Hailey i Justin Bieberowie uwielbiają dopasowane stylizacje, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Jednocześnie nie ma chyba innej gwiazdorskiej pary, która tak dobrze jak oni wpisywałaby się w schemat „Overdressed GF, Underdressed BF”, czyli ona bardzo elegancka, on – mało.
Czy to nie okropne, kiedy z najmniejszymi detalami dopracujesz swój look na wydarzenie, podczas którego promujesz nową współpracę swojej marki kosmetycznej z działającą w całym kraju siecią kawiarni, a twój mąż pojawia się cały w szarościach, z czapką z daszkiem wciśniętą na mocno zawiązaną bluzę z kapturem i w żółtych crocsach? Jeśli widzisz w tym dramacie siebie, wiedz, że nie jesteś sama. Hailey Bieber została niedawno postawiona w takiej sytuacji przez swojego męża Justina.
Zawsze idealnie wystylizowana pani Bieber regularnie pokazuje się w eleganckich sukienkach mini i w butach na wysokich obcasach. Z kolei Justin jest znany z tego, że nie ubiera się stosownie do okazji, konsekwentnie zakładając bluzy z kapturem, luźne jeansy, oversize’owe T-shirty i czapki z daszkiem noszone tył na przód na randki i inne eventy, na których w dress codzie prawdopodobnie nie funkcjonuje słowo „casual”. Ale hej, przecież w końcu to Justin Bieber!
Na kwietniowej randce w ich ulubionej restauracji Giorgio Baldi Hailey Bieber w eleganckiej małej czarnej, czarnych rajstopach i czarnych czółenkach ze spiczastym noskiem wyglądała wyjątkowo. Natomiast Justin Bieber miał na sobie kapcie – jakby nie było – własnej marki Drew House. (On naprawdę lubi ten model. Wcześniej, w 2019 roku, pojawił się w zestawie Louis Vuitton z monogramem, a w 2018 roku w parze pochodzącej prosto z hotelu).
Bieberowie od dawna stanowią ucieleśnienie schematu „Overdressed GF, Underdressed BF”. Jednak wydaje się, że ostatni przykład – z dnia, gdy Hailey promowała współpracę Krispy Kreme z jej marką kosmetyczną Rhode – był internautkom szczególnie bliski. „On zawsze ubiera się tak, jakby zaraz miał wyjść, by pomóc mamie przynieść zakupy z samochodu” – napisał na Twitterze użytkownik @SaeedDiCaprio. Inni żartowali z frustracji, która się pojawia, gdy ktoś swoim lookiem w pewien sposób deprecjonuje ich stylizację. „Byłabym wściekła, gdybym prezentowała przyjaciółkom swój najlepszy look tego roku, a mój mąż pojawiłby się w takim stroju” – dodała @siyyaninaas.
Prawda jest jednak taka, że Justin zachowywał się jak wspierający mąż, publikując na Instagramie uroczy post poświęcony Hailey i jej premierze. Na wideo zza kulis również uchwycono Justina w trybie „instagramowego męża” na pełny etat, robiącego zdjęcia swojej ukochanej na tle jej billboardu na Times Square. „To bardzo niepopularna opinia, ale uwielbiam to, że ewidentnie nie chce, by uwaga skupiała się na nim. Chce, by wyróżniała się w czasie swojego WŁASNEGO eventu, podczas gdy on pojawia się tam, by pokazać jej swoją miłość, będąc z boku. Naprawdę to uwielbiam” – napisała na Twitterze użytkowniczka o imieniu Isabel.
Jednak to właśnie totalna nieumiejętność spójnego ubrania się na tę samą okazję stała się tą cechą Bieberów, z którą można się najbardziej utożsamiać. Której z nas nie opadły ręce po tym, jak przez godzinę szykowałyśmy się do wyjścia, a nasz chłopak pojawił się w podartych ogrodniczkach i crocsach? I choć ta będąca tematem wielu memów modowa przepaść to w dużej mierze zjawisko heteronormatywne, rezonuje również z queerową społecznością. „Ja, gdy pokazuję się gdzieś z moją kobiecą dziewczyną” – stwierdziła pisarka Kristen Arnett na Twitterze po premierze Rhode.
Nie dotyczy to tylko Bieberów. Wiele par – nawet tych sławnych – dręczy zjawisko „Overdressed GF, Underdressed BF”. Przykład: Miley Cyrus i Patrick Schwarzenegger, którzy na evencie Moschino mieli na sobie odpowiednio trzyczęściowy neonoworóżowy look z siateczki oraz T-shirt i jeansy. Adam Sandler na swoją własną premierę założył bluzę z kapturem z logo Knicksów, podczas gdy jego żona postawiła na małą czarną i szpilki. Dotyczy to nawet George’a i Amal Clooneyów – podczas eventu promującego jego tequilę Casamigos ona była ubrana w złotą sukienkę mini, on z kolei wybrał białą koszulę i jeansy. (Warto zwrócić uwagę na to, że zbyt swobodnie ubranymi osobami są tu mężczyźni, a od kobiet oczekuje się, że zawsze będą wyglądać reprezentacyjnie, to damy, które w każdej sytuacji mają ochotę zaprezentować ciekawy look). I choć w życiu sławnych i bogatych niewiele jest rzeczy, z którymi moglibyśmy się utożsamiać, ich niedopasowane looki są czymś, co pozwala nam znaleźć nić porozumienia.
Mój kolega Christian Allaire jest zaciekłym obrońcą modowych wyborów Justina. – W tym, że zawsze trzyma się swojego modowego wyczucia, jest coś godnego pochwały. Pary często mają wspólną garderobę, a przynajmniej ogólną estetykę. Jednak jego oddanie dla bluz z kapturem Drew House i ukochanych crocsów to według mnie wyraz odrębności – mówi Allaire. – W pewnym sensie uwielbiam to, że nie przejmuje się, co myślą wszyscy inni – dodaje. Jestem skłonna się z tym zgodzić. Zawsze widać, gdy partner lub partnerka, na prośbę drugiej osoby, noszą rzeczy uwierające, niewygodne, ale idealnie dopasowane do stylizacji dziewczyny lub chłopaka. Bieberowie doszli do tego, co pasuje im jako odrębnym jednostkom – nawet jeśli z zewnątrz wydaje się to memogenne.
Oprócz śmierci i podatków w życiu niewiele jest rzeczy tak pewnych jak to, że będziemy ubierać się w totalnej sprzeczności ze stylem naszego partnera. Wznieśmy więc toast za Bieberów i wszystkie inne pary, które nie walczą ze swoimi modowymi różnicami, pozostając wiernymi samym sobie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.