Znaleziono 0 artykułów
12.07.2022

Materiały przyszłości, które mogą zmienić oblicze mody

12.07.2022
(Fot. Noemi Ottillia Szabo dla Vogue Polska)

Produkcja i przetwarzanie materiałów to największe źródła emisji dwutlenku węgla w branży mody, nie powinno więc dziwić, że ostatnio przemysł ten stawia na innowacje dotyczące tekstyliów. Tylko w tym roku byliśmy świadkami premiery pierwszej torby Stelli McCartney wykonanej z Mylo, alternatywy dla skóry zrobionej z grzybni. Zara pokazała swoje pierwsze produkty z materiału LanzaTech absorbującego węgiel. Z kolei Kering, właściciel Gucci, zainwestował w start-up VitroLabs zajmujący się produkcją skóry w laboratorium. 

Z takiego obrotu sprawy cieszy się Nina Marenzi, założycielka Future Fabrics Expo świętującej w tym roku 10. rocznicę powstania. – 10 lat temu przede wszystkim nie rozumiano, że potrzebujemy materiałów mających mniejszy wpływ na środowisko – mówi w rozmowie z magazynem „Vogue”. – Teraz staje się jasne, że jeśli nie zaangażujesz się w dyskusję na ten temat i nie podejmiesz współpracy w tym zakresie, zostaniesz z tyłu. 

Obszarem, w którym dokonuje się najwięcej innowacji, jest poszukiwanie alternatywy dla tradycyjnie pozyskiwanej skóry. Wynika to z tego, że hodowla bydła jest odpowiedzialna za około 14,5 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych. Wśród pionierów produkcji materiałów z grzybni znajdują się firmy Mylo i MycoWorks, obok nich pojawia się też Mirum, której zależy na alternatywnych rozwiązaniach wolnych od plastiku. – Zawsze powtarzaliśmy, że jeśli rezygnujesz z wykorzystywania skóry, musisz bardzo uważnie się zastanowić, czym ją zastąpisz – mówi Marenzi. – A zastępowanie jej plastikiem nie jest dobrym rozwiązaniem. 

Przemysł skłania się też ku opracowywaniu tekstyliów z wykorzystaniem odpadów pokonsumpcyjnych, co do tej pory stanowiło ogromne wyzwanie (często materiały z recyklingu wykorzystywane przez marki modowe pochodzą z odpadów poprodukcyjnych lub pozyskiwanych z innych gałęzi przemysłu – prym wiodą tu plastikowe butelki). – Jeszcze pięć lat temu, gdy mówiono o recyklingu samych tekstyliów, ludzie myśleli, że będzie się to działo w bardziej odległej perspektywie czasowej – wyjaśnia Marenzi. – Jednak gdy pokaże się im pierwsze próby takiego rozwiązania i powie: „Zobaczcie, to możliwe”, mogą docenić skalę, na jaką da się tak działać. 

Jednocześnie obserwujemy rozwój marek opracowujących bioalternatywy dla syntetyków – są wśród nich Clarus, która przetwarza naturalne włókna w wysokiej klasy materiały, czy Kintra produkująca całkowicie degradowalny poliester z kukurydzy. 

Poniżej znajduje się lista najbardziej ekscytujących materiałów przyszłości, które warto znać. 

Alternatywy dla skóry

Mylo

Materiał Mylo, wspierany przez Stellę McCartney, Adidasa, marki Kering i Lululemon, to „nie-skóra” wykonana z grzybni, czyli korzeni grzybów. Z komórek grzybni hoduje się duże płachty puszystej gąbki, którą poddaje się procesowi garbowania, podobnego do stosowanego przy obróbce skóry zwierzęcej. Choć jego składniki są głównie naturalne, Mylo nie jest zupełnie wolny od plastiku – jednak firma postawiła sobie za cel zupełną eliminację elementów syntetycznych. 

Reishi

Podobnie jak Mylo, tkanina Reishi firmy MycoWorks jest wykonana z arkuszy grzybni, które są hodowane ze specjalnie opracowanych komórek, a ich pożywkę stanowią odpady rolnicze. Arkusze te są potem garbowane bez użycia chromu i syntetyków. W zeszłym roku firma MycoWorks stworzyła swoje pierwsze produkty we współpracy z marką Hermès, a w styczniu zabezpieczyła 125 mln dol. na rozwój technologii. 

Mirum

Materiał Mirum, stworzony przez Natural Fiber Welding, to wolna od plastiku alternatywa dla skóry, produkowana z roślin i minerałów. Według firmy tkanina ta może być poddawana recyklingowi bez żadnych ograniczeń. Wśród pierwszych marek szyjących z niej swoje produkty znajdują się Allbirds i Pangaia, a jednym z inwestorów jest Ralph Lauren. 

