Migocząca odłamkami lustra suknia Johna Galliano, operowa sceneria, a wśród gości amerykańska socjeta. Ale ślub i kilkudniowe wesele Ivy Love Getty to też impreza w stylu subkultury modsów, adoptowany mieszaniec chihuahua, który podał obrączki, i Bon Jovi z głośników. Oto ceremonia, o której panna młoda mówi: – To wszystko, o czym marzyłam, a nawet więcej.
Artystka i modelka Ivy Love Getty, prawnuczka J. Paula Getty’ego i jedna z dziedziczek fortuny, którą zgromadził ze sprzedaży ropy, poślubiła fotografa Tobiasa Alexandra Engela. Ceremonię, która odbyła się w ratuszu w San Francisco, poprowadziła przewodnicząca Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Nancy Pelosi. Przyszłych państwa młodych poznał ze sobą krewny Ivy, później niespodziewanie spotkali się w trakcie paryskiego tygodnia mody. – Zobaczyłam słodkiego faceta, który fotografował imprezę oraz mnie – wspomina Getty. – Oczywiście podeszłam do niego i zaczęliśmy rozmawiać. Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że poznaliśmy się rok wcześniej.
Zaręczyny przy zachodzie słońca
Para, na co dzień mieszkająca w Nowym Jorku, często podróżuje. Na jednej z zagranicznych wycieczek Tobias poprosił Ivy o rękę. – Po balu UNICEF-u wybraliśmy się na trzy dni na Capri – mówi Getty. – Zazwyczaj to ja wybieram lokale, w których jemy, ale tym razem Tobias nalegał, że to on podejmie decyzję. Niczego nie podejrzewałam, ale kiedy weszłam do restauracji, pomyślałam: „O, naprawdę wszystko zaplanował”. Mieliśmy stolik na uboczu z widokiem na całą wyspę. Zamówiliśmy jedzenie, a gdy słońce chyliło się ku zachodowi, wyszliśmy na zewnątrz, by zrobić kilka zdjęć. Toby nastawił samowyzwalacz w iPhonie i uklęknął. Zdjęcie powstało w idealnym momencie i mamy teraz przepiękną pamiątkę.
Toby podarował Ivy złoty pierścionek zaręczynowy z szafirem, przypominający pierścionek księżnej Diany. Kamień otaczają diamenty z naszyjnika, który jako nastolatka modelka dostała od swojej babci. – To szczególna biżuteria i ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną – mówi. – Gdy tylko popatrzę na pierścionek, uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy!
Ivy Getty: Przyjęcie w hołdzie babci
Z powodu pandemii para uznała, że z planowaniem ślubu poczeka na właściwy moment. Chcieli, by ich rodziny i przyjaciele mogli świętować razem z nimi, zwłaszcza że Ivy w 2020 r. straciła zarówno swoją babcię Ann – wybitną projektantkę wnętrz i filantropkę, która ją wychowywała – jak i ojca, Johna Gilberta Getty’ego. – Gdy zmarła moja ukochana babcia, postanowiłam, że ślub odbędzie się w moim domu. W ten sposób chciałam uczcić jej pamięć – mówi Getty. – To ona urządziła w nim wszystkie wnętrza, dzięki czemu czuję się tak, jakby była tam ze mną. Zawsze kiedy się rozejrzę, coś mi o niej przypomina. Jej obecność jest wyczuwalna w całym domu. Właśnie ten dom i pamięć o mojej babci to motyw przewodni naszego wesela.
– Miałem ogromne szczęście, że mogłem być w domu, w którym Ivy i Tobias celebrowali swój ślub – mówi Hamish Bowles, redaktor współpracujący z „Vogiem” (który także został niedawno redaktorem naczelnym „World of Interiors”). – To jeden z domów – skarbów Ameryki, wypełniony alchemicznym talentem Ann.
