
W przeciwieństwie do królowych komedii romantycznych z lat 90. Parker Posey nigdy nie grała dziewczyny, z którą chciałoby się zamienić na życie. W serialu „Biały Lotos” Mike’a White’a jej bezkompromisowość znów okazuje się atutem. Jej skwaszona, snobistyczna, uzależniona od środków uspokajających Victoria Ratliff już stała się postacią kultową.
Parker Posey strasznie krzyczy. W „Uczniowskiej balandze” Richarda Linklatera z 1993 roku, po której obwołano ją królową kina niezależnego, na szkolnym boisku jako kończąca liceum Darla dręcząca pierwszoklasistki. W trzecim sezonie „Białego Lotosu” Mike’a White’a jako Victoria Ratliff próbuje powstrzymać córkę przed popełnieniem błędu, zwracając się do niej słynnym już tekstem: – Piper, noooooo. Wciąż też nawołuje rodzinę, by zapytać, gdzie się podział jej lorazepam. Tylko lek uspokajający pozwala jej przetrwać wakacje w raju w towarzystwie męża finansisty (Jason Isaacs), który właśnie traci wszystko, synów – Saxona i Lochlana, których problemów nie dostrzega, i córki Piper, dla której przylecieli do Tajlandii.
Victorii wcale się na urlopie nie podoba, no może poza chwilami spędzonymi na luksusowych masażach. Wolałaby rozstawiać po kątach bogate koleżanki, które zostawiła w Ameryce. W pięciogwiazdkowym hotelu towarzystwo wydaje jej się nieodpowiednie – nie dość cnotliwe, głośne, pretensjonalne. Ona sama oczywiście – nieuważna, oceniająca, pogardliwa, – zachowuje się najgorzej. Ale trudno Victorię potępić. Trudno jej nawet nie lubić. Nie na darmo sceny z jej udziałem stały się wiralami. Parker Posey pokazała dojrzałą kobietę, matkę, bogaczkę, która za nic nikogo nie przeprasza. Żyje w swoim własnym świecie, uzależniona od tabletek szczęścia, odziana w drogie ubrania. Mogłaby budzić politowanie, a jednak budzi raczej podziw, a może zazdrość.

Parker Posey kocha niezależność i w kinie, i w życiu
Takie bohaterki Parker Posey grała od lat 90. XX wieku. Sama trochę taka jest. Nie nagina się do żadnych reguł. Podczas gdy większość ekipy serialowej wracała w przerwie zdjęć do domu, ona zrobiła sobie półroczne wakacje na wyspie, gdzie zażywała kąpieli dźwiękowych, zaprzyjaźniała się z lokalsami, chłonęła magię tego miejsca, sama zarażając swoim czarem. Kolega z planu, Walton Goggins, porównuje ją do wróżki – kobiety z zupełnie innego wymiaru. Zazwyczaj tę aurę roztacza wokół siebie w Nowym Jorku, gdzie można ją spotkać na spacerach z psem w Central Parku, na kawie z licznymi przyjaciółmi, rodziną z wyboru albo w teatrze. Posey nie założyła rodziny ani nie urodziła dzieci. Jak wiele jej bohaterek, uchowała się jako kobieta niepokorna, nieudomowiona, nieszablonowa.
W przeciwieństwie do Victorii, którą aktorka uważa za kobietę nieistniejącą bez mężczyzny, czerpiącą poczucie własnej wartości z roli matki, Parker wciąż buntuje się przeciwko konwencjonalnym oczekiwaniom wobec kobiet.
To tyczy się także jej kariery. Jako pierwszej aktorce udało jej się zostać gwiazdą dzięki rolom w filmach niezależnych. W latach 90. grała u Linklatera, Noaha Baumbacha, Hala Hartleya, Grega Mottoli, Daisy von Scherler Mayer i Christophera Guesta. Zazwyczaj kobiety lekko irytujące, zwariowane, a nawet demoniczne. Ten nerw rodzice dostrzegali w niej od dziecka. Urodziła się 8 listopada 1968 roku w rodzinie wojskowego, który po służbie został sprzedawcą samochodów. Mama pracowała jako nauczycielka gotowania. Mała Parker od liceum tańczyła. Najszczęśliwsza wydawała się w ruchu, na scenie, tam, gdzie nie pętały jej konwenanse.