Piñatex

Jedna z pierwszych alternatyw dla skóry, które pojawiły się na rynku, to Piñatex, wykonany z odpadów z ananasów. Korzysta z niego wiele marek, od H&M po Hugo Boss. W tej chwili w skład wegańskiej skóry wchodzi też bioplastik – PLA, wykończony warstwą PU nadającą mu wytrzymałość. 

Vegea

Kolejną roślinną alternatywą dla skóry jest Vegea, produkowana z resztek winogron pochodzących z produkcji wina. Od czasu zdobycia nagrody Global Change Award Fundacji H&M materiał ten – nadal zawierający 45 procent PU – jest wykorzystywany przez takie firmy jak Ganni, Pangaia czy Calvin Klein.

VitroLabs

Po uzyskaniu przez firmę 46 mln dol. dofinansowania skóra z laboratorium VitroLabs – idealnie odwzorowująca wygląd i strukturę tradycyjnej skóry – jest produkowana przy użyciu zaledwie kilku komórek zwierzęcych. Biorąc pod uwagę, że jednym z inwestorów jest Kering, zdecydowanie należy przyglądać się, jak będzie się rozwijać. 

Tekstylia z recyklingu

Circulose

Circulose firmy Renewcell to materiał tworzony w stu procentach z wyrzuconych ubrań, z których odzyskuje się bawełnę. Energia wykorzystywana w czasie tego procesu w całości pochodzi ze źródeł odnawialnych. Bawełna ta jest następnie rozpuszczana, a powstałą w ten sposób miazgę zamienia się w rodzaj wiskozy. Pierwszą marką, którą w 2020 roku zaprezentowała produkty zrobione z Circulose, był H&M. W tym roku swoje kultowe dżinsy 501 uszył z niej Levi’s. 

NuCycl

NuCycl marki Evrnu, w stu procentach zrobiony z ubrań z recyklingu, również wykorzystuje bawełnę z odpadów. To tkanina używana między innymi przez Stellę McCartney, która w 2019 roku wypuściła swoją Infinite Hoodie stworzoną we współpracy z Adidasem. 

Biotkaniny 

Kintra

Wynalezienie alternatyw dla materiałów syntetycznych takich jak poliester czy nylon, które w stu procentach pochodziłyby z ekologicznych składników, jest kluczowe dla rozwoju przemysłu mody. Lukę tę chce zapełnić między innymi innowacyjna marka Kintra. Firma tworzy tkaniny pozyskiwane z kukurydzy i pszenicy, współpracując z marką Pangaia, z którą chce opracować biodegradowalną alternatywę dla tradycyjnego poliestru. 

Clarus

Technologia Clarus, opracowana przez Natural Fiber Welding, przetwarza naturalne włókna, takie jak bawełna, juta czy wełna, w wysoce efektywne tekstylia posiadające takie same właściwości jak syntetyki. Na początku tego roku Ralph Lauren wypuścił na rynek pierwszą kolekcję koszulek polo uszytych z tego innowacyjnego materiału. 

Materiały absorbujące dwutlenek węgla

AirCarbon

AirCarbon marki Newlight Technologies to niesamowity materiał absorbujący dwutlenek węgla z atmosfery. Jest alternatywą dla skóry, tworzoną za pomocą odtwarzania procesu zachodzącego w naturze: organizmy morskie przetwarzają metan i dwutlenek węgla w molekuły, które można następnie rozpuścić. W zeszłym roku firma ogłosiła współpracę z Nike, więc możemy spodziewać się, że AirCarbon będzie coraz bardziej popularny. 

LanzaTech

Kolejną innowacyjną firmą, której należy się przyglądać, jest LanzaTech. Przetwarza ona CO2produkowany przez huty stali w postać etanolu, który z kolei jest przerabiany na włókno poliestrowe. W tym roku Zara zaczęła sprzedawać pierwsze ubrania stworzone z wykorzystaniem tej technologii (20 proc. ich składu pochodziło z emisji dwutlenku węgla, natomiast reszta to PTA, tradycyjnie zawarty w poliestrze). W 2021 roku partnerstwo z LanzaTech ogłosił Lululemon.

Materiał w oryginale ukazał się na Vogue.co.uk.

Emily Chan
  1. Moda
  2. Zjawisko
  3. Materiały przyszłości, które mogą zmienić oblicze mody
Proszę czekać..
Zamknij