Aktorka Gillian Anderson wystąpiła 12 kwietnia w telewizyjnym show „Jimmy Kimmel Live!”. Na spotkanie z komikiem założyła czarną kreację marki Bernadette. Podczas występu, gwiazda opowiedziała o spotkaniu z prezydentem Billem Clintonem, do którego doszło w 1992 roku.
Już 17 kwietnia zobaczymy Gillian Anderson w roli Eleanory Roosevelt w serialu „The First Lady” (Showtime). Promując nadchodzącą serię, aktorka wystąpiła w popularnym show „Jimmy Kimmel Live!”. Na spotkaniu z komikiem pojawiła się w czarnej sukni bez ramiączek, której tkaninę zdobiły kokardy. Za projektem kreacji stoi duet matki z córką, Bernadette i Charlotte de Geyter, założycielek marki Bernadette. Gillian uzupełniła stylizacje czarnymi szpilkami, włosy związała w koka z opadającymi kosmykami, a urodę podkreśliła rozświetlającym makijażem.
W rozmowie z komikiem wspomniała swoje spotkanie z prezydentem Billem Clintonem z 1992 roku. – Robił niesamowite wrażenie. Kiedy cię witał, ściskał twoją dłoń, później łapał cię za łokieć, wciąż potrząsając dłonią. Cały czas utrzymywał kontakt wzrokowy. Przechodząc do kolejnej osoby odwracał się, aby ponownie na ciebie spojrzeć – powiedziała aktorka.
Gillian wyznała, że zachowanie prezydenta bardzo ją oczarowało – Kiedy wróciłam do domu, a było to jeszcze w czasach automatycznych sekretarek, czekałam na nagraną wiadomość od niego – zdradziła.
Bill Clinton został 42. prezydentem Stanów Zjednoczonych rok po spotkaniu z Gillian. – Oczywiście, że na niego głosowałam. To pewnie dzięki mnie wygrał wybory – zażartowała aktorka.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.