Nowa kolekcja biżuterii marki Groovy powstała w nowej pracowni. Świeże są też przeskalowane elementy oraz cięższe, surowe formy. W „Sparks” wszystko zdaje się być harmonijne, organiczne, zgodne. Może dlatego, że u podstaw linii stoi relacja człowieka z naturą? Przewijała się w inspiracjach i sylwetkach. Naznaczyła proces twórczy, a także pracę na planie. – Podczas gdy na zewnątrz szalał śnieg, w studiu czuć było spokój. Panował kreatywny gwar – opowiadają stojące za konceptem Joanna Mach i Dorota Kotwica.
Ich nowo otwarte centrum dowodzenia mieści się przy ulicy Włókienniczej 12 w Łodzi. To tu robią burze mózgów, wymieniają się spostrzeżeniami, projektują. Ale mimo, że pracują w samym centrum, myślami wcale nie krążą po uliczkach zabytkowego miasta. Kolekcja „Sparks” zamiast architektonicznie usystematyzowana jest wolna od konwencji i konwenansów. Nie fabryczna, a rzemieślnicza, nieregularna. Przewrotnie więc wobec miejsca urzędowania, na motyw przewodni założycielki oraz dyrektorki kreatywne marki Joanna Mach i Dorota Kotwica wybrały morze. – Jesteśmy sentymentalne. W projektach staramy się przemycić jak najwięcej skojarzeń, wspomnień. Wracamy nimi w najcieplejsze zakątki świata, raz jeszcze eksplorujemy miejsca pamiętane z dalekich podróży.
Kolekcja biżuterii „Sparks” polskiej marki Groovy budzi wspomnienia minionego lata
Nośnikami znaczeń są w kolekcji fasetowane topazy i oliwiny zatopione w smukłych sygnetach okalających palce niczym morska piana. Idealnie oszlifowane kamienie symbolizują pracę ludzkich rąk, szorstka powierzchnia metalu – wytwory natury i upływ czasu. Są też łańcuszkowe konstelacje i klasyczne sztyfty o nieregularnym, popartowym, niby wypłukanym przez fale kształcie. Jest naszyjnik przypominający raz łzę, raz kroplę wody (wszystko zależy od interpretacji), geometryczna nausznica oraz masywne, ciężkie koła. – Intuicja podpowiedziała nam, że w nowym sezonie powinnyśmy bardziej niż dotychczas pobawić się formą – mówią projektantki. – Chciałyśmy, by kolczyki i pierścionki nie przypominały już tych z poprzednich kolekcji. By były większe, surowe, przypadkowe w swoich kształtach. By oddawały blask słońca odbijającego się w oceanicznej toni, ziarnistość piasku, kruchość muszli wyrzuconych na brzeg. Dlatego Joanna i Dorota zdecydowały się na rzeźbienie większości prototypów w wosku i późniejszy ich odlew w srebrze. – Metoda ta pozwala na większą swobodę, błędy, eksperymenty – tłumaczą.
Joanna Mach i Dorota Kotwica pochylają się nad relacją człowieka i natury
Ale oprócz rzemiosła, ostateczny ton kolekcji nadała muzyka. – Nazwa linii „Sparks” odnosi się do utworu zespołu Coldplay, w którym tytułowe iskry symbolizują relacje międzyludzkie. My przekładamy je na opis związku człowieka z naturą. Melancholijne brzmienie singla, senną linię melodyczną z przebłyskującymi dźwiękowymi fajerwerkami na język obrazu udało się z kolei przetłumaczyć fotografce Alicji Kozak, która miksowała ciepło analogowych klisz z nasyconymi kolorem zdjęciami cyfrowymi.
W kolekcji, jak na fotografiach, spokój ściera się z dynamiką, cisza z gwarem, gorąc z chłodem, mrok ze światłem. Praca ludzkich rąk z tym, co nie do opanowania – przeznaczeniem, naturą, czasem.
Kolekcja „Sparks” marki Groovy dostępna jest w sklepie online oraz w butiku marki przy ul. Włókienniczej 12 w Łodzi.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.