Chloé wiosna-lato 2021: Ulica jest wybiegiem
Od dawna mówi się, że trendy rodzą się i na wybiegu, i na ulicy. A co jeśli ulica zupełnie dosłownie staje się wybiegiem? Natacha Ramsay-Levi pokazuje, że rewolucja w modzie już się dokonała – ubrania, które nie zdają testu codzienności, nie mają racji bytu.
Natacha Ramsay-Levi rządzi w domu mody Chloé od 2017 roku. Jak większość obecnych dyrektorów kreatywnych marek z tradycjami deklaruje chęć godzenia dziedzictwa z wymogami współczesności. A współczesność wymusza dziś niestandardowe rozwiązania. Trudno zorganizować zwykły pokaz, więc trzeba kombinować, jak w atrakcyjny, interaktywny i emocjonalny sposób pokazać kolekcję. Ramsay-Levi postanowiła odsłonić kulisy. Modelki przechadzały się po paryskich ulicach, co skrzętnie dokumentowała kamera, a potem spotkały się pod Palais de Tokyo. To rozwiązanie wymusiło styl ubrań. Musiały nadawać się na codzienne przechadzki, zakupy, kawę z koleżanką – wszystkie te błahe czynności, które kiedyś wydawały się oczywiste, a w dobie pandemii stały się wydarzeniem. Ta „intymność prawdziwego życia”, jak określiła to projektantka, skłoniła ją do przerobienia bestsellerów z poprzednich kolekcji. Sylwetki są jeszcze luźniejsze, bezproblemowe, łatwe do noszenia. To comfort dressing, który nadaje się także do domu. Ramsay-Levi nie chce narzucać kobietom, jakie mają być. Jeśli chcą pracować na home office w zwiewnych sukienkach w odcieniu lawendy, proszę bardzo. Jeśli do biura wybiorą biel, a nie czerń, takie stylizacje projektantka im zaserwuje. Wszystko, co pokazała, od sukienek koszulowych, przez długie spódnice i luźne spodnie, ma przetrwać wiele sezonów. – Musimy zmienić rytm branży mody. Ubrania powinny mieć długą datę ważności.