Już nie disnejowskie pastele, żakardy jak z filmu „Emma” czy mundurki Beth Harmon z „Gambitu królowej”, ale lakierowana ramoneska, mikroszorty, najtisowe okulary przeciwsłoneczne i nowy wymiar stylu. Na pokazie Diora na wiosnę-lato 2024 Anya Taylor-Joy olśniewała w kreacji godnej kolejnej części „Matrixa”.
Paryż już chyba taki jest, że skłania do zmiany. Albo chociaż pokazania swojego drugiego, bardziej ekstrawaganckiego oblicza. To stolica Francji dała Kylie Jenner status ikony stylu dwa sezonu temu, gdy podczas tygodnia mody influencerka charakterystyczne dla siebie fasony bodycon porzuciła na rzecz awangardowych, czasem nawet teatralnych projektów. Podobnie było w przypadku Cardi B, która na przekór paryskiemu je ne sais quoi decydowała się niemal wyłącznie na kreacje couture (patrz: pierzasta peleryna Schiaparelli czy zamaszysta suknia Fendi z mnóstwem cekinów). Teraz oczy wszystkich i obiektywy fotografów zwrócone są w kierunku odmienionej Anyi Taylor-Joy. Swoją metamorfozę aktorka najpierw zapowiedziała podczas casualowej wyprawy do butiku domu mody Dior (nosiła garsonkę ze smokingową marynarką i minimalistyczny top typu halter), a w pełnej krasie zaprezentowała na hucznym pokazie marki zorganizowanym w Ogrodach Tuileries.
Stylizacja gwiazdy przekonuje, że styl jak z „Matrixa” wraca do łask
Na wybiegu dyrektorka kreatywna Diora Maria Grazia Chiuri po raz kolejny dodawała kobietom odwagi – postrzępionymi muślinami i garniturami z ciężkiej wełny opowiadała o Joannie d’Arc oraz sylwetkach strażniczek, posądzanych o czary medyczek i obrończyń. Styl ten kontynuowały zasiadające w pierwszym rzędzie Jenna Ortega, Jennifer Lawrence czy ubrana w połyskującą ramoneskę Anya Taylor-Joy.
Nowa ikona mody, czyli Anya Taylor-Joy na czerwonym dywanie
Stylizowana na skórzaną lakierowana marynarka była zresztą wiodącym elementem kreacji aktorki. Gwiazda podwinęła rękawy rockandrollowego projektu i spięła marynarkę w talii, tak by poprzez formę klepsydry przywodził na myśl diorowska linię. Anya zestawiła kurtkę z satynowymi mikroszortami, parą lśniących szpilek, najtisowymi okularami przeciwsłonecznymi, a włosy upięła w niedbały kok. Jeśli nie jest to wstęp do kolejnej części „Matrixa”, to może chociaż do nowego, odważniejszego stylu gwiazdy?
Zobacz także
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.