Glany wracają do mody? Tak, jeśli są w duecie z cekinami, jak na pokazie Rabanne

W buntowniczej, warstwowej kolekcji Rabanne na jesień-zimę 2025-2026 Julien Dossena na nowo interpretuje kultowe kody marki. Lansuje też mocne dodatki, które za moment trafią na listę „must-have sezonu”. Modelki i modele przechadzali się po wybiegu pewnym krokiem w ciężkich butach – glanach disco oraz masywnych Mary-Jane w stylu grunge, ich uszy zdobiły niezliczone kolczyki i nausznice, a na szyjach pojawił się symboliczny naszyjnik.
Dyrektor kreatywny Rabanne Julien Dossena pokazał w Paryżu w siedzibie UNESCO kolekcję jesień-zima 2025-2026 inspirowaną filmami niemieckiego reżysera Rainera Wernera Fassbindera z lat 70. i utworami Sinéad O'Connor. Charakterystyczna dla marki imprezowa i futurystyczna estetyka nabrała mrocznego i buntowniczego charakteru.
Bunt w erze disco. Kolekcja Rabanne na jesień-zimę 2025-2026 to ubrania i dodatki wyrażające złożoność współczesnego świata

Złożoność współczesnego, przebodźcowanego świata, cywilizację nadmiaru i niepokój wewnętrzny, który ukrywamy pod maską spokoju, Dossena przełożył na warstwowe, momentami wręcz eksplodujące ubrania. Marynarki i płaszcze z podwójnymi połami, kreacje z łączonych kontrastowych tkanin lub w „gryzących się” kolorach, zdawały się ledwo łączyć buzujące w nich tradycję i awangardę. Uwagę przykuwało sporo sztucznego futra, które z szykownego w duchu lat 70. stawało się w mgnieniu oka punkowe. Romantyczne w teorii bieliźniane sukienki maxi i cekinowe midi, w zasadzie bardziej drapieżne niż zmysłowe, Dossena poukrywał pod plastikowymi płaszczami przypominającymi te przeciwdeszczowe - jakby chciał je przygotować na wszelkie okoliczności. Wszystkie sylwetki były mocne, kroje płaszczy i marynarek z podkreśloną talią i rozbudowanymi ramionami, mimo że nieco dandysowskie, budziły skojarzenia z mundurami. Modelki i modele poruszający się po wybiegu pewnym i szybkim krokiem budzili chwilami niepokój, jakby czuli wiszący w powietrzu konflikt i byli gotowi rzucić się do walki.



Nie odwracaj oczu. Smoky eyes i wyrazisty eyeliner podkreślały buntowniczy charakter nowej kolekcji Rabanne

Włosy natapirowane jakby od niechcenia, w celowym nieładzie. Oczy obrysowane grubą kreską czarnego eyelinera i przydymiona, jak rozmazana powieka. Diane Kendal, dyrektor kreatywna Rabanne Beauty, zadbała o to, by cera modelek i modeli była świeża i świetlista niczym brokatowe kreacje marki. Jednak na pierwszy rzut oka bezwysiłkowy makijaż oka – mocny, magnetyczny, nieco złowieszczy – wpisał się doskonale w buntowniczego, grunge'owego ducha kolekcji.


Wszystko wszędzie naraz. Kolczyki, pierścionki bez limitu i tajemniczy naszyjnik

Choć kolekcja Rabanne na jesień i zimę 2025-2026 buzowała bogatymi teksturami i warstwami, to jednak najbardziej intrygujące okazały się detale - makijaż, buty i skarpetki czy biżuteria. Jedno ucho każdej z modelek zdobiły złote lub srebrne kolczyki i nausznice kółeczka o różnych wielkościach. Nałożone były one od góry do dołu. Ucho uginało się pod ich ciężarem. Na palcach pojawiało się po kilka obrączek. To kolejna interpretacja targających nami wewnętrznych sprzeczności, które przekładają się na nadmiarowe stylizacje. Poza tym na szyjach wielu modelek wisiał zaś naszyjnik wyglądający jak starożytny klucz, swego rodzaju talizman, wytrych do przyszłości, symbolizujący ciekawość i gotowość na to, co przed nami.


Fokus na buty. Ciężkie Mary-Jane na traktorowej podeszwie błyszczą dzięki cekinowym skarpetkom

Akcesoria bez wątpienia wzmacniały awangardową i buntowniczą estetykę kolekcji Rabanne na nowy sezon. Wprost bojowe glany z wysoką cholewką, na traktorze, z ozdobnymi sznurowaniami, pojawiły się zarówno w czerni, ciemnej zieleni i bordo, jak i w srebrnej, lakierowanej wersji. Towarzyszyły i ciężkim płaszczom, i garniturom, i sukienkom. Dodawały sylwetkom mocy. Zdecydowanie wyglądają na takie, które warto mieć na nogach w razie nadejścia apokalipsy. Podobnie chunky Mary-Jane - czarne, z ozdobną klamrą, również na grubej podeszwie z traktorem. Teoretycznie bardziej kobiece, ale wciąż grunge'owe, pozwalające iść po swoje pewnym krokiem. Mimo zestawienia z fantazyjnymi, cekinowymi srebrnymi i czarnymi skarpetkami nie utraciły buntowniczego charakteru. Bez wątpienia jednak te ciężkie Mary-Jane w duecie z „imprezowymi” skarpetkami mają szansę stać się must-have'em jesienią, a może i wcześniej. W końcu w świecie, w którym targają nami sprzeczne emocje, dobrze jest mocno stąpać po ziemi. A odrobina disco przy okazji nie zaszkodzi.


Zaloguj się, aby zostawić komentarz.