Znaleziono 0 artykułów
18.06.2024

12. Big Book Festival odbywa się pod hasłem „Jesteśmy iluzją!”

18.06.2024
Fot. Materiały prasowe

Od 12 lat kalendarzowy początek lata zarezerwowany jest na literackie święto, czyli Big Book Festival, wydarzenie łączące tematy książkowe z ważnymi zjawiskami społecznymi. Anna Król, dyrektorka festiwalu, opowiada nam o pracy nad programem, o tym, w jaki sposób literatura pomaga zrozumieć codzienność oraz o znaczeniu rozmów wokół książek, nie tylko podczas festiwalu. 

Mija 12 lat, odkąd Anna Król i Paulina Wilk zorganizowały pierwszą edycję Big Book Festivalu, na którym spotykają się polscy i zagraniczni twórcy i twórczynie, osoby eksperckie, czytelnicy, miłośnicy literatury. Każda z edycji przyciąga widownię złaknioną rozmów o książkach, słuchania pisarzy i pisarek, oderwania się od prozaicznej rzeczywistości. 

Nie oznacza to jednak, że Big Book nie dotyka i nie komentuje prozy życia. Wręcz przeciwnie, co każdego roku zostaje ujęte w haśle przewodnim. – Bardzo często pomysły i tematy na kolejny rok w naszych głowach rodzą się już podczas trwającej edycji. Natomiast kolejne tropy pojawiają się wraz z pracą nad nowym festiwalem. Ta praca jest kilkuwymiarowa. Dużo rozmawiamy o aktualnym stanie świata, o rzeczach, które nas poruszyły lub nadal to robią. Dopiero później zestawiamy idee z pomysłami twórczymi – mówi Anna Król, dyrektorka festiwalu.

Fot. Materiały prasowe

Big Book Festival zwraca uwagę na znaczenie iluzji

Poprzednie edycje zatytułowane były m.in. „Wielka ucieczka”, co odnosiło się do podróżowania w czasie i przestrzeni, „Jeszcze będzie najpiękniej”, co wyrażało wiarę w lepsze jutro, czy „#OtwieraMYsię!”, które to hasło celebrowało literaturę jako wyraz zaciekawienia światem, a czytanie jako sposób na bycie razem. – Pomysły rezonują z naszym namysłem nad tym, dokąd zmierza świat, jakie jest w nim nasze miejsce – dodaje Król. – Tytuł nowej edycji „Jesteśmy iluzją” jest hasłem parasolowym. Żyjemy w poczuciu bycia częścią wielkiej iluzji, jaką jest świat. Sami też tę iluzję tworzymy, również w taki najprostszy sposób – w internecie i mediach społecznościowych, poprzez opowiadanie o sobie i pokazywanie się kreujemy opowieść na swój temat. Z drugiej strony iluzja oznacza, że nie możemy być niczego pewni. Rzeczywistość jest trudna do jednoznacznego zrozumienia. Perspektywy się mieszają. Wątpliwości, które nas nachodzą, sprawiają, iż trudno jest nam znaleźć oparcie w świecie zewnętrznym. Dlatego szukamy ostoi w sobie nawzajem i w twórczości, sztuce, literaturze.

Kiedy pytam, czy skupienie się na niestabilności świata nie jest zbyt pesymistyczną wizją do hasła przewodniego festiwalu, moja rozmówczyni oponuje. Zauważa, że przez kolejne edycje Big Booka wraz z zespołem wyspecjalizowali się w odpowiadaniu na najróżniejsze życiowe dylematy i wyzwania. – Robimy to na różne sposoby, bardziej lub mniej poważne – mówi. – Gdy zajrzysz do programu tegorocznej edycji, znajdziesz tam na przyklad „Kalambury Literackie”, podczas których spotykają się dwie drużyny: „Faktów” i „Fikcji”. Próbują porozumieć się bez słów, poprzez ruchy i gesty. „Kalambury…” zawsze są zabawnym wydarzeniem. Natomiast jest to także rozmowa o tym, jak w świecie literackim funkcjonują ze sobą różne typy opowieści, te fikcyjne i non-fiction. Czy tylko w jednym gatunku jest miejsce na tworzenie iluzji? Dokonujemy dekonstrukcji konkretnego wyobrażenia na temat literatury, jednocześnie nie mamy do czynienia z pesymistyczną opowieścią. Wierzę, że nawet na najpoważniejsze tematy da się rozmawiać z dystansem i poczuciem humoru.

