Trzy miesiące w 33 ubraniach? Projektantki i właścicielki marki Risk made in Warsaw, Antonina Samecka i Klara Kowtun, w tym sezonie prezentują dwie autorskie kolekcje i podejmują wyzwanie stworzenia garderoby dla tych, którym bliskie są idee zrównoważonej mody oraz świadomej konsumpcji.
Kiedy w 2010 roku Courtney Carver, autorka bloga Be More With Less, rozpoczęła akcję Project 333 i przez trzy miesiące nosiła tylko 33 wybrane ubrania ze swojej szafy, nie spodziewała się, że jej akcja spotka się z tak dużym odzewem na całym świecie. Dzisiaj projektantki marki Risk made in Warsaw, zainspirowane działaniami Carver, postanowiły wziąć udział w tym wyzwaniu: – Jakiś czas temu zobaczyłyśmy na Netfliksie film dokumentalny „Minimalizm”. Tam po raz pierwszy usłyszałyśmy o Projekcie 333, który zapoczątkowała Courtney Carver. To ma ci oszczędzić czas, ustawić styl i pokazać, czego naprawdę potrzebujesz – mówią Vogue.pl projektantki marki.
Antonina Samecka i Klara Kowtun zaprojektowały dwie różne kolekcje w ramach Challenge 333, które są początkiem nowej, wiosennej linii marki. W skład obu kolekcji wchodzą 33 elementy, które projektantki stworzyły kierując się swoim stylem i które będą stanowić ich garderobą przez najbliższe trzy miesiące.
– W ortodoksyjnej wersji, w Projekcie 33 powinny zawierać się również buty, torebki, biżuteria, ale postanowiłyśmy wziąć sobie do serca zdanie pomysłodawczyni, zgodnie z którym ten projekt ma być przyjemnością, i nieco zmienić zasady – wyznają projektantki. – Musiałyśmy się odnaleźć w nim w warunkach polskiej wiosny, czyli od -15 do +25 st. C.
Modny eklektyzm
Minimalizm w garderobie to idea, do której przekonuje się coraz więcej osób na całym świecie. Chodzi o to, żeby wybierać ubrania dobrej jakości, a nie kupować masowo rzeczy, których pozbędziemy się po jednym sezonie. Cały eksperyment ma na celu pokazanie jak wiele rzeczy mamy w swoich szafach i jak niewiele z nich tak naprawdę potrzebujemy.
Nie było to jednak łatwe dla Klary Kowtun – w jej szafie znajduje się ponad 600 ubrań zbieranych latami i odziedziczonych po mamie, babci, wyszukanych na pchlich targach i zaprojektowanych w ciągu sześciu lat istnienia marki. – Kolekcja Klary to próba zmieszczenia ogromnej eklektycznej szafy w 33 elementach – opowiada Vogue.pl Antonina Samecka. Czy w kolekcji autorstwa Kowtun znajdują się klasyki? I tak i nie. Projektantka chciała, żeby projekty oddawały jej osobowość, czyli ducha silnej, romantycznej i świadomej siebie kobiety. Dlatego ubrania utrzymane są zarówno w stylu retro, jak i nowoczesnym. Obok klasyczniej małej czarnej i białej koszuli, projektantka proponuje sukienkę maxi w kwiaty bzu, garniturowe dresy czy lawendowy płaszcz.
Funkcjonalny minimalizm
Z kolei kolekcja Antoniny Sameckiej to bardziej minimalistyczna wersja wyzwania, która przede wszystkim stawia na klasykę. Potwierdza to Klara: – Ci, którzy ją znają, mówią, że to 100 procent Antosi. Kolekcja zwraca uwagę detalem i świetnymi materiałami – są tam m.in. najbardziej snobistyczna bawełna – supima, tkaniny z hiszpańskich przędzy. To takie ubrania, o których się mówi „dobry gatunek” i zostają w szafie na lata.
Wśród projektów znajdziemy kombinezon mechanika, kopertową marynarkę oraz maxi bluzę z kapturem przypominającą płaszcz. Wszystko utrzymane w odcieniach czerni, która przełamana jest tylko białym T-shirtem oraz spódnicą z koła w odcieniu pudrowego różu. Mała czarna w tej kolekcji występuje w kilku wersjach: z rozciętymi rękawami, z kieszeniami, a nawet z frakowanym tyłem.
To pierwsza kolekcja marki, której motywem przewodnim nie jest konkretny kolor ani wybrane modele ubrań. Chodzi o zrównoważoną modę, która pozwala ograniczyć konsumpcjonizm i zarazem pomóc wykreować swój własny styl. Risk made in Warsaw zachęca do przyłączenia się do akcji i podjęcia wyzwania Challenge 333!
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.