Abstrakcyjne esy-floresy, detale w stylu lat 90. i skąpe konstrukcje dla odważnych – wśród najmodniejszych tego sezonu kostiumów kąpielowych każda z nas znajdzie coś dla siebie. Gdy na horyzoncie coraz wyraźniej rysuje się perspektywa wakacji, warto zacząć poszukiwania idealnego modelu. Oto nasi faworyci.
Magda Butrym: Do wyboru
W sezon warto wkroczyć z przytupem. Debiutująca z linią kostiumów kąpielowych Magda Butrym dopilnowała, by jej plażowe projekty były równie wyraziste, co kolekcja ready-to-wear. Zabudowane majtki ozdobiono dużym kwiatem (dekoracja jest odpinana, więc to model „dwa w jednym”), stanik ma szerokie ramiączka i falisty dekolt.
Hunza G: Yin i yang
Brytyjska marka podbiła świat mody wygodnymi kostiumami z marszczonych tkanin i w jednym, uniwersalnym rozmiarze. W tym sezonie szaleje z kolorami – w kolekcji pojawiają się neony i pastele (często występują wspólnie w colour blockingu), ciepłe brązy, bordo i nude. Marka nie zapomina o fankach klasyki. Dla nich przygotowano jednoczęściowe kostiumy w intensywnej czerwieni albo modele utrzymane w czerni i bieli. Te ostatnie urzekają detalami – wycięcie w talii i ozdobne kółko sprawiają, że taki model sprawdzi się nie tylko na plażę, lecz także na co dzień.
Attico: W dzień gorącego lata
Z debiutancką linią kostiumów kąpielowych i letnich akcesoriów ruszyły w tym sezonie także Giorgia Tordini i Gilda Ambrosio z Attico. Podobnie jak w przypadku linii ready-to-wear, skupiły się na podkreślających figurę, odważnych fasonach i intensywnej palecie kolorystycznej. Latem zawsze można pozwolić sobie na więcej.
Saint Laurent: Jakby jutra nie było
Abstrakcyjne wzory, ciepła kolorystyka i utrzymane w klimacie bohemy fasony w stylu lat 70. z ubrań i dodatków przeniosły się na kostiumy kąpielowe. Zarówno młode marki, jak i domy mody, które święciły triumfy w dekadzie Woodstocku i rewolucji seksualnej, mają obecnie w swej ofercie modele inspirowane estetyką retro. Kostium z kolekcji Saint Laurent aż prosi, by zabrać go na wakacje w śródziemnomorskim kurorcie i nosić w połączeniu z dużymi okularami oraz pojemnym koszykiem.
Matteau: Ostra jak papryczka
Minimalistki też nie mogą narzekać na bogactwo fasonów. Ich serca podbiją modele od Totême, Christophera Esbera i Matteau. Australijska marka założona przez siostry Ilonę Hamer i Petę Heinsen słynie ze świetnych strojów kąpielowych i wakacyjnej odzieży. Jednoczęściowy kostium w odcieniu ciepłej czerwieni będzie pięknie współgrał z letnią opalenizną.
Lido: Wakacje po włosku
Jeśli marka przyjęła nazwę od wyspy z południa Europy, można zakładać, że będzie proponować projekty idealne na leniwe wakacje. Tak właśnie jest z Lido – włoską marką założoną, a jakże, w Wenecji. Minimalistyczne kostiumy szyte są ręcznie i przy wykorzystaniu ekologicznych tkanin, które bardzo często pochodzą z recyklingu. Dwuczęściowy kostium z nowej kolekcji występuje w dwóch kolorach – czarnym i rudym.
Oséree: W rytmie disco
Podobnie jak Hunza G Oséree uczyniło swoim znakiem rozpoznawczym tkaninę – projekty marki szyte są z lureksu, metalizowane, a często nawet wyszywane cekinami. Wyrazistości materiałów i kolorów towarzyszą proste fasony – klasyczne majtki i staniki oraz jednoczęściowe modele z cienkimi ramiączkami. To rozwiązanie dla zabieganych – w kostiumach Oséree można zejść z plaży prosto na imprezę.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.