Na zawiadomieniach o ślubie i zaproszeniach znalazły się nawiązania do dzieł sztuki znajdujących się w domu Ivy. – Ponieważ tu dorastałam, całe życie byłam otoczona niesamowitymi przedmiotami i nigdy nie musiałam szukać inspiracji na Pintereście – mówi Getty. – Mam szczęście, że jednym z moich najlepszych przyjaciół jest organizator eventów Stanlee Gatti, którego znam całe życie. Zatrudniłam też wedding plannerkę Jocelyn Arelt z Arelt Events. Miałam całą listę twórców, którzy mnie otaczają i co do których byłam przekonana, że pomogą zaplanować moje wesele. W trakcie przygotowań zobaczyłam, jak wiele wysiłku trzeba w to włożyć. Świetnie się bawiłam!
Ślubna impreza Getty, dzień pierwszy: W stylu modsów
Wesele zaczęło się w czwartek imprezą w Palace of Fine Arts w San Francisco w stylu subkultury modsów, charakterystycznej dla Wielkiej Brytanii lat 60. Inspiracją, po którą sięgnął Stanlee, był film science fiction „Barbarella” z 1968 r., wyreżyserowany przez Rogera Vadima. Ekipa Gattiego potrzebowała siedmiu dni, by wnętrze, które normalnie wygląda jak lotniskowy hangar, przerobić na prawdziwy klub nocny o lśniących srebrnych ścianach. – Dzień przed imprezą wiedziałam jedynie, że ściany są srebrne. Poza tym nie miałam pojęcia, jak to będzie wyglądać – przyznaje Getty. – Nie dałam im żadnych konkretnych wytycznych. To była totalna niespodzianka.
Goście przybyli na miejsce w seksownych, krótkich ubraniach z cekinami, butach niczym z klubu go-go, z natapirowanymi fryzurami – w pełni gotowi na imprezę, która się zaczęła tuż po tym, jak sprawdzono ich certyfikaty szczepień, a telefony wyłączono i odłożono na bok. Tancerze występowali w przezroczystych plastikowych bańkach, a Mark Ronson był DJ-em. W końcu na scenie pojawił się zespół Earth Wind & Fire. Podczas wieczoru Ivy miała na sobie trzy kreacje, wszystkie wystylizowane przez Carrie Goldberg z CLG Creative. Były to: suknia vintage zaprojektowana przez Emanuela Ungaro z kolczykami z koralami i diamentami od Stephena Russella, suknia vintage Emilio Pucci i buty D’Accori oraz specjalnie przerobiona suknia vintage Normana Norella z Happy Isles w Los Angeles.
– Nietrudno było natchnąć się atmosferą każdego z wydarzeń tego weekendu, poczynając od powitalnego przyjęcia w stylu modsów – wyjaśnia Goldberg. – Ustaliliśmy, że możemy iść na całość oraz że powinniśmy podkreślić klimat lat 60., którymi Ivy bardzo się inspiruje. Odniesieniem dla naszych projektów były kultowe zdjęcia Twiggy, Mary Quant, Jean Shrimpton i wielu innych.
Wesele Ivy: Wśród motyli
Następnego dnia goście dołączyli do pary młodej podczas lunchu w formie pikniku w Log Cabin na wzgórzu Presidio, z którego widać panoramę miasta. Na tych, którzy potrzebowali wsparcia, by dojść do siebie po poprzedniej nocy, czekały kroplówki. – Ivy z wielkim sentymentem traktuje motyle, więc umieściliśmy je w każdym możliwym miejscu – mówi Goldberg, opisując look panny młodej w trakcie tego wydarzenia. – Ta archiwalna suknia Alexandra McQueena z kolekcji pre-fall 2016 była dla niej idealna: czarna koronka, odkryte plecy, półgolf, a do tego dziesiątki ręcznie wyszywanych motyli, których skrzydła trzepotały przy każdym ruchu. Inspiracją był czarny romantyzm, szukaliśmy czegoś delikatnego, a jednocześnie trochę ostrzejszego. Suknię zestawiliśmy z sandałami na platformach Christiana Louboutina, antycznymi kolczykami Stephena Russella, okularami przeciwsłonecznymi Chloé oraz zawadiacką kopertówką Romeo and Juliet Olympii Le Tan.