W wieku 18 lat dostała się na kurs aktorski do SUNY Purchase w Nowym Jorku. Zadebiutowała w telenoweli „As the World Turns” jako Tess Shelby, nastolatka z Południa, która udawała ciążę. Po południowy akcent sięgnęła znów w „Białym Lotosie” – Victoria Rattlif wielokrotnie podkreśla, że w przeszłości należała do Southern Belles. Gdy raz trafiła na plan filmu indie, nie przestała kręcić przez wiele lat. W 1997 roku magazyn „Time” obwołał ją „królową kina niezależnego”. U swoich ulubionych reżyserów mogła grać dziwaczkę, ale gdy próbowała przebić się do komercyjnego kina, nie potrafiła wyjść z niszy. Obsadzano ją w rolach szalonych sąsiadek, szefowych z piekła rodem, kobiet tak postrzelonych, że ich partnerzy czym prędzej uciekali w ramiona słodszych dziewczyn (jak chociażby w „Masz wiadomość” Nory Ephron, gdzie zagrała dziewczynę Toma Hanksa).

Zapomniana gwiazda lat 90., Parker Posey, powraca jako najjaśniejszy punkt trzeciego sezonu „Białego Lotosu”
Posey twierdzi, że większość propozycji odrzucała. W wielu przypadkach na podstawie scenariuszy, które jej się nie podobały, powstawały przeboje, a aktorki, które przejęły po niej role, robiły zawrotną karierę. Tak trafiła na hollywoodzką said no list. Za często mówiła „nie”, więc telefon przestał dzwonić. Za namową agenta w latach 2000. wzięła udział w kilku niezbyt udanych projektach – sequelu „Blade” jako wampirzyca, „Krzyku 3”, kolejnej wersji Supermana. W kolejnych latach grała epizody w serialach. Potrafiła się utożsamić nawet z niewielkimi rólkami w „Jess i chłopaki”, „Parks and Recreation” czy „Louie”. W 2008 roku Amy Sherman-Palladino, scenarzystka „Kochanych kłopotów”, obsadziła ją w swoim kolejnym projekcie, ale „The Return of Jezebel James” zakończono po trzech odcinkach – serial się nie spodobał, a dodatkowo trwał strajk scenarzystów.
Niepowodzenia przypłaciła załamaniem nerwowym. W 2014 roku Parker trafiła na izbę przyjęć. Wtedy uświadomiła sobie, że musi znów wziąć sprawy w swoje ręce. Cztery lata później wydała wspomnienia. W książce „You’re on an Airplane” prowadzi wyimaginowane rozmowy z pasażerem siedzącym obok w samolocie. Sypie anegdotkami jak z rękawa, sama siebie mitologizuje, jak zapowiada już na okładce, dokonuje analizy mechanizmów rządzących Hollywood. O aktorstwie opowiada przede wszystkim jako świetnej zabawie, która wymaga jednak poświęcenia – pójścia na całość, pozbawienia się hamulców, zgody na śmieszność.
Jej życie odmieniło jedno przyjęcie. Na imprezie halloweenowej u swojej przyjaciółki Jennifer Coolidge w Nowym Orleanie poznała Mike’a White’a. Choć wtedy ze sobą nie rozmawiali, twórca „Białego Lotosu” wkrótce się do niej odezwał, by – tak jak wcześniej Coolidge – dać zapomnianej gwieździe szansę na comeback.
Parker wylądowała na Koh Samui w lutym 2024 roku, by zacząć życie nieznośnie uprzywilejowanej Victorii. Jej rówieśniczki widzą w bohaterce tę wersję siebie, która nie boi się mówić, co myśli. Młode dziewczyny postrzegają ją jako neurotyczną matkę, z którą muszą się zmierzyć. Po „Białym Lotosie” Posey wystąpi u Martina McDonagha w „Wild Horse Nine” u boku Sama Rockwella, też znanego z serialu White’a, i Johna Malkovicha. Po mainstreamowym sukcesie wraca do korzeni – niezależnego kina, w którym wszyscy są trochę dziwni.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.