Do rodziny zapachów z linii Coco Mademoiselle dołączyła właśnie L’Eau Privée. Wyjątkowa, bo do noszenia w nocy. Jest delikatniejsza niż jej poprzedniczki, ale wciąż rozpala zmysły.
– Wyobraziłem go sobie jako miękki i zmysłowy woal – mówi o najnowszej kompozycji kreator zapachów Chanel, Olivier Polge. Coco Mademoiselle L’Eau Privée ma otulać nas, gdy śpimy. Stwarzać wokół nas aurę tajemniczości.
Coco Mademoiselle L’Eau Privée jest więc kompozycją nieco delikatniejszą niż poprzednie zapachy z linii. Głębokie piżmo zostało złagodzone jaśminem i płatkami róży. Polge zmniejszył w nim drzewny aromat i wzmocnił świeżość mandarynki, by zapach nie przytłaczał i stanowił idealne zwieńczenie wieczornego rytuału.
L’Eau Privée nie jest bowiem zapachem przeznaczonym na wieczorne wyjścia. Nosimy go do łóżka – na sen i nie tylko. Od tradycyjnego Coco Mademoiselle (zaprezentowanego w 2001 roku) czy Coco Mademoiselle Intense odróżnia go też flakon. W najnowszej interpretacji wykonano go z mrożonego szkła.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.