Architekci wnętrz są zgodni – powrócił dizajn lat 70. XX wieku z miękkimi meblami, kolorami ziemi i fantazyjnymi wzorami. Eksperci radzą, jak wprowadzić ten klimat do naszych mieszkań.
Pracując nad niedawnym projektem w Montauk, Robert McKinley pomalował podłogę w kuchni na nieoczywisty kolor – zieleń w odcieniu awokado. Powstało wnętrze przyjemne, relaksujące, ciepłe – jak z lat 70. XX wieku.
– Modne są teraz barwy ziemi i lekkie, wielokolorowe projekty oraz miękkie meble – mówi McKinley. – Dizajn z lat 70. jest znów modny – mówi Giampiero Tagliaferri, dyrektor Studio Tagliaferri oraz były dyrektor kreatywny Oliver Peoples.
W ankiecie przeprowadzonej przez 1stDibs w 2022 roku, obejmującej 600 projektantów, 26 proc. respondentów powiedziało, że obserwuje powrót stylu z tamtej dekady. Strona z luksusowymi antykami zarejestrowała ogromny wzrost zainteresowania kultowymi projektami z tamtego okresu – sofą Camaleonda Mario Belliniego, sofami Togo Michela Ducaroya i Maralunga Vico Magistretti’ego z roku 1973 oraz zestawem jadalnianym Artona marki Tobia & Afra Scarpa. Jednocześnie o 125 proc. wzrosło zapotrzebowanie na projekty Giancarlo Pirettiego.
Ostateczny dowód? Na okładce nowego albumu Harry Styles pozuje w pokoju jak z lat 70. – z niskim, miękkim fotelem wypoczynkowym przypominającym prace włoskiego projektanta Giandomenica Belottiego.
Mischa Couvrette, główny projektant w Hollis and Morris, zapewnia, że „pomarańczowe odcienie oraz nadmiar plastiku”, które kiedyś kojarzyły się z tą dekadą, to już przeszłość. Z kolei Daniel Rauchwerger z BoND twierdzi, że lata 70. bywają opacznie rozumiane. – Paleta kolorów i wykorzystywane materiały były wtedy raczej stonowane w porównaniu do wcześniejszych i późniejszych dekad. Dużo brązów i ciepłych odcieni, naturalne, surowe materiały, takie jak drewno i goły beton, zestawione z odważnymi, geometrycznymi wzorami. (Raczej nie w stylu kawalerki Austina Powersa, ale paryskiej biblioteki Yves Saint Laurent, domu Fire Island Pines Calvina Kleina czy jakiegokolwiek pomieszczenia zaprojektowanego przez słynnych architektów wnętrz, Davida Hicksa i Tony’ego Duquette’a.) Innym mistrzem ówczesnego dizajnu jest Clive Lonstein: – Jest w nim prostota, wręcz brutalizm, reprezentowany przez naturalne materiały i geometryczne formy. Od kształtów ważniejsze są tekstury, widać więc w nim wiele prostszych mebli pokrytych miękkimi materiałami.
– Widzimy więcej tkanin o wyraźnej teksturze, geometryczne formy i wzory oraz wielofunkcyjnie zaaranżowane przestrzenie, takie jak przepierzenia czy tapicerowane siedzenia. Charakterystyczne dla dizajnu lat 70. jest zapraszanie do wnętrz natury, materiały, takie jak aksamit czy rattan, oraz wzorzyste tapety – wylicza Couvrette. Enis Karavil z SANAYI313 dodaje, że obserwuje powrót wszystkich tych elementów naraz.
Powracają barwy ziemi i kształty z natury. Pracując przy niedawnym projekcie w Aspen, Lonstein ozdobił salon zielonymi zasłonami, drewnianymi stolikami kawowymi oraz brązowymi futrzanymi krzesłami. McKinley projektuje obecnie dwa mieszkania, bogate w barwy ziemi i głębokie, niskie meble. Oba mają otwarty plan i obniżony salon. Tagliaferri jest z kolei zajęty wyszukiwaniem elementów będących hołdem dla lat 70. na potrzeby restauracji w Mediolanie.
Ale dlaczego dizajn z lat 70. powraca właśnie teraz?
Anthony Barzilay Freund, dyrektor wydawniczy 1stDibs, uważa, że może się to wiązać z pandemią. – Ludzie zapragnęli przebywać w jak najbardziej komfortowej przestrzeni – mówi. Lata 70., z ciepłą paletą kolorystyczną (szczególnie brąz znany jest z dobrego wpływu na stan psychiczny), przestronnymi pomieszczeniami oraz meblami, w których można się wygodnie rozsiąść, inspiruje do lepszego życia.
Wpływ na dizajn ma także moda – ubieramy się swobodniej, nawet do biura chodzimy w dżinsach i sneakersach. Rządzą normcore i oversize. Takie podejście do komfortu widać także we wnętrzach.
– Otwarte mieszkania sprzyjają kultywowaniu relacji. Kolory ziemi uspokajają, osadzają w chwili obecnej i zachwycają wyrafinowaniem. Myślę, że tak ludzie chcą teraz żyć – puentuje McKinley.
Artykuł po raz pierwszy ukazał się na Vogue.com.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.