Znaleziono 0 artykułów
09.01.2025
Artykuł partnerski

Artyzm stylizacji włosów i ich znaczenie w procesie twórczym

09.01.2025
Fot. Materiały prasowe Schwarzkopf Professional

Podoba mi się, jak wiele o relacji człowieka z nowoczesnością mówi jego fryzura – przyznaje Caroline Polachek. Artystka, a zarazem globalna ambasadorka Schwarzkopf Professional opowiada, jak proces twórczy łączy się z jej estetyką i, oczywiście, fryzurami.

Caroline Polachek, wyróżniająca się eterycznym głosem i ponadczasową innowacyjną estetyką, jest jedną z najważniejszych artystek współczesnej sceny muzycznej. Choć słowa nie potrafią w pełni opisać Caroline, można by ją nazwać prawdziwą wizualną prowokatorką, zdolną odzwierciedlić swój ikoniczny styl zarówno w sztuce, jak i muzyce. Wszystkie te eksperymenty naturalnie znalazły odbicie w jej wizerunku, co sprawiło, że stał się rozpoznawalny i pojawił się na moodboardach największych marek modowych, a obecnie Polachek może się pochwalić tytułem globalnej ambasadorki Schwarzkopf Professional.

Wybitna artystka w świecie muzyki traktuje włosy jako niezwykle istotny element swojego wyglądu – jako narzędzie do przemiany i coś, co pokazuje, w jakim kierunku podążamy w swoim życiu. – Podoba mi się, jak wiele o relacji człowieka z nowoczesnością mówi jego fryzura. Włosy są częścią naszej zwierzęcej natury. Ale to, co z nimi robimy, mówi wiele o tym, jak postrzegamy naszą cielesność. Czasami wolę zostawić je w naturalnym stanie, bo wydają mi się bardziej autentyczne. Innym razem prostuję je i nabłyszczam, żeby poczuć większą więź ze światem – tłumaczy Caroline.

Dzięki wyjątkowej pozycji w przemyśle muzycznym Polachek kilka tygodni temu miała zaszczyt wystąpić w Musée de l’Orangerie w Paryżu, gdzie zaśpiewała intymną wersję „True Love Waits” przed słynnymi „Nenufarami” Claude’a Moneta. – Miałam niesamowitą okazję zaśpiewać w muzeum na zaproszenie kuratorów. Wybór utworu był dość trudny, ponieważ „Nenufary” są niezwykle immersyjnym dziełem sztuki. Ich obecność jest tak wyrazista, że musiałam z nimi współpracować, zamiast dać się im rozproszyć – wyznaje piosenkarka, dwukrotnie nominowana do Grammy, tłumacząc swoją decyzję.

Fot. Materiały prasowe Schwarzkopf Professional

Na tę szczególną okazję Caroline wybrała subtelnie potarganą fryzurę, z ciężkimi warstwami włosów opadającymi jej na twarz nierównymi pasmami. Ta fryzura, równie nowatorska jak sama artystka, była dziełem stylisty Hirokiego Kojimy dla Schwarzkopf Professional. – Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale myślę, że większość z nas, patrząc na muzyków, słucha głównie oczami. Różne stroje mogą sprawić, że ta sama muzyka nabiera zupełnie innego znaczenia. Czasami chciałabym, żeby było inaczej, ale ostatecznie bardzo zależy mi na tym, co różne rzeczy oznaczają – mówi Polachek, wyjaśniając, jak muzyka łączy się z modą i pięknem.

Wygląd artystki w rzeczywistości zawsze uwydatnia zmieniającą się rolę włosów. Na tyle, że Caroline wykorzystuje je jako narzędzie w swoich projektach, a ich pielęgnacja stanowi podstawowy element jej codziennej rutyny. – Rok temu miałam całkowicie spalone włosy po dwóch latach codziennego używania prostownicy i lokówek podczas trasy koncertowej. Po nawiązaniu współpracy ze Schwarzkopf i nauce od ich stylistów, jak właściwie chronić włosy przy użyciu produktów marki, a także jak odbudować włókno włosa dzięki maskom, tekstura moich włosów uległa całkowitej zmianie i szczerze mówiąc, żałuję, że nie odkryłam tego dużo wcześniej – wyjaśnia piosenkarka.

