Siwe włosy jeszcze nigdy nie wydawały się tak szykowne. Nie są już czymś, co należy ukrywać. W ciągu ostatnich kilku lat zaczęliśmy podkreślać to, co dała nam natura, łącznie ze srebrnymi pasemkami. Większość kobiet przyznaje jednak, że te pierwsze, które pojawiają się na głowie, są często dla nich szokiem. Jeżeli tak jest też w twoim przypadku, mamy sposób, który pozwoli dostosować ci się do nowej sytuacji.
Pasemka, które układają się w jodełkę, pozwalają połączyć naturalny odcień z siwymi pasmami. To styl koloryzacji, który stosują gwiazdy, takie jak Gwyneth Paltrow i Sarah Jessica Parker. – Technika rozjaśniania w jodełkę polega na nakładaniu folii pod odpowiednim kątem, tworząc pożądany wzór i delikatnie mieszając kolory. Chodzi o płynne łączenie odcieni, w przeciwieństwie do całkowitego pokrywania siwizny – mówi fryzjerka Zoë Irwin.
Połączenie różnych odcieni nie tylko tworzy piękny, wielowymiarowy kolor, który wygląda bardzo naturalnie, lecz także jest doskonałym sposobem na stopniowe przejście do całkowitej szarości, kiedy nadejdzie na to czas. – Ważne jest też rozjaśnianie niewielkich ilości włosów. Przechodząc w szarość, należy unikać grubych pasemek, ponieważ zbyt duży kontrast da zbyt oczywisty efekt – wyjaśnia Irwin.
Patrząc na Sarah Jessicę Parker, której kolor włosów jest jednym z najczęściej wybieranych przez siwiejące klientki Irwin, oraz na Paltrow, zauważymy, że ich włosy są pełne różnych odcieni, które pomagają rozświetlić cerę, nadać skórze młodzieńczego blasku, a jednocześnie odpowiedniego kształtu twarzy. Nikt nie podejrzewa, że próbują ukryć swoją siwiznę – wręcz przeciwnie, czynią z niej charakterystyczny element swojego wyglądu.
Powyższa technika sprawdza się również w przypadku włosów ciemnych. — U osób o ciemniejszych pasmach, które siwieją, znajduję średni odcień, jak ciemny blond, i drobno wplatam go we włosy – mówi Irwin. – Największym problemem z ciemniejszym kolorem włosów jest to, że kiedy pojawiają się szare lub srebrne włoski, są one o 10 odcieni jaśniejsze niż naturalny kolor, więc naprawdę można je zobaczyć. Średni ton zawsze działa dobrze – tłumaczy fryzjerka, która mieszanką cieplejszych beżowych tonów i chłodniejszych odcieni, tworzy równowagę kolorystyczną na głowie.
Stylistka jest również wielką fanką łączenia pasemek w jodełkę z innymi nowoczesnymi technikami, takimi jak babylights (lub „money pieces", jak je nazywa) czy też „mocno rozjaśnionymi końcówkami przez balayage". Irwin jest wielką fanką „rozrzucania” jaśniejszych elementów na włosach, zwłaszcza na ich końcach, bo pozwala jej to fantastycznie rozświetlić i wyeksponować kolor na koronie głowy.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.