Znaleziono 0 artykułów
02.11.2024

Wstydź się! Ewa Woydyłło o tym, co robi nam wstyd i jak się z nim uporać

Fot. filadendron

Przepraszam, nie znam żadnej zalety wstydu – mówi Ewa Woydyłło w rozmowie z Martyną Harland w książce „O wstydzie bez wstydu”.

Różowa okładka wskazuje, że to lektura adresowana do kobiet, bo choć zawstydzani, od najmłodszych lat, jesteśmy wszyscy – kobiety, mężczyźni, osoby niebinarne – to dziewczynkom i kobietom łatwość zawstydzania zalicza się często w poczet zalet. Wstyd przed zbyt krótką spódnicą ma być świadectwem ich wysokiego morale. A hasło „bezwstydnica” – najmocniejszą, bo spychającą na margines społeczności kategorią.

W ten sposób kultura przyzwyczaja nas do tego, że we wstydzie kobiet nie ma niczego złego.

 Przepraszam, nie znam żadnej zalety wstydu – mówi twardo Ewa Woydyłło w rozmowie z Martyną Harland. Jak tłumaczy ceniona psycholożka, wstyd to destrukcyjne uczucie, które zostawia nas w osamotnieniu i niemocy. Sprawia, że nie akceptujemy siebie, czujemy się przegrani. Wstyd zabiera nam wolność i otwartość na zabawę czy prawdziwą przyjaźń. Dlatego najwyższa pora się z nim rozprawić.

Czym jest wstyd i dlaczego boli tak mocno?

– Żadne dziecko nie rodzi się ze wstydem. To dorośli zaczynają zawstydzać dziecko – mówi Woydyłło, tłumacząc, że wstyd nie jest naturalny. Czy zwierzęta się wstydzą? To raczej my przypisujemy im takie uczucia, obserwując piski i uszy położone po sobie. Chcemy widzieć wstyd szczeniaka, tymczasem to może być zwyczajne okazywanie strachu przed ewentualną karą.

Co ważne, wstydu nie wolno mylić z poczuciem winy. Bo o ile refleksja o tym, że popełniliśmy błąd, może być konstruktywną krytyką zachowania – „Nie przygotowałam się do egzaminu przed poprawką, potrzebuję więcej czasu i wsparcia kogoś, kto dobrze zna materiał” – o tyle wstyd napędzany jest strachem i może uruchomić mechanizm: „Nie zdałam. Jestem za słaba, zawalę te studia”. To uczucie, które wchodzi pod skórę i paraliżuje. Bo wstyd łączy się z tajemnicą, którą chcemy głęboko ukryć, najlepiej też przed samym/samą sobą. A to skutecznie podcina skrzydła i spycha w odmęty rezygnacji, bez szans na racjonalne rozwiązanie problemu: „Nie przystąpię do egzaminu. Nie pójdę więcej na uczelnię. Nie nadaję się”. 

Jak podkreśla Woydyłło, wstyd nie pojawia się sam z siebie. To nie efekt głębokiej autorefleksji. O wstydzie mówimy, gdy jakieś zachowanie, deficyt czy cecha, np. wyglądu, zostaną nam głośno wytknięte. Wstydzimy się, bo ktoś kiedyś porównał nas do innych i okazało się, że odstajemy. To może być partner krytykujący krągłą sylwetkę, nauczyciel komentujący głośno brak postępów albo rówieśnicy drwiący z ubrań po starszym bracie. 

Te zachowania bolą, bo skoro wykazują, że nie pasujemy do grupy i jesteśmy gorsi, to jest w nich groźba, że zostaniemy odrzuceni. A ewentualne wykluczenie to bardzo potężne narzędzie dyscyplinowania. Złośliwe zdania typu: „Nie wstyd ci? Inne dziewczyny tak nie wyglądają”, „Ja bym się wstydził przynosić takie oceny”, zostawiają głębokie blizny, które pokutują latami, stając się pożywką dla zaniżonego poczucia własnej wartości i kompleksów. 

Ewa Woydyłło przestrzega dodatkowo: – Długotrwałe pławienie się we wstydzie staje się nawykiem. Utrwala się w postaci poczucia, że jest się gorszym od innych. W skrajnych przypadkach może nawet zabijać. – Dziecko LGBTQ+, które skacze z mostu do Wisły, żeby się utopić, zostało obciążone wstydem, który zniszczył totalnie jego poczucie wartości –mówi terapeutka.

Ale wstyd można też dostać w prezencie. Można wstydzić się np. za wiejskie pochodzenie rodziców czy problem alkoholowy partnera. Ewa Woydyłło i na to nie daje przyzwolenia: – Dzieje się tak, gdy opacznie pojmujemy poczucie odpowiedzialności – mówi. I podkreśla: – Każdy jest odpowiedzialny za własne postępki, nie czyjeś.

Jak przejmować kontrolę nad wstydem?

Jak więc radzić sobie ze wstydem, który ktoś kiedyś w nas zaszczepił? Pracując nad poczuciem własnej wartości. Dlaczego ktoś, wypowiadając określone zdanie, może tak głęboko zaingerować w moje samopoczucie? Może rodzina nie wyposażyła mnie w dobry pakiet startowy i odpowiednią samoocenę muszę wypracować sama, np. z pomocą terapeuty? Może środowisko, w którym żyję, nie jest w stanie zaakceptować mojej tożsamości i muszę poszukać innej otwartej grupy?

Wstyd jest wstydliwy – zauważa Ewa Woydyłło, a żeby rozbroić tę bombę, poleca rozmowę. Jeśli nie z bliską, zaufaną osobą, to może ze specjalistą. Na indywidualnej albo grupowej terapii, bo osoby w kryzysie, dzieląc się osobistymi historiami, skutecznie wyzwalają się z poczucia wstydu, odkrywają mechanizmy, którym wszyscy podlegamy, uczą się, jak przejąć stery nad własnym życiem.

Woydyłło i Harland wierzą też w siłę filmoterapii. Tworzą listę filmów, które pozwalają z szerszej perspektywy spojrzeć na problematyczne tematy. Znajdują filmy o wstydzie wynikającym z nienormatywnego ciała, ostracyzmu rówieśników w szkole, piętnowanej orientacji seksualnej czy nieakceptowanego społecznie uczucia. Bo wstyd, w jakiejś formie, nosimy w sobie wszyscy.

wyd. Mando Inside

„O wstydzie bez wstydu. Poczuj się dobrze ze sobą”, Ewa Woydyłło, Martyna Harland, wyd. Mando Inside

Basia Czyżewska
  1. Kultura
  2. Książki
  3. Wstydź się! Ewa Woydyłło o tym, co robi nam wstyd i jak się z nim uporać
Proszę czekać..
Zamknij