Fot. Materiały prasowe Schwarzkopf Professional

Na pytanie o pierwsze wspomnienia związane z włosami Caroline z nostalgią odpowiada, że mama obcięła jej włosy na „boba z grzywką, kiedy była mała”, i pamięta „dumę z czesania ich małym plastikowym grzebieniem, używanym przy okazji zdjęć w szkole”. Pokazuje to, że sposób, w jaki Polachek traktuje swoje włosy, nie wynika z przypadku ani chwilowego zainteresowania. Już jako dziecko artystka dostrzegała (i umiała wykorzystać) ich zmieniający się charakter.

Jak sama mówi, „nie ma jednej jedynej właściwej metody” stylizacji włosów. Uwielbia to, że „można je traktować zarówno na poziomie koncepcyjnym, jak i emocjonalnym”. Z pewnością można powiedzieć, że wszechstronna piosenkarka postrzega swoje włosy jako kluczowy etap w rozwoju artystycznym, ponieważ pomagają jej one w pełnym opracowaniu projektu, jak również w umiejscowieniu jej muzyki w szerszym kontekście estetycznym.

Jak Caroline Polachek przygotowywała się do swojego występu w Musée de l’Orangerie? Dzięki współpracy ze Schwarzkopf Professional amerykańska artystka zachwyciła fryzurą i występem w paryskim muzeum.

Wznosząca się na nowe wyżyny Caroline Polachek przeżyła jeden z najbardziej wyjątkowych momentów swojej kariery: zaproszono ją do wykonania utworu w Musée de l’Orangerie w Paryżu. Śpiewanie przed „Nenufarami” Claude’a Moneta to z pewnością nie jest coś, co zdarza się codziennie, ani coś, czym mogą się pochwalić wszyscy artyści, ale dzięki anielskiemu głosowi i awangardowej estetyce piosenkarka przerosła wszelkie oczekiwania.

– Wybór utworu był dość trudny, ponieważ „Nenufary” są niezwykle immersyjnym dziełem sztuki. Ich obecność jest tak wyrazista, że musiałam z nimi współpracować, zamiast dać się im rozproszyć – wyznaje artystka, która na tę okazję wybrała emocjonalną piosenkę „True Love Waits”.

Razem z profesjonalistami ze Schwarzkopf Professional Caroline Polachek postawiła na wyjątkowe upięcie z luźno opadającymi przednimi pasmami, nierówno przyciętymi, subtelnie podkreślającymi jej smukłą twarz.

Aby uzyskać taki efekt, jej stylistka użyła trzech produktów Schwarzkopf Professional: silikonowego preparatu chroniącego włosy przed wysoką temperaturą The Coat, lakieru do włosów The Mud oraz lakieru, który zapewnia maksymalną kontrolę i niezawodne utrwalenie The Strong. Wszystkie one są częścią profesjonalnej linii Session Label, stworzonej z myślą o najwyższych wymaganiach stylistów.

Efektem końcowym była fryzura tak innowacyjna, jak osobowość piosenkarki, doskonale współgrająca z jej twórczością i sposobem myślenia. Jak mówi sama Polachek: – Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale myślę, że większość z nas, patrząc na muzyków, słucha głównie oczami.

Anielski głos Caroline Polachek w połączeniu z jej wyglądem i niezwykłą atmosferą obrazów Claude’a Moneta stworzyły magiczną chwilę (która nie byłaby możliwa bez współpracy ze Schwarzkopf Professional) w jednym z najczęściej odwiedzanych muzeów w stolicy Francji.

Redakcja „Vogue”
  1. Uroda
  2. Makijaż i włosy
  3. Artyzm stylizacji włosów i ich znaczenie w procesie twórczym
Proszę czekać..
Zamknij