Tamtego wieczoru najbliżsi państwa młodych zgromadzili się na próbnej ceremonii w ratuszu, po której udali się na kameralną kolację w restauracji Quince. Look Ivy to efekt jej współpracy z przyjacielem Paulem Burgo z Factory New York – składał się z sukienki midi z cekinami w odcieniach fuksji, czerni i bieli oraz robionej na zamówienie ozdoby na głowę. – Dodatki zostały utrzymane w eleganckim stylu, a jednocześnie bardzo pasowały do Ivy – mówi Goldberg. – Długie kolczyki Material Good, czółenka projektu Aminy Muaddi oraz minitorebka z czarnej satyny obszyta kryształami.
Zrozumiała obsesja Johna Galliano na punkcie Ivy Getty
Dzień ślubu rozpoczął się od pidżama party. – Mamy dla siebie całe półpiętro – wyjaśnia Getty. – Znajdują się tam pomieszczenie z wszystkimi dodatkowymi ubraniami oraz dwa pokoje hotelowe, z których zabrano meble, a w ich miejsce wniesiono pudła z logo Margieli, na których wygrawerowano imiona wszystkich druhen.
– Zwykle nie projektuję sukien dla druhen, ponieważ prace nad kreacją dla panny młodej zabierają bardzo dużo czasu – mówi Galliano. – Ale byłem tak oczarowany Ivy i jej opowieściami o kobietach, z którymi dorastała, jej druhnach, że tym razem zrobiłem wyjątek. Zanim się obejrzałem, liczba druhen wzrosła do 14! I wszystkie te dziewczyny to przedstawicielki generacji Z. Ubierałem ich matki i ciotki! Szycie sukien dla druhen nie było łatwe ze względu na ograniczenia w przemieszczaniu się, ale Ivy, Alexis [Roche] i ciocia Vanessa spisały się fantastycznie, wszystko koordynując. Nie wyobrażacie sobie nawet, jak wyglądało spotkanie z tymi dziewczynami w Claridge’s o czwartej nad ranem. Chodziły potem w szlafrokach przez 48 godzin, by skończyć wszystkie przymiarki. Były urocze, świetnie się bawiliśmy. Niektóre z ich sukien miały ukośne cięcie, niektóre wykonaliśmy z podwójnej warstwy tkaniny. Wszystkie były w przepięknych bladych odcieniach szarości i fioletów.
Ivy szykowała się do ceremonii z kuzynką Vanessą Waibel i aktorką Anyą Taylor-Joy w luksusowym apartamencie w hotelu Fairmont. Założyła suknię zaprojektowaną przez Johna Galliano dla Maison Margiela haute couture, welon oraz pióropusz. Jej looku dopełniły buty Christiana Louboutina zaprojektowane we współpracy z Johnem Galliano oraz biżuteria pożyczona z kolekcji jej babci.
– John mówił o tej sukni od miesięcy – wspomina Bowles. – Jego obsesja na punkcie Ivy jest zrozumiała. To piękna kobieta z czarującą osobowością.
Miłość, która odmienia świat
Stanlee wraz z zespołem ozdobił całą rotundę ratusza tkaninami w niebiesko-zielonym odcieniu i perskimi dywanami, co zupełnie odmieniło tę przestrzeń. – W sklepionych przejściach na parterze i pierwszym piętrze udrapowaliśmy turkusowe i różowe kotary z frędzlami ze złotej nici – wyjaśnia. – Z balustrad wokół okazałych schodów zwiesiliśmy, niczym wodospady, tysiące storczyków dendrobium. W rotundzie i na szczycie schodów ustawiliśmy duże kamienne urny, wypełnione pastelowymi różami. Chciałem przywołać w ten sposób ducha Ann – mówi Gatti. – Kolory, wzory i tkaniny były ukłonem w jej stronę.
