Ślub jak senne marzenie: Panny młode w slip dress i garniturze szytym na miarę
Żadna z nas nie jest przywiązana do tradycji, to znaczy wiedziałyśmy, że nie będziemy wyglądać jak superklasyczne panny młode – mówi Katie Robertson, której ślub w wiejskim stylu, z Sophie Chew, odbył się w lipcu.
Gdy Katie Robertson i Sophie Chew zaręczyły się podczas krótkich wakacji w Amsterdamie, żadna z nich nie zaczęła marzyć o spektakularnej białej sukni. – Żadna z nas nie jest przywiązana do tradycji – mówi Katie. – Wiedziałyśmy, że nie będziemy wyglądać jak superklasyczne panny młode. Na szczycie listy życzeń Katie, dbającej o asortyment w Urban Outfitters, była prosta slip dress, współgrająca z lubianą przez nią oszczędną estetyką. – Z polecenia koleżanki poszłam do butiku Galvan – mówi. – Dobry wybór, jeśli chcesz wyglądać trochę skromniej, a ja czułam, że to zdecydowanie bardziej w moim stylu niż spektakularna, tradycyjna suknia ślubna. Nie chciałam wyglądać jak nie ja.
Podczas gdy Katie szybko znalazła „tę jedyną” – „Nie było tak, że wiedziałam, czego chcę, raczej wiedziałam, czego nie chcę!”, zauważa – wymarzony look Sophie okazał się trudniejszy do zdobycia. – Sophie nie wiedziała, w co się ubiorę, ale ja znałam jej plan, żeby założyć garniture, i pomagałam go szukać – wspomina Katie. – Szybko zdałyśmy sobie sprawę, że jest niewiele seksownych garniturów w stylu Stelli McCartney, które byłyby dostępne. Na szczęście koleżanka zaproponowała, by Sophie spotkała się z Nikeenem Asarem, który w 2019 roku założył swoją markę ślubną. – Sophie spotkała się z nim, a on zaprojektował dla niej niesamowity trzyczęściowy garnitur – mówi Katie.
Pełne luzu upięcia włosów (praca stylistki fryzur i makijażystki Sophie Higginson) stanowiły idealne uzupełnienie looków obu panien młodych podczas ich wielkiego dnia w Crumplebury, który początkowo miał wydarzyć się w kwietniu 2021 roku, jednak z powodu lockdownu został przesunięty na lipiec. Miejsce wybrane przez parę młodą – współcześnie przebudowana stodoła, w malowniczych wiejskich okolicach w Herefordshire – zaczęło organizować wesela, gdy rozpoczęła się pandemia. – Zanim zarezerwowałyśmy to miejsce, odbyło się tam tylko jedno czy dwa wesela, potem przydarzył się COVID i oczywiście przez długi czas nic się tam nie działo – mówi teraz Katie. – Znałyśmy te straszne historie o upadających lokalach albo o parach tracących swoje zadatki, ale oni byli wspaniali – pozwolili nam przesunąć datę ślubu bez żadnych dodatkowych kosztów. Gdy pojawił się wariant Delta, byłyśmy bardzo blisko kolejnej decyzji o przełożeniu ślubu, ale ostatecznie po prostu nie chciałyśmy już dłużej czekać.
W końcu ich ceremonia na świeżym powietrzu – w naturalnej leśnej scenerii, której charakter podkreślały rustykalne kwiaty, ułożone przez Rural Floral – doszła do skutku bez żadnych przeszkód. – Moment, w którym odwróciłam się i zobaczyłam Katie w stroju ślubnym po raz pierwszy, nadal jest dla mnie wyjątkowy – mówi Sophie, a Katie zgadza się, że była pełna emocji, gdy szła do ołtarza, by stanąć u boku swojej przyszłej żony. – Nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo oszałamiające będzie to uczucie – mówi.
Utrzymujące się restrykcje oznaczały, że para młoda – która chodziła do tej samej szkoły, ale zaczęła spotykać się dopiero wiele lat później, gdy, mieszkając w Londynie, poznały się na Tinderze – musiała niestandardowo podejść do planowania uroczystości po ceremonii. – Musiałyśmy zejść z wytyczonych wcześniej ścieżek, dotyczących części przyjęcia po kolacji, a ponieważ wiedziałyśmy, że nie możemy zorganizować imprezy tanecznej, przekształciłyśmy miejsce wesela w pub – łącznie z dekoracją w postaci herbu – mówi Katie, która według Sophie jest „kreatywną organizatorką większości rzeczy, które robią”. Po kolacji ich goście stanęli w szranki w wielkim quizie. – W opisie brzmi to jak dość sztywne wydarzenie – mówi Katie. – Ale przyjęcie nie wydawało się inne niż tradycyjne – być może dlatego, że byłyśmy takie szczęśliwe!
Fakt, że lipcowa ceremonia pary odbyła się niedługo po kilku miesiącach lockdownu, sprawił, że dzień, w którym otaczały je ukochane osoby, był jeszcze bardziej niezapomniany. – Powtarzamy, że w pewien dziwny sposób było jeszcze bardziej wyjątkowo, właśnie dlatego, że nie przesunęłyśmy ceremonii na później, aż restrykcje zostaną bardziej poluzowane – mówi Katie. – Wszyscy tak długo czekali, żeby móc razem być i świętować; po prostu wydarzył się wspaniały dzień.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.