W czasach niepokoju słuchamy kojącego ambientu. Ta muzyka przeżywa renesans

Czy muzyka tła może być muzyką oporu? Ambient przeżywa renesans. Kiedyś uważany za biały szum, dziś koi przebodźcowane umysły. Jakich płyt warto słuchać?
Ambient, jednocześnie nienachalny i metafizyczny, wydaje się skutecznym lekarstwem na emocjonalny dygot, w który wpędzają nas kolejne kryzysy polityczne, gospodarcze, społeczne. To remedium na wszystko: znój kultury zapieprzu, przebodźcowanie kakofonią informacji, depresję klimatyczną. Służy porządkowaniu natrętnych myśli, usypia lękowców zmagających się z bezsennością, wycisza, osadza w tu i teraz.
Ambient wpisał się w kulturę dobrostanu, ale dziś zyskuje nowe znaczenia
Wyrósł na rewolucyjnej refleksji, że muzyka, która jest obecna w przestrzeni publicznej – w kawiarniach, na lotniskach, w hotelach – powinna być komponowana z namysłem nad specyfiką miejsca, w którym będzie odtwarzana. Szkoda, że bezrozumnie zredukowano ambient do tapety z dźwięków bez znaczenia. Dziś, gdy gatunek stał się nieodłącznym elementem kultury dobrostanu, znów zewsząd słychać złośliwe prychania, że to nic więcej jak konfekcyjny muzak, typowa melodia późnego kapitalizmu. Ambient został przeżuty przez rynek i wypluty jako doraźna metoda efektywnego zagłuszania bólu współczesności?
Należy odróżnić ambient, którego się umyślnie słucha, od ambientu, którego się bezmyślnie używa
Ambient wydaje się dziś zaspokajać apetyt pokolenia, które odchodzi od zinstytucjonalizowanej religii, ale wciąż łaknie spirytualnego doświadczenia. – Można to nazwać ścieżką duchowego rozwoju, ale nie chciałbym za bardzo brnąć w ezoterykę – mówił w niedawnej rozmowie z magazynem „Essence” André 3000. Amerykański raper przez wiele lat współtworzył duet Outkast, z którym wydał kilka znakomitych, epickich albumów i parę wielkich hitów, często pstrokatych i ekstrawaganckich. Rok temu, po 17 latach milczenia, zaskoczył solową płytą, której mało kto się po nim spodziewał. „New Blue Sun”, wydana jesienią 2023 roku, to rzecz w całości instrumentalna – podstawą aranżacji jest flet – i mocno osadzona w tradycji new age, jazzowych eksperymentów i ambientu. Hipnotyzująca jak modlitwa. – Gdy komponuję, wielokrotnie czuję działanie siły wyższej. Podążam za nią – dorzucał w rozmowie z „Essence”. Może wobec tego, by dobrze zrozumieć kontekst renesansu ambientu, należy odróżnić ambient, którego się umyślnie słucha, od ambientu, którego się bezmyślnie używa?

Cały tekst znajdziesz w marcowym numerze „Vogue Polska” poświęconym renesansowi kunsztu. Wydanie możesz teraz zamówić z wygodną dostawą do domu
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.