwetkę na trzy równe partie. Najpierw za pomocą wcięcia w talii, później długości midi, uzyskanej czy to za pomocą sięgającej kolan spódnicy, czy zatrzymujących się w tym miejscu kozaków. W przypadku tych konkretnych looków warto też zwrócić uwagę na warstwowość ich kolorów. Przenikające się beże i brązy, biel i ochra to dowód na działanie wyższej matematyki.

Nie pozwól, by zasady „rule of thirds” Cię ograniczały. Możesz dowolnie je miksować, uwzględniając atuty swojej sylwetki

Jak podkreślić atuty swojej sylwetki? (Fot. Spotlight. Launchmetrics)

Po oswojeniu się z powyższymi zasadami (choć radzimy traktować je jako podpowiedzi, metody pozwalające wydobyć atuty sylwetki, a nie sztywne reguły), warto ośmielić się i spróbować je ze sobą łączyć. Wysoki stan odnaleźć także w spódnicy midi. Zamiast w spodniej warstwie stylizacji, długości sięgającej kolan poszukać w jej wierzchnich partiach (płaszczach i puchówkach). A oprócz zabawy fasonami, włączyć do tego i tę operującą kolorem. Nadchodzi wiosna, kiedy odsunąć ponurą czerń, jak nie teraz?

Zobacz także:

Pola Dąbrowska
  1. Moda
  2. Zjawisko
  3. Jak ubierać się zgodnie z „rule of thirds”, czyli złotą zasadą proporcji?
Proszę czekać..
Zamknij