Najnowszy film o superbohaterze z Gotham City okazał się kinowym sukcesem, a teraz można go również oglądać w domu – na HBO Max. Jednym z powodów, dla których warto obejrzeć „Batmana” w reżyserii Matta Reevesa, jest odtwórca głównej roli – Robert Pattinson. Przypominamy innych wielkich aktorów, którzy przed nim wcielili się w postać Mrocznego Rycerza.
Michael Keaton („Batman”, 1989, i „Powrót Batmana”, 1992)
Kiedy Michael Keaton wcielał się w Batmana w pierwszej wersji filmu Tima Burtona z 1989 roku, widzowie mieli nadzieję zobaczyć w tej roli aktora Adama Westa, który był wówczas niemal oficjalną twarzą superbohatera zarówno w serialu telewizyjnym, jak i w filmie z 1966 roku. Propozycję przyjął jednak Michael Keaton. Choć zdawał się bardziej obeznany z rolami lekkimi i komediowymi niż postacią charyzmatycznego miliardera i mściciela, aktor sprostał zadaniu. Wykreowana przez niego postać Batmana, będąca połączeniem człowieka twardego i skromnego, ale zarazem ludzkiego i nieco obłąkanego, do dziś pozostaje jedną z najbardziej ikonicznych postaci tej serii.
Val Kilmer („Batman Forever”, 1995)
Po sukcesie adaptacji Tima Burtona poprzeczka została zawieszona wysoko. Val Kilmer był niejednokrotnie krytykowany za to, że Batmana w produkcji Joela Schumachera zagrał bezosobowo, jego kreacja nie zyskała też uznania krytyków. Film okazał się jednak wielkim sukcesem kasowym, a Bob Kane, twórca Batmana, podobno przyznał, że był bardziej przekonany do jego roli niż do wszystkich innych aktorów, którzy ją poprzedzali.
George Clooney („Batman i Robin”, 1997)
Kiedy Joel Schumacher wybrał George’a Clooneya, by zastąpił Vala Kilmera w filmie „Batman i Robin”, kariera aktora w pełni rozkwitała. Jednak jego interpretacja postaci mściciela z Gotham nie była przekonująca – wielu uznało go za karykaturę postaci i niemalże nijakiego w porównaniu z innymi aktorami występującymi w filmie. Sam George Clooney kilkakrotnie twierdził, że „zabił Batmana”, przepraszając swoich fanów za nieudaną interpretację. Fakt, że „Batman i Robin” został uznany za najgorszą część serii, z pewnością mu nie pomógł.
Christian Bale („Batman: Początek”, 2005, „Mroczny Rycerz”, 2008, i „Mroczny Rycerz powstaje”, 2012)
Co do wyboru aktora, który najlepiej wcielił się w postać Mrocznego Rycerza, najlepiej wypada Christian Bale. Potrafił doskonale znaleźć równowagę między ludzkim Bruce’em Wayne’em pełnym sprzecznych emocji a mrocznym i udręczonym superbohaterem. Od postaci młodego nowicjusza w filmie „Batman: Początek” do mściciela, który powraca w filmie „Mroczny Rycerz powstaje”, aktor nadał Batmanowi rangę wyższą niż rola superbohatera i przywrócił szlachetność tej postaci.
Ben Affleck („Batman v Superman: Świt sprawiedliwości”, 2016, „Legion Samobójców”, 2016, i „Liga Sprawiedliwości”, 2017)
Począwszy od roli w filmie „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości”, a skończywszy na „Lidze Sprawiedliwości”, Ben Affleck pokazał szeroki wachlarz wszystkiego, co może reprezentować sobą Batman. To charyzmatyczny Bruce Wayne, który po włożeniu kostiumu bohatera staje się Batmanem skłóconym z samym sobą, nieco paranoicznym, a nawet całkowicie defetystycznym. Krytykowano go jednak za karykaturalny wymiar tej postaci, zwłaszcza za kostium, w którym wyglądał na przesadnie umięśnionego, i bardzo męską postawę.
Robert Pattinson („Batman”, 2022)
Jakim Batmanem okazał się Robert Pattinson? Aktor wielokrotnie udowodniał, że potrafi wcielać się w mroczne i udręczone postacie, a w wywiadzie dla „Variety” zdradził, że interesuje go dwoistość postaci, która nigdy nie wie, czy podoła zadaniu. Obok Colina Farrella w roli Pingwina i Zoë Kravitz jako Kobiety-Kota angielski aktor miał szansę stać się nowym ulubieńcem publiczności jako nowy Człowiek-Nietoperz. Nie zaprzepaścił jej.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.