Po jesienno-zimowym miesiącu mody branżowe raporty ogłaszają wielki powrót podkoszulka. Tymczasem na oscarowym czerwonym dywanie triumfowała klasyczna koszula. Czyżby to nowy najgorętszy trend sezonu?
Rok 1996, kilka godzin przed 68. ceremonią wręczenia Oscarów, a nominowana za „Kasyno” Sharon Stone ma „pechowy dzień”, jak opisała go po latach w wywiadzie z Naomi Campbell. Jak mówiła, nie miała się w co ubrać. Wprawdzie Vera Wang przygotowała dla niej dwie kreacje, ale jedna źle się układała, druga – uległa niefortunnemu wypadkowi podczas transportu (bez owijania w bawełnę: została przejechana przez kuriera dzień przed galą). Gdy zrozpaczona aktorka zadzwoniła do zaufanej kostiumografki Ellen Mirojnick, ta poradziła jej, by „wyjęła z szafy wszystkie ulubione ubrania”. I tak na łóżku gwiazdy wylądowała smokingowa suknia i golf GAP jej ówczesnego partnera. Po wejściu na czerwony dywan Stone z marszu stała się najgłośniejszym nazwiskiem wieczoru. Może dlatego dwa lata później szczęścia ponownie postanowiła szukać w męskiej szafie, zakładając koszulę męża? Bo raczej nie skandalu, który wywołała.
20 lat później nic już nikogo nie szokuje. Szafy gwiazd pękają w szwach. I raczej nie ma problemów z kurierami. A jednak, kilka z gościń 94. ceremonii rozdania Oscarów, jak gdyby na przekór trendom, pokusiło się o kontrowersyjną koszulę. Jako jedna z pierwszych na gali pojawiła się prowadząca ceremonię Wanda Sykes. Gwiazda wybrała smoking Sergio Hudsona, z którego wystawał kołnierzyk alabastrowobiałej koszuli zapiętej na ostatni guzik. W podobnej odsłonie najmodniejszy element wieczoru zaprezentowała Uma Thurman, która przybyła na galę w kolumnowej spódnicy Bottegi Venety. Na nieco bardziej zadziorną wersję zdecydowały się z kolei Kristen Stewart i jej narzeczona, a najbliższa oryginałowi była gwiazda „Euforii”. W powłóczystej spódnicy z cekinów od Valentino, jedwabistej koszuli kończącej się na linii żeber i zaczesanych w kok włosach Zendaya do złudzenia przypominała Sharon Stone w 1998 roku.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.