Najpierw do rotundy weszły druhny ubrane w suknie zaprojektowane przez Johna Galliano dla Maison Martin Margiela haute couture. Potem pojawili się drużbowie, a za nimi dziewczynki sypiące kwiaty, z przyczepionymi do pleców skrzydłami motyli. – Cały ten orszak wyglądał niesamowicie. Druhny ubrane jak westalki, w sukniach z cienkiej bawełny i skośnie ciętej satyny, oraz dziewczynki z kwiatami wyglądające jak motyle – mówi Bowles. – Ivy prezentowała się cudownie w sukni z lustrzanymi odłamkami, które migotały, gdy wchodziła po schodach, oraz z welonem, na którym wyhaftowano symbole, które z nią współgrały i reprezentowały kochanych przez nią ludzi. John był zaangażowany w każdy aspekt wyglądu tego orszaku, również w to, jak poszczególne osoby zostały uczesane. Efekt jego pracy był nieprawdopodobnie piękny i poetycki.
Zanim do ratusza weszła szefowa Izby Reprezentantów Nancy Pelosi i zajęła miejsce przy mikrofonie, goście zostali poproszeni o założenie maseczek. Potem pan młody złożył przysięgę, którą sam napisał: – Wiara w nas odmieniła mój świat, chwyciła mnie za serce i poskromiła moją duszę. Twoja wiara we mnie i w nas jest największym darem w moim życiu – powiedział. – Cieszę się z tego każdego dnia. Miłość do ciebie jest nieodłączną częścią mnie. Ten dzień symbolizuje nowy początek naszej wspólnej podróży. Myślę o tobie, szczęśliwy, że jesteś moja, a ja jestem twój.
Zagrano muzykę napisaną przez Gordona Getty’ego, potem – na prośbę Nancy Pelosi – drużba Frederic Trohler i adoptowany przez Ivy pies, mieszaniec chihuahua, Blue, podali obrączki. Para została ogłoszona mężem i żoną. Objęli się, pocałowali, a w towarzyszących im emocjach korona, którą Ivy miała na głowie, nagle się zsunęła. Kilka sekund później na scenie pojawił się Raffaele Ilardo z ekipy Galliano, by poprawić jej look. Queue Myra, piosenkarka znana z hitu nagranego na potrzeby filmu „Pamiętnik księżniczki”, zaczęła grać z balkonu „Miracles Happen”, a druhny, z aktorką Anyą Taylor-Joy na czele, ruszyły do tańca. Wyglądało to tak surrealistycznie, że równie dobrze mogłoby się wydarzyć w fikcyjnej Genovii.
– Ratusz w San Francisco został zaprojektowany, by wzbudzać podziw. To symbol potęgi i niezłomności miasta po strasznym trzęsieniu ziemi i pożarze z 1906 r. Na uwagę zasługują dekoracje z białego marmuru i wysoka na prawie 100 m kopuła – zauważa Hamish. – Jednak pomimo tej architektonicznej wspaniałości oraz przepychu towarzyszącemu ceremonii, z Nancy Pelosi, gubernatorem Newsonem i burmistrzem Breedem wśród gości, było to wyjątkowo intymne wydarzenie.
Wesele Getty: Bon Jovi z głośników, Matisse na ścianach
Goście następnie wsiedli do czarnych samochodów i udali się do posiadłości Getty Mansion. Jeden pokój został przejęty przez latynoski zespół i tancerzy Pena Pachamama, w różnych miejscach domu pojawiły się bary i bufety, a imprezę taneczną z muzyką DJ-a Dojaha zaplanowano w różanym ogrodzie. Panna młoda założyła drugą suknię couture Maison Margiela z seledynowym chokerem, który idealnie współgrał z dekoltem jej kreacji. – Suknia, którą Ivy miała na sobie w czasie przyjęcia, była znakomita – zauważa Bowles. – Jak postrzępiona suknia madame Vionnet, z pasm delikatnie haftowanego różowego szyfonu i tiulu, lekka jak oddech, przepięknie poruszała się w trakcie pierwszego tańca.
