Depresja menopauzalna dotyka nawet 70 proc. kobiet w okresie klimakterium. Jak ją rozpoznać i jak sobie pomóc, opowiada psycholożka Zofia Łukaszewska.
– Wiem, że to dla wielu osób wciąż temat tabu, ale trzeba zacząć głośno o tym mówić, żeby kobietom było łatwiej szukać pomocy – mówi Ela. Pierwsze objawy depresji okołomenopauzalnej zaczęła zauważać u siebie ponad dwa lata temu. Wtedy nie wiedziała, co jej jest. Dopiero wróciła z wakacji, była zregenerowana, wypoczęta. Nic nie wskazywało na to, że zaraz może przyjść kryzys.
– Zaczęło się od spadku energii, byłam wycofana, brakowało mi siły. Zapaliła mi się czerwona lampka, bo już wcześniej chorowałam na depresję – tłumaczy. Próbowała zadbać o siebie, ale nic nie przynosiło poprawy i radości. Nie pomagały medytacje i metody relaksacyjne. – Gorsze samopoczucie zaczęło się napędzać, wróciły mi zaburzenia lękowe. Najgorszy był jednak brak siły i natrętne myśli. To mnie paraliżowało, nie potrafiłam funkcjonować – opowiada.
Jak rozpoznać depresję okołomenopauzalną?
Ela po kilku miesiącach z takimi objawami zdecydowała się na terapię. Była pod opieką psychiatry, miała wspierające otoczenie. – Nie czułam poprawy. A do objawów natury psychicznej doszły te natury fizycznej. Napady gorąca, silne pocenie się. Zrozumiałam, że muszę zwolnić, bo nie potrafiłam funkcjonować tak jak wcześniej, organizm mówił stop. Zaczęły wypadać mi włosy, to było okropne. Zmieniała się miesiączka. Nie zauważałam wahania nastrojów, bardzo szybko się złościłam, o czym mówiła mi rodzina – wspomina.
Wtedy Ela po raz kolejny zdecydowała się na wizytę u lekarza. – Psychiatra powiedział, że moja depresja ma związek z menopauzą. Szukałam przyczyny swojego samopoczucia, a znalezienie jej pozwoliło mi odetchnąć. Akceptacja bardzo pomogła w drodze do zdrowienia. Nastąpiła ulga, bo zrozumiałam, że to po jakimś czasie minie – opowiada. Teraz, jak mówi, jest znacznie lepiej. Wiele dolegliwości, zarówno psychicznych, jak i fizycznych minęło. – Rok temu odeszłam z pracy, to mi dało możliwość dojścia do siebie. Menopauza już mnie nie frustruje, ale pewnie też dlatego, że zwolniłam. Słucham tego, co mi podpowiada organizm i dbam o siebie – dodaje.
Kto jest szczególnie narażony na depresję okołomenopauzalną?
Według badania The North American Menopause Society (NAMS) depresja dotyka nawet aż 70 proc. kobiet przechodzących menopauzę. Może pojawić się na pięć lat przed menopauzą do pięciu lat po jej przejściu. – Ryzyko zachorowania na depresję w tym okresie jest od dwóch do pięciu razy większe – wyjaśnia psycholożka Zofia Łukaszewska. Szczególnie narażone są kobiety, które wcześniej doświadczały okresów pogorszonego nastroju, epizodów depresyjnych, lęku. – Czasami jest tak, że różnego rodzaju trudności biologiczne uwypuklają wcześniejsze problemy. Widać to w kontekście depresji okołoporodowej czy problemów emocjonalnych przy okazji miesiączki. Podobnie w trakcie menopauzy: wcześniejsze problemy czy wyciszone objawy mogą ponownie dać o sobie znać – zauważa ekspertka.
Chociaż ich poprawne rozpoznanie, jak wyjaśnia, jest nie lada wyzwaniem. W trakcie menopauzy zachodzą zmiany hormonalne w organizmie, często pojawiają się uderzenia gorąca, nadmierna potliwość. Ale objawom fizycznym towarzyszą również psychiczne. Na przykład problemy ze snem albo nadmierny niepokój.
– Wiele kobiet przechodzących menopauzę zgłasza się z pogorszonym nastrojem, objawami lękowymi, zaburzeniami snu i apetytu. Trudno radzić sobie ze zmianami. To moment przełomowy, podsumowanie jakiegoś etapu. Pojawia się dużo rozterek egzystencjalnych, zmiany hormonalne również mają na to wpływ. Nasza biologia wskazuje na to, że w trakcie klimakterium mogą pojawiać się huśtawki nastroju i temperatury. To może być przyczyną pogorszonego nastroju, ale jego przyczyną może być też depresja – zaznacza psycholożka. Dlatego tak istotna jest prawidłowa diagnostyka i wykluczenie somatycznych przyczyn występowania objawów.
– W pierwszej kolejności warto udać się do lekarza ogólnego, który skieruje na podstawowe badania. Potem do ginekologa i endokrynologa. Menopauza to czas, w którym należy zadbać o siebie – mówi psycholożka.
Depresja menopauzalna: Jak sobie pomóc?
Zofia Łukaszewska podkreśla, że konsultacja psychologa lub psychiatry jest wskazana, kiedy któryś z następujących objawów występuje dłużej niż dwa tygodnie: smutek, pesymistyczne myśli, zniechęcenie, nadmierny apetyt lub jego brak, bezsenność, nadmierna senność, drażliwość, niepokój fizyczny i ruchowy, bezczynność, apatia, zaburzenia pamięci i koncentracji, trwałe poczucie niskiej wartości, myśli o śmierci, próby albo gesty samobójcze, brak energii i męczliwość. – Są kobiety, które skarżą się głównie na dolegliwości somatyczne, pomijając te psychiczne i emocjonalne. Warto o nich opowiedzieć. Należy sobie pomóc i z tej pomocy skorzystać. Nawet jeżeli okaże się, że to nie depresja, warto udać się na terapię. Ona w wielu przypadkach pomaga dużo łagodniej przejść ten przełomowy etap życia. W przypadku depresji okołomenopauzalnej koniecznie skorzystajmy z pomocy psychiatry – dodaje.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.