Richard Madden: Autentyzm, bunt, pewność siebie
Jakość, krój, prostota – określa swój styl Richard Madden z „Gry o tron”. Aktor został właśnie twarzą zapachu Calvin Klein Defy. Nam opowiedział o doświadczeniach z planu filmowego.
Jakie jest pana pierwsze wspomnienie związane ze Szkocją?
Wspinaczka na Glen Coe z moim ojcem. Piękny letni dzień, dookoła żywej duszy, tylko my, przyroda i góry. Czułem się wspaniale.
Co na pewno warto w Szkocji zobaczyć?
Szkocja ma wiele ukrytych skarbów. Całe zachodnie i północno-zachodnie wybrzeże, wszystkie wyżyny i wyspy są przepiękne. A zwłaszcza mała, idylliczna wioska Kames, którą odwiedziłem kilka razy, i wyspa Arran.
Jest pan aktorem scenicznym, filmowym i telewizyjnym. W jakiej dziedzinie odnajduje się pan najlepiej?
Każda z form aktorstwa wymaga innych umiejętności, lubię się między nimi przełączać. Zaczynałem od gry w teatrze młodzieżowym, a w wieku 11 lat zagrałem pierwszą rolę w filmie. Przed kamerą lubię skupienie, które mogę włożyć w jedną scenę, nagrywając ją przez jeden dzień. Na scenie mam na to samo tylko moment. Lubię szlifować rolę przez cały dzień, przyjrzeć się pod mikroskopem mimice, wyłapać subtelności. Wszystkie dyscypliny aktorstwa, jakie uprawiam, uzupełniają się i wzajemnie napędzają. Dzięki tej różnorodności mam nadzieję stawać się coraz lepszym aktorem.
Przykłada pan dużą wagę do nagród?
Nie myślę o tym podczas pracy. Ale kiedy zostanę dostrzeżony przez jakieś gremium, oznacza to, że więcej ludzi dowie się o tym, nad czym ciężko pracowałem. To sprawia, że warto włożyć wysiłek w pracę. Jeśli dajesz z siebie wszystko i nikt tego nie widzi, to bez sensu.
Jak czuje się pan jako ambasador zapachu Defy?
Kampania Calvin Klein Defy pokazuje serię refleksyjnych momentów, które kulminują w odważnym akcie wiary, buntu i odwagi do podejmowania ryzyka. Zapach opiera się na idei stawiania sobie wyzwań i pokonywania wewnętrznych lub zewnętrznych przeszkód. To jest dla mnie inspirujące jako aktora, który stara się być coraz lepszy. Stawianie oporu to podejmowanie ryzyka i pozostawanie autentycznym, czyli dwie rzeczy, które reprezentuje Calvin Klein. Praca z marką nad nowym zapachem była dla mnie ekscytującym doświadczeniem.
Umiejętności aktorskie okazały się przydatne?
Doświadczenie filmowe mi pomogło. Kiedy kamera pracuje, przeglądam się w niej jak w lustrze. Mogę eksperymentować z emocjami, które zamierzam pokazać. Kręcąc reklamę, nie byliśmy przywiązani do konkretnej historii, tworzyliśmy ją na bieżąco. Film powstawał w otoczeniu przyrody – jezioro stało się niejako moim zwierciadłem. Potem znaleźliśmy się w samym centrum miasta, gdzie musiałem biegać po dachach wieżowców. To była naprawdę ekscytująca produkcja – taki miniaturowy film.
Które wydarzenie z planu utkwiło panu w pamięci?
Z londyńskiego dachu patrzyłem na rzekę, zachodziło słońce, wszystko było pełne emocji. Czułem istotę przekazu o niezależności i pewności siebie.
Jak opisałaby pan swój styl?
Bardzo, bardzo prosty. Lubię dobre krawiectwo, jakość i krój. Gdy znajdziesz coś, w czym czujesz się świetnie, co dodaje ci pewności siebie, powinieneś to nosić. Ulubione koszulki i spodnie kupuję od razu w kilku odcieniach. Do tego bardziej nowoczesna bomberka i już.
A jak pan się relaksuje?
W otoczeniu przyrody, np. chodząc po górach. Spędzam mnóstwo czasu w studiu, bez okien, w sztucznym świetle, więc wykorzystuję każdą okazję, żeby zbliżyć się do natury. Poza tym uwielbiam gotować. Traktuję to jako rodzaj medytacji. Kiedy podążam za przepisem, staram się nie myśleć o niczym innym.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.