Athina Onassis: Przeklęte dziedzictwo

Gdyby mogła, najchętniej spaliłaby całą swoją fortunę. Jest jedyną żyjącą dziedziczką dziadka, bajecznie bogatego magnata Arystotelesa Onassisa. Ale choć od urodzenia mogła mieć wszystko, o czym zamarzy, Athina Onassis wie, że pieniądze nie mogą kupić szczęścia. Czy ciąży na niej klątwa rodu Onassisów?

Athina Onassis w wieku trzech lat została najbogatszą dziewczynką świata. I jednocześnie półsierotą, bo to śmierć jej matki, Christiny Onassis, sprawiła, że Athina Roussel odziedziczyła fortunę dziadka, Arystotelesa. Athina wciąż ma miliardy na koncie, ale nie sprawia wrażenia szczęśliwej. Radość czerpie z pasji do jeździectwa, ale w wieku 35 lat ma już za sobą zakończone głośnym rozwodem małżeństwo. Wszystko wskazuje na to, że podobnie jak dla jej matki, pieniądze są przeszkodą w zbudowaniu szczęśliwego związku. Wielu mówi o klątwie rodu Onassisów – jak w greckiej tragedii nikt tu nie zaznał szczęścia.

Najbogatsza dziewczynka na świecie 

Athina Hélène Roussel przyszła na świat 29 stycznia 1985 roku. Imię odziedziczyła po babce – pierwszej żonie Arystotelesa Onassisa. Małej Athinie nie dane było poznać imienniczki. Konserwatywna Greczynka nie wytrzymała tego, że mąż zdradzał ją z Marią Callas. Kiedy syn jej i Arystotelesa, Alexander, zginął w wypadku samolotowym, przedawkowała barbiturany. Onassis zmarł pół roku później, a jego fortunę odziedziczyła córka, Christina. Pieniądze stały się dla młodej kobiety przekleństwem. Nie potrafiła zbudować szczęśliwego związku. Kolejni mężowie byli z nią nie z miłości, a dla miliardów, które miała na koncie. Łaknęła uczucia. W krótkim czasie zaliczyła trzy burzliwe małżeństwa. Czwarte, z francuskim playboyem Thierrym Rousselem, miało być inne. Kiedy na świat przyszła Athina, Christina była wreszcie szczęśliwa. Ale sielanka nie trwała długo.

Wkrótce po narodzinach córki Christina odkryła, że jej ukochany prowadzi podwójne życie. Co gorsza, Thierry miał nie tylko kochankę, ale i dziecko w drodze. Kiedy Athina skończyła kilka miesięcy, na świat przyszedł jej przyrodni brat, Erik. Christina zaprosiła kochankę męża i jej synka na wspólne wakacje na jachcie. Jej cierpliwość wyczerpała się jednak, gdy dowiedziała się, że Gaby spodziewa się drugiego dziecka Thierry’ego. W 1987 roku para się rozwiodła, a Christina postanowiła zrobić wszystko, by Athina miała szczęśliwe dzieciństwo. Obsypywała córeczkę prezentami i spełniała każdą jej zachciankę. Kupowała jej całe sklepy z zabawkami i kosztowne ubranka, ale nie dawała najważniejszego – czasu. Athiną opiekowały się zastępy niań. A kiedy dziewczynka miała trzy lata, organizm Christiny nie wytrzymał drakońskich diet i leków uspokajających. Martwą kobietę znalazła w wannie jej przyjaciółka. W dniu, w którym straciła matkę, mała Athina została najbogatszą dziewczynką na świecie.

Pasja i miłość

Po śmierci Christiny opiekę nad Athiną przejął jej ojciec. Thierry Roussel został też „opiekunem” majątku swojej córki. Dziewczynka zamieszkała w położonej pod Lozanną posiadłości ojca z jego nową żoną Gaby i trójką przyrodniego rodzeństwa. Grecki zarząd czuwał, by Roussel nie roztrwonił majątku Onassisów. Christina zostawiła testament, na mocy którego Athina w wieku 21 lat miała zyskać dostęp do odziedziczonej po dziadku fortuny i zasiąść w zarządzie fundacji imienia swojego zmarłego tragicznie wuja – Alexandra Onassisa. Zgodnie z testamentem Christiny jej córka miała być wychowywana w poszanowaniu greckiej kultury i religii i mówić po grecku. Athina w mig nauczyła się komunikować z przybranym rodzeństwem po szwedzku, do ojca zwracała się po francusku, a w szkole posługiwała się angielskim, ale grecki stał się dla niej wkrótce wspomnieniem równie mglistym, co twarz zmarłej matki.

