Olivia Rodrigo kończy koncertowe tournée i zaczyna nowy etap w życiu

Olivia Rodrigo kończy światowe tournée symboliczną metamorfozą włosów i nową kampanią dla Lancôme. Francuska marka właśnie ogłosiła gwiazdę popu swoją nową ambasadorką.
Olivia Rodrigo właśnie obcięła swoje charakterystyczne, sięgające talii fale. – Czuję się jak zupełnie nowa osoba. Będąc w trasie koncertowej miałam naprawdę długie włosy i ciężko było mi o nie zadbać. Chciałam podciąć końcówki i to właśnie zrobiłam. Nadszedł czas, by zacząć wszystko od nowa – mówi w rozmowie telefonicznej.
Olivia Rodrigo została nową twarzą Lancôme
Nowe cięcie (gwiazda podkreśla, że to nie bob!) to nie tylko muzyczny nowy początek. Olivia w ten symboliczny sposób uwalnia emocje nagromadzone przez tournée, w trakcie którego odwiedziła 60 miast i w 20 krajów. Idealnie zbiega się to w czasie z ogłoszoną dziś informacją: Rodrigo została nową twarzą francuskiej marki kosmetycznej Lancôme.

– Pamiętam, jak buszowałam w kosmetyczce mojej mamy, w której widziałam produkty do pielęgnacji skóry Lancôme – mówi 21-latka. – Jej serum było jednym z pierwszych produktów, jakie nałożyłam na twarz, jeszcze zanim w ogóle zaczęłam dbać o skórę. Aktualnie ma słabość do pomadki L’Absolue Rouge w odcieniu Caprice de Rouge, dość głębokiej, ognistej czerwieni oraz Idôle Liquid Eyelinera, dzięki któremu tworzy swój popisowy look i któremu pozostawała wierną przez całą trasę „Guts Tour”. W nowej kampanii, która ma dziś swoją premierę, ma na sobie oba te produkty, a także podkład Teint Idôle Ultra Wear Foundation w odcieniu 345N. – Wiem, że to dziwne, ale jestem bardzo podekscytowana tym, że będę mogła zrobić zdjęcie bilbordom z samą sobą na lotnisku. To będzie coś absolutnie szalonego.
Minęły zaledwie trzy lata od momentu, gdy pierwszy (z wielu) hitów Rodrigo – „Drivers License” – urzekł cały świat. Od tego czasu wydała dwa albumy studyjne, zdobyła trzy nagrody Grammy oraz tytuł „Entertainer of the Year” magazynu „Time”. W wieczór poprzedzający naszą rozmowę, przeszła po czerwonym dywanie premiery filmu Netflixa „Olivia Rodrigo: Guts World Tour Los Angeles”. W tym całym zamieszaniu ciężko pracuje, by zachować stabilność emocjonalną.

Jak Olivia Rodrigo dba o swój dobrostan?
– Robię wszystkie klasyczne rzeczy – mówi Rodrigo, gdy pytam, jak dba o siebie podczas trasy koncertowej. – Dzwonię do terapeutki, chodzę na siłownię, naprawdę zdrowo jem i nie piję alkoholu. Jednak najważniejszą formą dbania o siebie jest dla mnie bycie kreatywną. To między innymi praca nad nową piosenką, wychodzenie na scenę, by śpiewać z milionami fanów, czy pisanie w swoim dzienniku. – Mogłabym pisać w nim bez końca. Notować wszystkie rzeczy, które pojawiają się przypadkowo w mojej głowie. Kiedy czuję niepokój, robię listę wszystkich rzeczy, za które jestem wdzięczna. Uważam, że pisanie pamiętnika to antidotum na wszystko.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.