Fot. Materiały prasowe

Historie silnych kobiet w programie Big Book Festival

Rzeczywiście, w tegorocznym programie nie brakuje wydarzeń, które na warsztat biorą humor czy ironię. Przykładem jest widowisko z elementami pokazu iluzji „Nie całkiem tajemnicze zniknięcie iluzjonistek”, w którym pisarka i reporterka Karolina Sulej wraz z badaczką kultury popularnej Sabiną Drąg zastanowią się, jak informuje program, „dlaczego bawią nas magiczne triki i jakie opowieści skrywają się za słynnymi numerami z przecinaniem na pół, lewitacją, znikaniem, wyplątywaniem się z więzów i unikaniem zabójczych noży. No i o co chodzi z tym wyciąganiem rzeczy z kapelusza”. W tym żartobliwym opisie znajdują się też ważne pytania wpisujące się w dyskurs poszukiwania kobiecych historii: „Co stało się z rodzimi magiczkami?”, „Czy padły ofiarą patriarchatu?”, „Co robiły, jakie były i czego możemy się od nich dziś nauczyć?”.

Gdy myślę o kolejnych edycjach festiwalu, mimo ich haseł przewodnich, przed oczami staje mi właśnie sztuka kobiet. Czy jest ona istotnym aspektem przy pracy nad programem? Anna Król wskazuje m.in. na dyskusje, które co roku pojawiają się w programie Big Booka. Nie inaczej jest tym razem. – Zapraszamy na nie wiele silnych, wspaniałych kobiet – zauważa. – W tym roku spotkają się m.in. poetka Krystyna Dąbrowska i reżyserka Małgorzata Szumowska, by debatować o nieśmiertelnym uroku zbiorowych iluzji. Moderować będzie Katarzyna Janowska. Zaprosiliśmy też m.in. Hannah Silvę, która zaprezentuje performance poetycki. Łączy w nim opowieść o rozumieniu własnej niebinarności ze stand-upem.

Warto wybrać się na spotkania też z innymi pisarkami. Sylwia Chutnik i Sylwia Zientek będą rozmawiać o książce „Artemisia”. Powracająca na scenę literacką Marta Sawicka-Danielak opowie o swoim nowym reportażu „Oko tygrysa. Opowieść o bestii, którą stworzył człowiek”. Natomiast Anna Bas zdradzi szczegóły debiutowania na rynku brytyjskim powieścią „Nocna zmiana”, która właśnie ukazuje się w polskim tłumaczeniu.   

Paulina wilk i Anna Król, Fot. Materiały prasowe

Festiwal, który podkreśla moc naprawczą literatury

Kolejny aspekt, który według mnie związany jest z Big Bookiem, to warszawskość. Nie tylko przez miasto jako miejsce, w którym festiwal jest organizowany, ale głównie przez wydarzenia starające się przybliżyć widowni ducha stolicy. Warszawa nie jest tylko pretekstem, staje się jedną z bohaterek, na przykład spacerów literackich i architektonicznych. W tym roku organizatorzy_ki zapraszają na „Architekturę iluzji”, prowadzoną przez historyka Błażeja Brzostka. – Oprowadzi nas po Warszawie, której nie było. Rozpoczynamy od MDM-u, czyli miejsca, gdzie znajduje się Big Book Cafe, a które w epoce stalinizmu i socrealizmu było sztandarową dzielnicą nowej stolicy po II wojnie światowej. Sprawdzimy, w jakim stopniu to socrealistyczne miasto było jedynie iluzją – mówi Król.

