Platynowe loki i kontrastujące z nimi intensywnie czerwone usta to znak rozpoznawczy Anyi Taylor-Joy w najnowszym sezonie „Peaky Blinders”. Z Julie Nightingale, odpowiedzialną za fryzury i makijaże aktorek serialu, rozmawiamy o inspiracjach i interpretacjach wyglądu kobiecych postaci.
Serial „Peaky Blinders” powraca z ostatnim sezonem, a wraz z nim Tommy Shelby grany przez niesamowitego Cilliana Murphy’ego oraz jego nikczemny gang noszący kaszkiety. Jednak w dziale urody „Vogue’a” większym zainteresowaniem cieszą się drugoplanowe postaci damskie: Gina Gray, grana przez Anyę Taylor-Joy, oraz Lizzie Shelby (w tej roli Natasha O’Keeffe). Taylor-Joy, z platynowymi lokami i intensywnie czerwonymi ustami, to wcielenie starego Hollywoodu oraz całkowite przeciwieństwo ciemnowłosej piękności Lizzie. By poznać szczegóły ich charakteryzacji, rozmawiamy z Julie Nightingale, odpowiedzialną za fryzury i makijaż aktorek na planie produkcji.
Od researchu przez scenariusz po casting – od czego zaczynasz pracę przy serialu kostiumowym, jakim jest „Peaky Blinders”?
Zawsze zaczynam od scenariusza, by wyczuć postaci i dowiedzieć się, jak wygląda ich fabuła. „Peaky Blinders” to serial, który ciągle ewoluuje. Akcja sezonu szóstego rozgrywa się w roku 1934, pięć lat po tym, co działo się w poprzednim, więc bohaterowie muszą się odpowiednio zmienić. Kolejny etap to poszukiwanie informacji w różnych źródłach, encyklopediach, internecie… Oglądając filmy z tamtego okresu, można wychwycić, jak zachowywały się fryzury bohaterek. Lubię, gdy włosy poruszają się w naturalny sposób. Następnie sporządzam tablicę z pomysłami dla każdej z postaci. Na tym etapie współpracuję z kostiumografką, Alison McCosh, oraz reżyserem, Anthonym Byrne’em, by się upewnić, że wszyscy mamy taką samą wizję.
Czym się inspirowałaś, tworząc charakteryzacje bohaterek serialu? Zacznijmy od Giny Gray.
W latach 30. kobiety bardzo inspirowały się filmami. Ich fryzury stały się bardziej lekkie, loki trochę luźniej skręcone, a makijaż bardziej naturalny. Gina i jej mąż Michael są w Ameryce od czasu, gdy ostatnio widzieliśmy ich w sezonie piątym. Chciałam, by było widać, że stali się lwami salonowymi. Bardzo pociągał mnie styl glamour takich aktorek jak Jean Harlow, Ginger Rogers i Carole Lombard, a w przypadku Michaela inspiracją stał się Clark Gable.
Co było największym wyzwaniem w wyglądzie Giny?
Największymi wyzwaniami w czasie prac nad tym sezonem były dostępność artystów i ograniczenia w przemieszczaniu się związane z pandemią. Z Anyą zobaczyłam się dopiero w niedzielę wieczorem, przed rozpoczęciem zdjęć w poniedziałkowy poranek. Gdy spotykamy się z aktorami w ostatniej chwili, konieczne są dobre przygotowanie i umiejętność improwizacji. Oraz oczywiście dobra peruka.
A co z Lizzie Shelby, graną przez Natashę O’Keeffe? Co chciałaś przekazać za pomocą jej fryzury i makijażu?
Znając fabułę, wiedziałam, że Lizzie powinna być dość naturalna. Razem z Natashą inspirowałyśmy się niewymuszoną urodą aktorki Margaret Sullavan. Natasha to naturalna piękność, na której twarzy świetnie się pracuje, więc taki look idealnie do niej pasował.
Gina jest blondynką, a Lizzie brunetką. Czy taki wizualny kontrast to zamierzony zabieg? Nawet to, jak się czeszą i jakie mają podejście do makijażu, jest zupełnie przeciwne. Gina maluje usta na czerwono, natomiast Lizzie jest bardziej powściągliwa…
Lizzie i Gina to totalne przeciwieństwa. Pochodzą z zupełnie odmiennych światów. Postać Lizzie bardzo się zmieniła od sezonu pierwszego – prostytutka, która zostaje żoną Tommy’go Shelby’ego, a jej życie zaczyna się kręcić wokół jego rodziny. Gina to z kolei uosobienie amerykańskiego glamouru lat 30. Obie są wyjątkowo silnymi kobietami, choć tak bardzo się od siebie różnią.
Ostatnio obserwujemy boom na filmy i seriale z epok. Odzwierciedleniem tego jest to, co widzimy na wybiegach – nie tylko w ubraniach, ale i we fryzurach, makijażu. Dlaczego mamy tak ogromny apetyt na romantyzm i nostalgię?
Gdy jest to dobrze zrobione, oglądamy to z przyjemnością i widzimy w tym piękno – to czysty eskapizm. Ponadto zależnie od tego, w jakim czasie dzieje się akcja, może przywoływać określone wspomnienia. Na tej zasadzie sama uwielbiam dobre filmy i seriale z lat 80.
Jakich wskazówek udzieliłabyś komuś, kto chce odtworzyć look w stylu kobiet „Peaky Blinders”?
Wszystko dobrze widać w serialu, ale jeżeli chodzi o włosy, niezbędne jest dobre cięcie. Natomiast robiąc makijaż, sprawdź, jakich kolorów i ich odcieni używano w tamtym czasie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.