Tradycja przodków nigdy nie interesowała Athiny. Pasją dziewczynki były konie. Nie akceptował jej ojciec. Thierry Roussel wyznaczył córce kieszonkowe w wysokości 10 tys. euro miesięcznie. I o ile dla większości nastolatek byłaby to bajecznie wysoka kwota, o tyle dla Athiny była zdecydowanie zbyt niska. Panna Roussel nigdy nie interesowała się co prawda modą i nie trwoniła pieniędzy na drogie ubrania. Ale pragnęła koni wyścigowych, których cena sięgała pół miliona dolarów. Kiedy dziewczyna miała 17 lat, po kolejnej kłótni z ojcem postanowiła się od niego wyprowadzić. Jej wybór padł na prestiżową szkołę jazdy konnej w Brukseli. Placówka nie cieszyła się najlepszą opinią, ale Roussel doszedł do wniosku, że osobie posiadającej taki majątek jak Athina wykształcenie nigdy nie będzie potrzebne. Wkrótce gorzko żałował decyzji.

Wystarczył tydzień spędzony z dala od ojcowskiej kurateli, by Athina poznała mężczyznę, który – jak twierdziła 17-latka – był miłością jej życia. Na nic zdawały się argumenty ojca, że starszy od niej, przystojny Brazylijczyk, mistrz olimpijski jeździectwa, jest playboyem łasym na jej miliardy. Nawet fakt, że Álvaro de Miranda Neto, zwany Dodą, był od lat związany z modelką Cibele Dorsą i miał z nią kilkuletnią córeczkę, nie zniechęcił Athiny do związku. Doda tuż po 18. urodzinach Athiny zabrał ją do São Paulo i przedstawił swoim rodzicom. Zaczął też namawiać dziewczynę, by zaczęła inwestować w swój wygląd. Pod jego wpływem Athina przeszła liposukcję.

Walka o niezależność

Pod wpływem Dody Athina z zakompleksionej dziewczyny przeobraziła się w pewną siebie kobietę, zdecydowaną zawalczyć o pieniądze. Z ojcem spotkała się w sądzie. Thierry Roussel nie poznawał swojej „małej dziewczynki”, która nasłała na niego prawników. W 2004 roku udało się doprowadzić do ugody, na mocy której Athina odzyskała kontrolę nad szacowanym na dwa miliardy dolarów majątkiem. Roussel musiał się zadowolić stoma milionami. W dodatku jego córka przestała posługiwać się dawnym nazwiskiem i występowała w zawodach jeździeckich jako Athina Onnassis. A wkrótce, od 2005 roku, jako Athina Onassis de Miranda. Po ślubie kupiła Dodzie krowę czempionkę za 320 tysięcy dolarów, konie i posiadłość w luksusowej dzielnicy São Paulo. Częstym gościem była tam córka Alvara, Vivian. A także jej przyrodni braciszek – syn Cibele Dorsy z innego związku. Cibele, zajęta udziałem w sesjach zdjęciowych, nie miała czasu opiekować się dziećmi, chętnie więc podrzucała je Athinie. A ta, nie mając z Alvarem własnych dzieci, chętnie zajmowała się maluchami.

Życie Athiny i Dody przypominało sielankę. Wspólna pasja, wspólne wyjazdy na zawody jeździeckie, nieograniczona ilość pieniędzy. Athina w Brazylii cieszyła się anonimowością. Ale wkrótce nad związkiem pojawiły się czarne chmury. Cibele, była partnerka Dody, popełniła samobójstwo, wyskakując z okna swojego apartamentu w São Paulo. W liście pożegnalnym modelka za swój krok obwiniła Athinę – napisała, że Onassis odebrała jej dzieci. Szybko wyszło jednak na jaw, że Cibele leczyła się psychiatrycznie, a w chwili śmierci była pod wpływem silnych leków. Kilka tygodni wcześniej samobójstwo w taki sam sposób popełnił partner Cibele. Ale choć było jasne, że Athina nie jest winna śmierci modelki, odcisnęło to na niej piętno. Athnina zaczęła pogrążać się w depresji. Nie pomagało to, że nie mogła zajść w ciążę. 

Skazana na samotność?

Athina zdecydowała, że jej i Alvarowi dobrze zrobi zmiana otoczenia. Za 2 miliony dolarów kupiła ranczo w Wellington w stanie Kolorado. Kolejne 12 milionów wydała na konie i stajnie dla nich. Ale pieniądze nie mogły kupić miłości. Pewnego dnia ochroniarze zaniepokojeni dziwnym hałasem zastali mężczyznę w niedwuznacznej sytuacji z urodziwą blondynką, jak się później okazało, brazylijską modelką. I choć Doda próbował przekupić ochroniarzy, ci wykazali się lojalnością wobec chlebodawczyni. 31-letnia wówczas Athina nie zamierzała powtarzać błędów matki. Natychmiast zażądała rozwodu. Batalię sądową śledził cały świat. 

Choć Doda mówił, że będzie walczył o miłość swojego życia, Athina pozostała nieugięta. W 2017 roku ostatecznie rozstrzygnięto sprawę rozwodową. Onassis udało się udowodnić, że Doda zdradzał ją od przeszło ośmiu lat, czyli większą część trwającego 12 lat małżeństwa. W efekcie de Miranda został niemal z niczym. Onassis nie szukała pocieszenia w ramionach innego mężczyzny. Nie wyszła ponownie za mąż, wciąż poświęca się karierze jeździeckiej. Czy pasja uchroni ją przed klątwą?