Gdy goście przechodzili z jednego pokoju do drugiego, smakując jedzenie z różnych bufetów, zdarzały się momenty – jak ten, gdy para młoda kroiła tort, wznosiła toast za gości, wyrażała wdzięczność za obecność najbliższych i wspominała tych, których już nie ma – gdy można było poczuć się, jak w trakcie typowego wesela w domu, z wszystkimi dodatkami w postaci ekscentrycznych kuzynów. Jednak po chwili przypominamy sobie, gdzie się znajdujemy i jakie jest znaczenie tego miejsca: Ann i Gordon Getty zgromadzili tam kolekcję europejskich antyków, weneckiego malarstwa, francuskich tkanin i rosyjskich żyrandoli, jakiej nie powstydziłoby się żadne muzeum. Ściany pokryte są impresjonistycznymi obrazami w złotych ramach, autorstwa takich artystów, jak Matisse, Degas czy Cassatt, a na głębokich sofach znajdują się dekoracyjne poduszki z jedwabiu z Lyonu i haftowanych chińskich brokatów. Podczas gdy z głośników dobiegała ballada „Living on a Prayer” Jona Bon Jovie'ego, panna młoda skakała na parkiecie w objęciach Johna Galliano. Było wykwintnie, a jednocześnie radośnie, elegancko, a zarazem dziko.
– Z ekscytacją patrzyłem na zderzenie zamożnych przedstawicieli amerykańskiej socjety z rówieśnikami pary młodej – pięknymi, buntowniczymi lekkoduchami – a wszystko to w iście operowej scenerii – mówi Bowles. – Wszyscy byli zdumiewająco uroczy, interesujący i wyrażający zainteresowanie. To daje nadzieję na przyszłość! Przyjęcie skończyło się o pierwszej, ale ponieważ ceremonia odbyła się dość wcześnie, wydawało się, że minęło znacznie więcej czasu. Nieustraszeni, którzy chcieli bawić się dalej, ruszyli do luksusowego apartamentu w Fairmont.
– To wszystko, o czym marzyłam, a nawet więcej – mówi Getty. – To niesamowite, gdy dzieje się coś tak magicznego. Coś, o czym myślałaś, ale nie spodziewałaś się, że kiedykolwiek się wydarzy. Cuda naprawdę się zdarzają.
Weselna zabawa zaczęła się w czwartek, od imprezy w stylu subkultury modsów, charakterystycznej dla Wielkiej Brytanii lat 60., która odbyła się w Palace of Fine Arts w San Francisco. Ivy i Toby ubrali się stosownie do okazji.
Fot: Jose Villa
Ivy ze swoją druhną Anyą Taylor-Joy tańczą do muzyki Earth, Wind & Fire w czasie czwartkowej imprezy. Fot: Jose Villa
Następnego dnia goście dołączyli do pary młodej podczas lunchu w formie pikniku w Log Cabin na wzgórzu Presidio, z którego widać panoramę miasta. Fot: Jose Villa
Para młoda przed piknikiem pozuje do zdjęć portretowych w białym chevrolecie bel air. Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
Początek pełnego miłości weekendu. Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
– Ivy z wielkim sentymentem traktuje motyle, więc umieściliśmy je w każdym możliwym miejscu – mówi Carrie Goldberg z CLG Creative, opisując look panny młodej w trakcie tego wydarzenia. – Ta archiwalna suknia Alexandra McQueena z kolekcji pre-fall 2016 była dla niej idealna: czarna koronka, odkryte plecy, półgolf, a do tego dziesiątki ręcznie wyszywanych motyli, których skrzydła trzepotały przy każdym ruchu.
Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
Inspiracją był czarny romantyzm, szukaliśmy czegoś delikatnego, a jednocześnie trochę ostrzejszego – mówi Goldberg. – Suknię zestawiliśmy z sandałami na platformach Christiana Louboutina, antycznymi kolczykami Stephena Russella, okularami przeciwsłonecznymi Chloé oraz zawadiacką kopertówką Romeo and Juliet Olympii Le Tan. Fot: Jose Villa
August Getty, Gigi Gorgeous i inni goście w czasie pikniku. Fot: Jose Villa
Look Ivy to efekt jej współpracy z bliskim przyjacielem Paulem Burgo z Factory New York – składał się z sukienki midi z cekinami w odcieniach fuksji, czerni i bieli oraz robionej na zamówienie ozdoby na głowę.
Fot: Jose Villa
Tamtego wieczoru grupa najbliższych zgromadziła się na próbnej ceremonii w ratuszu, po której udała się na intymną kolację w restauracji Quince.
Fot: Jose Villa
John Galliano z Ivy. Fot: Jose Villa
Welon couture panny młodej układany do zdjęcia portretowego. Fot: Jose Villa
Panna młoda zakłada ozdobę na głowę. Fot: Jose Villa
– John mówił o tej sukni od miesięcy – wspomina redaktor współpracujący z „Vogiem” Hamish Bowles. – Jego obsesja na punkcie Ivy jest zrozumiała. To piękna kobieta z czarującą osobowością. Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
Toby dał Ivy złoty pierścionek zaręczynowy z szafirem, przypominający pierścionek księżnej Diany. Wokół kamienia umieszczono diamenty z naszyjnika, który jako nastolatka Getty dostała od swojej babci.
Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
Na zawiadomieniach o ślubie i zaproszeniach, wykonanych przez firmę A Day in May, znalazły się nawiązania do dzieł sztuki znajdujących się w domu Ivy.
Fot: Jose Villa
– To szczególna biżuteria i ma dla mnie ogromną wartość sentymentalną – mówi Ivy o swoim pierścionku zaręczynowym. – Gdy tylko popatrzę na pierścionek, uśmiech sam pojawia się na mojej twarzy! Fot: Jose Villa
Pan młody przygotowuje się do ceremonii.
Fot: Jose Villa
Buty Christiana Louboutina, które Ivy założyła na ceremonię, zaprojektowane we współpracy z Johnem Galliano.
Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
Buty Christiana Louboutina, które Ivy miała na nogach w czasie przyjęcia, zaprojektowane we współpracy z Johnem Galliano. Fot: Jose Villa
Dzień wesela rozpoczął się od piżama party. Każda druhna otrzymała personalizowaną piżamę marki Morgan Lane. Fot: Jose Villa
Toby z drużbami. Fot: Jose Villa
Ivy celebrująca weselny poranek ze swoimi druhnami. Fot: Jose Villa
John Galliano, dyrektor kreatywny Maison Margiela. Fot: Jose Villa
Suknia ślubna Ivy składała się z czterech warstw. – Warstwa spodnia to gorset dopasowany do odcienia skóry Ivy, z delikatnymi poduszeczkami na biodrach, dzięki którym jej talia jest bardziej zarysowana. Druga warstwa to ukośnie cięta tiulowa suknia. Trzecia warstwa to biała tiulowa suknia stanowiąca pewnego rodzaju „filtr”. Wierzchnia warstwa składa się z odłamków lustra i nie jest dopasowana, a raczej luźno opada z ramion jak tunika – tłumaczy Galliano. Fot: Jose Villa
– Gitary na welonie symbolizują mojego ojca, który był muzykiem – mówi Ivy. Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
Welon ma prawie pięć metrów długości, a wykonanie na nim wszystkich haftów zajęło 200 godzin. Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
Fot: Jose Villa
– Zwykle nie projektuję sukien dla druhen, ponieważ prace nad kreacją dla panny młodej zabierają bardzo dużo czasu – mówi Galliano. – Ale byłem tak oczarowany Ivy i jej opowieściami o kobietach, z którymi dorastała, jej druhnach, że tym razem zrobiłem wyjątek.
Fot: Jose Villa
Veronica Getty.
