Alexander McQueen Resort 2021: Odrobina eskapizmu
Zabiorę was w podróż, o której nawet nie marzyliście – mawiał McQueen. Słowa danego przez mistrza dotrzymuje jego następczyni, Sarah Burton. Najnowszą kolekcją pozwala na chwilowy eskapizm, przenosząc nas na malownicze wybrzeże Anglii.
Mówi się, że projekty Lee McQueena były obrazoburcze, prowokacyjne i szokujące, surowe i zarazem ekstrawaganckie, niekiedy przekraczające granice przyzwoitości. Jednocześnie jego pokazy stawały się dowodem na wrażliwość onirycznego brutalisty. Pozwalał wejść do świata najmroczniejszych fantazji, gdzie wiktoriańskie inspiracje przeplatały się z futuryzmem, gotyk z awangardą, a jawa mieszała się ze snem. „Był prawdziwym przedstawicielem romantyzmu, niczym Byron” – opisywał McQueena Andrew Bolton, kurator retrospektywnej wystawy w Metropolitan Museum poświęconej projektantowi.
Alexandra nie zdyscyplinowało nawet jego krawieckie wychowanie. Legenda głosi, że gdy w wieku 16 lat podjął pracę w zakładzie Anderson & Sheppard, bazgrał nieprzyzwoitości na podszewkach ubrań klientów, w tym Karola, księcia Walii. Późniejszy wybór „chuligana mody” padł na studio kostiumów teatralnych, gdzie szlifował swoje wyrafinowane techniki i opanował architekturę ubioru do perfekcji. Nigdy nie pozwalał się skategoryzować. Reżyser i zarazem kostiumograf, artysta totalny, czy demiurg? W każdym razie na pewno enfant terrible branży.
Przełomowy miał być pokaz na sezon wiosna-lato 1996: „chciałem pokazać zupełnie inną, nieznaną dotąd publiczności twarz McQueena: wygodne ubrania do noszenia” – tłumaczył zaraz po prezentacji. Z jasnej minimalistycznej przestrzeni wyłaniały się kolejne modelki w niepozornych garsonkach i ugrzecznionych kombinezonach. Nie mogło zabraknąć spodni z obniżonym stanem, ale tym razem newralgiczne miejsca zostały przesłonięte męskimi kamizelkami. Lee nie wytrzymałby zupełnego ugrzecznienia i jak na romantyka przystało, początkowy spokój wraz ze zmianą światła, przeobraził się w okres Sturm und Drang. Wybieg spowił krwisty mrok, a modelki ogarnął niepokojący szał, przecież jak mówił: „nie organizuję cocktail party. Wolę, żeby ludzie wychodzili z moich pokazów i rzygali”.
Kurs marki nie zmienił się, gdy dyrekturę w 2010 roku przejęła Sarah Burton, która przez 14 lat pracowała u boku mistrza. Historyzm wciąż przeplata się z fantazją ulicy. Jednak w ostatniej kolekcji główne skrzypce gra czysty romantyzm. Burton składa hołd McQueenowi i zarazem koi w trudnych pandemiczynch czasach. Jak projektant stawia na emocje oraz namawia do odrobiny szaleństwa.
Tak oto przenosimy się do ojczyzny Lee. Zdjęcia na sezon Resort 2021 powstały na Wybrzeżu Jurajskim. Smukły garnitur, przez który przebłyskuje geniusz krawiecki założyciela domu mody, został zbudowany w kształcie klepsydry. Smukłe cygaretki i marynarkę uszyto z wełny oczywiście w kratę księcia Walii. Tkanina wdziera się również na trencz z rozkloszowanym dołem z klasycznej gabardyny. Formę brytyjskiego płaszcza przyjmuje także sukienka o diorowskiej linii (odwiecznej inspiracji McQueena). Burton dekonstruuje i konstruuje na nowo żakiety w odcieniu kości słoniowej, a strój motocyklisty przeobraża w dopasowaną gorsetową kreację z kontrastującymi szwami. Natomiast hybrydowy projekt formuje z ołówkowej spódnicy w odcieniu pudrowego różu i skórzanego gorsetu tłoczonego na wzór damskiej zbroi. Stonowana czerń smokingu zostaje zaburzona fuksją, która wkrada się wraz z różową tkaniną oplatającą górę na wzór kokardy. Drapowane suknie z tafty zostały przewiązane skórzanymi paskami, jak finałowa kreacja podczas pokazu na sezon wiosna-lato 1999. Inne, skąpane w pompejańskiej czerwieni, spod której przebłyskuje biel ufarbowano niczym akwarelami, co przywodzi na myśl wiosenno-letnią kolekcję z 1997 roku. Królują również modele wykończone wiktoriańską koronką oraz różami będącymi motywem przewodnim mcqueenowskiej wiosny i lata 2008 oraz nieodłącznym elementem projektów Sarah.
Dodatki stanowią wszystkie odsłony torebki The Story – biżuteryjne puzdra oraz codzienne klasyki. Pojawiają się masywne trapery, a także czółenka i balerinki z punkowym noskiem zdobionym ćwiekami. A ciężkie łańcuchy w postaci kolczyków, naszyjników i bransolet dekorują barokowe perły i słynne czaszki wysadzane kryształkami.