Półwysep Helski to pewnie najmodniejszy cel wakacyjnych wypadów. Polecamy 9 wyjątkowych miejsc do spania, jedzenia i doświadczania.
Karma Chałupy 6
Miejsce z surferską duszą, morską bryzą, szerokim uśmiechem i pyszną karmą. Karma Chałupy 6 (nazwa zdradza położenie) to miejscówka, którą można pomylić z Hawajami. Króluje tu luz, jest kolorowo, nie tylko na talerzu, a obsługa jest szalenie wyluzowana.
Wystrój w stylu boho definiuje wakacyjny sznyt. Miłośniczki i miłośnicy uważają, że panuje tu „najbardziej surferski vibe na półwyspie”.
W menu znajdziecie ryby (z fish & chips na czele), pizzę (z najpopularniejszą włoską pizzą capriciosą), sałaty (m.in. w stylu tajskim) i zupy (w tym rybną). A do tego pyszne i pięknie podane desery.
Sun4Hel
Jest tu wszystko. Baza noclegowa, szkółka sportów wodnych, restauracja, pralnia, a nawet fryzjer i kosmetyczka. Kemping Sun4Hel Maszoperia znajduje się między Kuźnicą a Jastarnią, w miejscu, gdzie szerokość półwyspu to jedynie 150 metrów. Tyle też dzieli kemping od plaży nad otwartym morzem.
Daleko stąd do innych obiektów, co nawet w szczycie letniego sezonu zapewnia kameralność. Na kempingu i obu plażach spotyka się tylko gości.
To dobra miejscówka do uprawiania kitesurfingu, windsurfingu czy wakeboardingu – zarówno dla zaawansowanych, jak i początkujących. Akwen, do którego przylega kemping, to rozległa płycizna, bezpieczna i idealna do nauki.
Morski Zając
Wszyscy znają Wilka Morskiego, czas poznać Morskiego Zająca. Z zającem łączy go szybkość i niezawodność. A poza tym w Bałtyku żyje ryba o takiej nazwie.
Idea, która przyświeca Zającowi, to czerpanie radości z jedzenia. Rzeczywiście jest się z czego cieszyć, bo łączy trzy kulinarne kultury: śródziemnomorską, kaszubską oraz polską. Znajdą tu coś dla siebie miłośnicy i miłośniczki mięsa i owoców morza, ale też wegetarianie. Jest również karta specjalnie dla dzieci.
Morski Zając znajduje się w Kuźnicy od strony Zatoki, nie da się – jadąc w kierunku Helu – przeoczyć tego miejsca. Już położenie sprawia, że to bardzo instagramowa miejscówka: w kierunku wody, przez wydmy, wiedzie ścieżka ułożona z desek.
Hothel
Położony w Helu w otoczeniu wydm i lasów, w niedużej odległości od morza i zatoki – Hothel oferuje gościom apartamenty do wynajęcia. Imponuje nowoczesnym wystrojem wnętrz, zadbano tu o każdy szczegół. Za projekt architektoniczny odpowiada pracownia Kluj Architekci z Poznania, a za wnętrza Joanna Jendraszek z Bunthouse.
W otoczeniu sosnowego lasu można odciąć się od świata, a do tego to dobra baza wypadowa do spędzania czasu na Półwyspie Helskim. Spacerem można przejść do Fokarium czy Muzeum Rybołówstwa, a wieczorami lub o świcie obserwować wschody i zachody słońca. Oglądane z końca (lub – jak kto woli – początku) Polski zawsze robią wrażenie.
Przetwórnia Kuźnica
Ryba z Bałtyku z frytkami i surówkami, czyli klasyka wakacyjnych obiadów najlepiej smakuje w Przetwórni Kuźnica. Można zjeść tu zresztą więcej – właściciel lokalu Edward Konkel określa menu jako kuchnię kaszubsko-włoską, a o jej poziom dba kucharz Tomasz Michalski.
Ale nie tylko jedzenie jest ważne. Historia Przetwórni sięga czasów przedwojennych – ściany lokalu pochodzą z 1912 roku, zostały jedynie obite drewnem. Na jednej z nich, gdzie przed 1939 rokiem był bar na deskach, do dziś widnieją nazwiska osób, które składały zamówienia na tzw. zeszyt. Przodkowie Edwarda Konkela prowadzili w tym miejscu restaurację Dom Kaszubski. Handlowali rybami, wędzili je. W miejscu wędzarni postawiono jednak pensjonat, a tam, gdzie była restauracja, powstała Przetwórnia.
Pracownia Cafe „Kossakówka”
Gdy już jesteśmy przy miejscach z historią, warto w Juracie znaleźć Pracownię Cafe „Kossakówkę”. Przed laty malował tu obrazy Wojciech Kossak, a jego córki – poetka Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i pisarka Magdalena Samozwaniec – spędzały wakacje.
Jurata miała być kurortem symbolizującym otwarcie odrodzonej Polski na świat. Nowoczesnym i pełnym splendoru, jak z amerykańskiego filmu. Ściągała tu więc śmietanka towarzyska – politycy, generałowie, przedsiębiorcy, artyści i artystki.
W dawnej pracowni Kossaka można, przy ciastkach, kawie i śniadaniu, wczuć się klimat lat 30. A przy okazji zobaczyć, co dziś malują artyści.
SKS Surf. Kemping Chałupy 6
Kitesurfing i windsurfing nierozerwalnie kojarzą się z Półwyspem Helskim. Dla tych, którzy nie próbowali jeszcze sił na desce, półwysep oferuje pełen wachlarz propozycji. Jedną z nich jest SKS Surf w Chałupach – szkoła surfingu, kitesurfingu i windsurfingu. To miejsce dla tych, którzy dopiero chcą rozpocząć wodną przygodę, jak i dla tych, którzy zamierzają rozwijać umiejętności. O program dbają osoby, które od kilkunastu lat tworzą helską surf-wspólnotę, o treningi – doświadczona kadra. Można zamieszkać w plażowych domkach albo, dużo taniej, w hostelu.
Loty widokowe
Jeśli komuś nie wystarcza doświadczanie Półwyspu Helskiego z perspektywy roweru, samochodu czy spaceru, może zobaczyć półwysep z powietrza.
Pięknie położone wśród lasu lotnisko oferuje loty widokowe samolotem Cessna 172 – mieszczą się tu trzy osoby lub helikopterem, który na pokład zabiera sześć osób. Lot trwa kwadrans, można wybrać, czy chce się lecieć w stronę Władysławowa czy Helu.
Odważniejszym Lotnisko oferuje skoki spadochronem w tandemie z lądowaniem na plaży.
Kino Żeglarz
Last but not least – najsłynniejsze kino na wybrzeżu po prostu trzeba odwiedzić. Prowadzą je kobiety z trzech pokoleń rodziny Blindow – Urszula, Dagmara i Patrycja. O dzierżawę kina zadbał na początku lat 90. Bogdan Blindow, który od 1966 r. prowadził w okolicznych miastach zespół kin.
Żeglarz to nie tylko filmy, to mały dom kultury. Oczywiście można tu nadrobić zaległości z najlepszych filmów roku i zobaczyć najnowsze. Są stałe też cykle – wieczorki surferskie, VHS HELL, klasyki, a oprócz nich wystawy, koncerty jazzowe, DJ sety.
W tym roku sąsiednia Jurata obchodzi 90. urodziny. Żeglarz na pewno uczci to z rozmachem.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.