Fot.Jose Villa
Blue – mieszaniec chihuahua adoptowany przez Ivy – czeka na początek ceremonii. Fot.Jose Villa
Państwo młodzi z „motylkami”, Avą Getty i Lulą Hays.
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Ivy z Vanessą Getty.
Fot.Jose Villa
Miejsce ceremonii w ratuszu.
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Stanlee Gatti wraz ze swoim zespołem ozdobił całą rotundę ratusza tkaninami w niebiesko-zielonym odcieniu i perskimi dywanami, co zupełnie odmieniło tę przestrzeń.
Fot.Jose Villa
Trevor Traina, Alexis Traina oraz Hamish Bowles pozują do zdjęcia chwilę przed zajęciem miejsca na ceremonii. Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
W rotundzie i na szczycie schodów ustawiliśmy duże kamienne urny, wypełnione pastelowymi różami. Chciałem przywołać w ten sposób ducha Ann [Getty] – mówi Gatti. – Kolory, wzory i tkaniny były ukłonem w jej stronę. Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Pannę młodą do ołtarza poprowadził jej dziadek, Gordon Getty.
Fot.Jose Villa
Orszak weselny na zdjęciu z lotu ptaka.
Fot.Jose Villa
Dziadek Ivy, Gordon Getty, całuje ją w miejscu zaślubin. Fot.Jose Villa
Ślubu udzieliła przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Pan młody złożył przysięgę, którą sam napisał: – Wiara w nas odmieniła mój świat, chwyciła mnie za serce i poskromiła moją duszę. Twoja wiara we mnie i w nas jest największym darem w moim życiu – powiedział. – Cieszę się z tego każdego dnia. Miłość do ciebie jest nieodłączną częścią mnie. Ten dzień symbolizuje nowy początek naszej wspólnej podróży. Myślę o tobie, szczęśliwy, że jesteś moja, a ja jestem twój. Fot.Jose Villa
Małżeństwo!
Fot.Jose Villa
– Poznałam Ivy pierwszego dnia po przyjeździe do Los Angeles, gdy zostałyśmy razem zamknięte na balkonie – mówi druhna Anya Taylor-Joy. – Obiecałyśmy sobie, że zawsze będziemy się sobą opiekować, i sześć lat później ta więź pozostaje nierozerwalna. Jestem z niej niewiarygodnie dumna, że tak dobrze poradziła sobie podczas tej ceremonii. Wszyscy płakali ze wzruszenia. Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
W posiadłości Getty Mansion powstał specjalny ogród różany, w którym odbyła się impreza z DJ-em. Fot.Jose Villa
Burmistrz London Breed.
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Parkiet.
Tort wykonany przez firmę Flour & Bloom.
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Tort wykonany przez firmę Flour & Bloom.
Fot.Jose Villa
Wes Gordon i Vanessa Getty.
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Ivy i Toby kroją tort wykonany przez firmę Flour & Bloom.
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Ryan Manogian, Chanel Perillo i Kiki Xtravaganza. Fot.Jose Villa
Christie Chenette i Keon Smith.
Fot.Jose Villa
Grecka księżna Marie Chantal, Bronson van Wyck i Vanessa Getty. Fot.Jose Villa
Rickey Thompson i Clay.
Fot.Jose Villa
Constantine Alexios – książę Grecji i Danii, Rocco Brignone de Brabant oraz książę Odysseas-Kimon Grecji i Danii. Fot.Jose Villa
Organizator wydarzenia Stanlee Gatti oraz Heather Ive.
Fot.Jose Villa
Goście w ogrodzie różanym.
Fot.Jose Villa
Tancerka Pena Pachamama. Fot.Jose Villa
Olivia Rodrigo.
Fot.Jose Villa
Laure Hériard Dubreuil.
Fot.Jose Villa
Aaron Young i Paul Deneve.
Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Olympia, księżniczka Grecji i Danii. Fot.Jose Villa
Fot.Jose Villa
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.