W naszej rozmowie trochę z Anną filozofujemy i mam wrażenie, że tegoroczna idea festiwalu do tego zachęca. Pytam, czy obcowanie z literaturą i sztuką może być odskocznią od sprzecznych komunikatów i negatywnych informacji. Czy może mieć moc naprawczą? Król przytakuje. – Literatura czy szerzej – sztuka, jest jednym ze sposobów na poradzenie sobie z różnymi bolączkami. Ma moc naprawczą. Nie chcę, by zabrzmiało to banalnie, ale często artystów czy artystki do aktu twórczego popycha potrzeba przetworzenia swoich lęków albo chęć wypowiedzenia na głos pytań, które kłębią się w ich głowach. Zwraca uwagę na „Panikę”, spektakl otwarcia tegorocznej edycji festiwalu, według pomysłu i na podstawie tekstów Luukasa Pärna. W roli głównej, aktorskiej i tanecznej wystąpi Aliaksei Lubchanka. – Artysta poprzez akt twórczy pokazuje możliwości radzenia sobie z bardzo trudnymi emocjami, często ulotnymi, jak strach, obawa czy tytułowa panika. Z jednej strony obcujemy ze sztuką, lecz z drugiej zaczynamy rozumieć, jak bardzo terapeutyczny dla twórcy czy twórczyczyni może być proces artystyczny – wyjaśnia Anna Król.

Zabierz na Big Book książkę, która zmieniła twoje życie

W festiwalową niedzielę zaplanowano wydarzenie „Książki naszego życia”, które wydaje się doskonale oddawać sens rozmowy o mocy naprawczej literatury. Organizatorzy i organizatorki zachęcają: „Weź ze sobą jedną albo kilka książek, które mają wyjątkowe znaczenie. Może zmieniła twoje życie. Pomogła zrozumieć, kim jesteś. Otworzyła oczy na inne światy i przeżycia. Do dziś pamiętasz, o czym jest. Albo wciąż do niej wracasz. Spotkajmy się, by pokazać sobie i opowiedzieć o najważniejszych książkach naszego życia”. Zatem pytam Annę o ważny dla niej tytuł. Początkowo zaskoczona po chwili wykrzykuje: – „Karolcia” Marii Krüger, książka mojego dzieciństwa! Tytułowa bohaterka znajduje magiczny koralik, który spełnia życzenia. Książka rozwinęła moją wyobraźnię. Dziś, dzięki tej, ale też i innym lekturom, mam większą wrażliwość i łatwość łączenia światów, tych magicznych i rzeczywistych. 

Big Book Festival łączy to, co aktualne – w społecznych i artystycznych trendach – z naszym prywatnym archiwum, czy to literackim czy wspomnieniowym. Pozwala też dzielić się tym z innymi. W tym roku, zważywszy na hasło przewodnie, ten aspekt ma wielkie znaczenie. „W życiu, w którym trudno o jakąkolwiek pewność, sens ma szukanie oparcia w sobie i w sobie nawzajem. W opowiadaniu własnych, najbardziej intymnych prawd. Gdy wszystko wokół może okazać się iluzją, prawdziwe staje się to, co czujemy. Także to, co przeżywamy dzięki drugiemu człowiekowi albo innym istotom” – pisze Anna Król we wstępie do zestawu materiałów prasowych tegorocznej edycji.

Festiwal trwał będzie od 21 do 23 czerwca; szczegóły na stronie https://bigbookfestival.pl/

Jakub Wojtaszczyk
  1. Kultura
  2. Książki
  3. 12. Big Book Festival odbywa się pod hasłem „Jesteśmy iluzją!”
Proszę czekać..
Zamknij