Chris Noth, znany z roli Mr. Biga w „Seksie w wielkim mieście”, został oskarżony o molestowanie seksualne przez dwie kobiety. Do nadużyć miało dojść ponad 10 lat. Kobiety nie znają się i wniosły oskarżenia osobno, kontaktując się z portalem „The Hollywood Reporter”. Przedstawiamy szczegóły sprawy.
9 grudnia odbyła się premiera wyczekiwanej kontynuacji „Seksu w wielkim mieście”. W „I tak po prostu” na ekran powróciły Carrie, Miranda i Charlotte oraz oczywiście ukochany felietonistki, Mr. Big, grany przez Chrisa Notha. Medialny szum wokół serialu i aktora przywrócił bolesne wspomnienia dwóm kobietom, które Noth miał molestować w przeszłości.
31-letnia Lily (imiona kobiet zostały zmienione, aby chronić ich prywatność) skontaktowała się z portalem „The Hollywood Reporter” w kwietniu 2021 roku. Notha spotkała sześć lat wcześniej w nowojorskim klubie nocnym, gdzie pracowała jako kelnerka. Aktor, którego oczywiście znała z „Seksu w wielkim mieście”, miał wtedy 60, a ona 25 lat. Gwiazdor zaprosił ją na obiad. Po kilku kieliszkach wina zaproponował udanie się do jego apartamentu. - Myślałam, że posłuchamy muzyki i będziemy rozmawiać o jego karierze. Ale on zaczął się do mnie dobierać. Powinnam powiedzieć „nie” i wyjść, ale już chwilę później wcisnął mi penisa do ust. (…) W międzyczasie mówił o małżeństwie (Chris od 2012 roku jest mężem Tary Wilson - przyp.red.) Że to ściema, a monogamia nie istnieje. Później mnie gwałcił, a ja płakałam. Czułam się taka upokorzona - mówi Lily. Po zdarzeniu Noth próbował się z nią jeszcze skontaktować. Wysyłał smsy, prosząc o dyskrecję i namawiając na kolejne spotkanie, do którego ostatecznie nigdy nie doszło.
40-letnia Zoe poznała Notha w 2004 roku. Miała wtedy 22 lata i przeprowadziła się do Los Angeles, by podjąć pracę w prestiżowej firmie, do której aktor często przychodził w celach biznesowych. Kiedy zauważył Zoe, zaczął z nią flirtować, a później zostawiać wiadomości głosowe na jej służbowym telefonie. Następnie zaprosił ją do swojego apartamentu z basenem w West Hollywood. Kiedy się tam znaleźli, pocałował ją, a następnie siłą zaciągnął do łóżka i zaczął gwałcić. - To było bardzo bolesne. Krzyczałam, aby przestał. Poprosiłam, czy mógłby chociaż założyć prezerwatywę. Wtedy mnie wyśmiał - relacjonuje Zoe. Po zdarzeniu pobiegła do przyjaciółki, która mieszkała w tej samej okolicy. Ta zawiozła ją do szpitala, gdzie założono jej szwy i wezwano policję. Zoe zgłosiła przestępstwo, ale nie ujawniła imienia napastnika. „The Hollywood Reporter” skontaktował się z placówką, ale szpital Cedars-Sinai nie przechowuje dokumentacji sięgającej 2004 roku.
Amerykański portal poprosił Chrisa Notha o komentarz: - Oskarżenia wysuwane przez kobiety, które poznałem lata, a nawet dekady temu, są fałszywe. To bez znaczenia, czy wydarzyło się 30 lat temu, czy miesiąc temu - „nie” zawsze znaczy „nie”. To jest granica, której nigdy nie przekroczyłem. Spotkania były za obopólną zgodą. Nie wiem, dlaczego zostały teraz ujawnione, ale wiem jedno: nie napadłem na te kobiety - powiedział aktor.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.