Żegnamy skąpy i zmysłowo rozebrany styl Emily Ratajkowski, witając miłośniczkę wysokiego krawiectwa, looków a’la bussines chic i projektów z archiwalnych kolekcji największych domów mody, których nie powstydziłaby się najbardziej wytrawna koneserka vintage.
Styl Emily Ratajkowski uległ ewolucji. W ostatnich miesiącach stał się bardziej dojrzały – gwiazda odeszła od skąpej estetyki, do której nas przyzwyczaiła. Modelka, aktorka, pisarka i bizneswoman pokazała się ostatnio w kilku archiwalnych lookach z dawnych kolekcji domów mody. Stylizacja, która zasługuje na szczególne uznanie, to strój wybrany na przyjęcie urodzinowe Kendall Jenner – sukienka w kwiatowy print Celine z ery Michaela Korsa oraz saddlebag projektu Christiana Diora. Choć kreacja była utrzymana w seksownym, podkreślającym kształty stylu, nie miała w sobie nic ze stroju femme fatale, w tym odsłoniętego pępka.
Ratajkowski nie jest jedyną celebrytką, która sięga po archiwalne kolekcje projektantów, ale jedną z niewielu, która wybiera marki niebędące aż tak bardzo trendy i których jeszcze zbyt często nie widać na rynku. Poza sukienką na ramiączkach w gazetowy print od Johna Galliano, którą wybrała na event podczas nowojorskiego tygodnia mody, w stylu rozsławionym przed Carrie Bradshaw, vintage styl Ratajkowski jest bardzo stonowany. Jednym z bardziej eleganckich był zestaw, w którym niedawno podpisywała swoją książkę: koszula Gucci w owocowy print z kołnierzykiem (!) z wiosennej kolekcji Toma Forda z 1996 roku, którą połączyła z czarnymi spodniami i wąskim paskiem.
Celebrytka stawia również na torebki vintage. Lawiruje między czarną torbą na ramię Gucci, czarną saddlebag Christiana Diora, torbą Louis Vuitton z monogramem i masywną Hermès Birkin, którą miała ze sobą na wiosennym pokazie Proenza Schouler. Dobrała do niej biały płaszcz i pasujące spodnie w kant. Look wydaje się otwierać nowy rozdział w szafie, którego znakiem rozpoznawczym są eleganckie krawiectwo i wyraziste akcesoria. Emily wygląda niczym w scenie z filmu „Zmowie pierwszych żon” ze słynną piosenką „You Don’t Own Me” w tle, choć jej zestaw jest mniej kapryśny, bardziej surowy i niesamowicie seksowny. Mimo że wszystko zakrywa.
Nowy vintage look EmRaty przywodzi na myśl Kim Kardashian podczas jej ery Balenciagi w grudniu zeszłego roku. Gdy Kardashian skończyła 41 lat i rozwodziła się z Ye Westem, zaczęła nosić czerń od stóp do głów, czarnym materiałem zasłaniając nawet twarz. Wyglądało to jak akt oczyszczenia garderoby z przeszłości i przyciągnięcie uwagi publiki do nowego looku, by zaznaczyć nowy start.
Podobnie jest z wyborami Ratajkowski, które zbiegły się w czasie ze złożeniem dokumentów rozwodowych i promocją swojej książki. Jej ubrania wciąż są w jej stylu – świetne, ale bardziej wyrafinowane. Celine z czasów Michaela Korsa nigdy nie będzie tak atrakcyjne dla paparazzi jak gorset Vivienne Westwood, a koszula Gucci z czasów Toma Forda nie jest szczególnie rozpoznawalnym modelem dla szerszego grona odbiorców (w przeciwieństwie do innych prac projektanta dla tego domu mody). Ratajkowski wygląda dziś jak bizneswoman, ale to wciąż ta sama Emily. Jest za to dużo bardziej intrygująca. Gdzie musi iść, co załatwić? – chciałoby się wiedzieć. Co potwierdza, że nie ma nic bardziej seksownego niż świadomy ubiór dodający pewności siebie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.