Abstrakcyjny rozdział twórczości Agaty Bogackiej, jednej z najciekawszych polskich malarek XXI wieku, podsumowuje album, w którym zobaczymy 103 prace powstałe od 2016 roku.
Początek kariery Agaty Bogackiej i jej przełomowa wystawa „Ja krwawię!” z 2003 roku w Centrum Sztuki Współczesnej, przypadały na okres, w którym ogłoszono wielki powrót malarstwa. Dziś znów ma się ono świetnie, ale Bogacka idzie własną drogą. Nie patrzy na to, co robią inni, nie uczestniczy w życiu artystycznym.
Obrazy Bogackiej, eleganckie, poważne, nie dają się zaszufladkować w konkretnej epoce czy stylistyce. Gdy ogląda się je na wystawie, można odnieść wrażenie, że to prace, które stały obok mistrzów abstrakcji pierwszej połowy XX wieku, Hilmy af Klint czy Josefa Albersa. Bogacka nie ukrywa, że dawni mistrzowie mieli dla niej wielkie znaczenie, „Czarny kwadrat” Kazimierza Malewicza uznaje za jeden z najważniejszych obrazów. Jej własna twórczość dotyczy jednak tego, co tu i teraz.
Zaangażowanie polityczne, wsłuchiwanie się w to, co się dzieje w społeczeństwie, a wreszcie niezgoda na to, co nas otacza, napędza Bogacką nie tylko artystycznie. – Gdy tylko mogłam, chodziłam na marsze, protestowałam w imieniu praw kobiet – opowiada. Filmy z demonstracji pokazywała na wystawie wśród obrazów.
Cały tekst znajdziecie w majowym wydaniu magazynu „Vogue Polska”. Do kupienia w salonach prasowych, online z wygodną dostawą do domu oraz w formie e-wydania.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.