Znaleziono 0 artykułów
02.10.2024

Supermodelka Karen Elson wzięła ślub w sukni projektu Alessandra Michelego dla Valentino

02.10.2024
(Fot. Hunter Abrams)

Panna młoda poszła do ołtarza w pierwszej sukni ślubnej Valentino zaprojektowanej przez Alessandro Michelego, jednak i tak miała wrażenie, że przyjęcie w słynnym studiu nagraniowym jej męża to najlepsza domówka, na jakiej kiedykolwiek była.

W sobotę 7 września supermodelka i piosenkarka oraz autorka tekstów Karen Elson poślubiła Lee Fostera na dachu Electric Lady Studios w Nowym Jorku, ubrana w pierwszą suknię ślubną Valentino zaprojektowaną przez dyrektora kreatywnego Alessandro Michelego. Słynne studio nagraniowe, założone przez Jimiego Hendrixa, było dla pary oczywistym wyborem: Lee jest jego współwłaścicielem i partnerem zarządzającym od 2010 roku. Przez te wszystkie lata gościł tam takie gwiazdy, jak Daft Punk, Frank Ocean, Rosalia, Kendrick Lamar, Taylor Swift, The Rolling Stones i David Bowie. – Lee włożył w to studio całe swoje serce i duszę – mówi Karen. – To dla niego prawdziwy dom. Jestem żoną Lee i Electric Lady.

Para poznała się, gdy kilkoro przyjaciół postanowiło zabawić się w swatów. – Ciągle namawiali nas, żebyśmy poszli na randkę, więc właśnie to zrobiliśmy – mówi Karen. – Mówiło o tym na tyle dużo ludzi, że pomyśleliśmy, że może rzeczywiście powinniśmy to zrobić. Po wspólnie spędzonym roku Lee zaskoczył Karen, oświadczając się jej w północnej części stanu Nowy Jork. – Właśnie odebraliśmy klucze do naszej pięknej farmy na północy stanu – wspomina Karen. – A kiedy spacerowaliśmy po tej wspaniałej posiadłości, Lee zaskoczył mnie, klękając i prosząc o rękę.

Para zaplanowała dwie niewielkie ceremonie ślubne – pierwszą, która odbyła się w sierpniu w Nashville w stanie Tennessee, głównie dla rodziny, i drugą, która miała miejsce później w Nowym Jorku.

O poranku w dniu nowojorskiego ślubu panna młoda przygotowywała się do niego w apartamencie w Bowery Hotel wraz ze swoimi dziećmi, Scarlett Teresą i Henrym Lee, a także ze swoim ojcem, siostrą bliźniaczką oraz przyjaciółkami: stylistkami Tabithą Simmons i Leith Clark. – Obudziłam się o 6 i spędziłam bardzo spokojny poranek, chwilę później tak wiele miało się wydarzyć – wspomina Karen. – Zjadłam duże śniadanie, ponieważ nie wiedziałam, kiedy znowu będę mogła coś zjeść, i zrobiłam wszystkie praktyczne rzeczy – a potem, około południa, zdałam sobie sprawę, że gdzieś zapodziałam wszystkie swoje kosmetyki do pielęgnacji skóry i włosów. Mam szalone, trudne do okiełznania włosy, więc w południe biegłam do Sephory w SoHo – co było dla mnie największym koszmarem. Uwielbiam Sephorę, ale nie w dniu swojego ślubu! Pobiegłam tam i w panice znalazłam wszystkie potrzebne produkty, a potem czekałam na Pat McGrath, mojego fryzjera Bobbyego Tochtermana i Ester Yuabovą [odpowiedzialną za doczepiane włosy]. Gdy już przyjechali, game over – wtedy wszystko naprawdę się zaczęło.

Pat McGrath zna się z Karen od lat. – Jest mi niezwykle bliska – mówi panna młoda. – Robiła beauty look na moją pierwszą okładkę „Voguea”. To moja prawdziwa przyjaciółka i było dla mnie bardzo ważne, by była częścią mojego ślubu. Każdy, kto ją zna, wie, że wnosi do wszystkiego wiele radości. Pomogła mi zapomnieć o tym, jak bardzo byłam zdenerwowana.

Panna młoda przyznaje, że gdy o 16 zaczęło padać, lekko się załamała. – Było mnóstwo zamieszania i paniki, jeszcze nawet na kwadrans przed ceremonią – mówi Karen. – W drodze na nią byłam przyklejona do telefonu, pisząc do Lee: „Musimy to zrobić teraz! Mamy 45-minutowe okno pogodowe”. Na szczęście wszystko się udało.

Dach Electric Lady to dla wielu osób związanych z branżą muzyczną kultowa, historyczna instytucja. – Piękna muzyka, która tu powstała… Nie jestem w stanie przywołać nawet ułamka wspaniałych utworów, które zostały tu stworzone – mówi Karen. – Lee, mój mąż – uwielbiam wypowiadać te słowa – wraz ze swoją ekipą i plannerką Brenną McKamey wypruwali sobie żyły, by ten dach wyglądał pięknie. Gdy zdaliśmy sobie sprawę, że będzie padać, opracował plan awaryjny. Pracowali jeszcze trzy godziny przed ceremonią i skonstruowali tymczasowe zadaszenie.

Na całym dachu znajdowały się dekoracje kwiatowe od Rosecrans i Flowers by Ford, a w narożniku postawiono bar. – Panował idealny nastrój – mówi Karen. – Miało się wrażenie, że to typowo nowojorski ślub. Nie był zbyt oficjalny. Nie chcieliśmy, by był oficjalny. Dress code opisaliśmy jako „garden party pod koniec lata”, wykorzystaliśmy takie kolory jak złamana biel czy bladoniebieski – no i oczywiście kwiaty. Powiedzieliśmy gościom, by przyszli ubrani w to, w czym będą czuli się komfortowo – nie trzymamy się tradycji.

W ostatniej chwili na pomoc przybyła również scenografka Molly Howard, która pomogła zaaranżować wszystkie przestrzenie. – Chciałam, by studio przypominało jazz club – jak Cafe Karlyle – ze stolikami do kawy i ciepłą, przytulną atmosferą – mówi Karen. – Molly naprawdę nam w tym pomogła.

Na początku ceremonii do ołtarza poszli syn i córka Karen, za którymi podążali jej mali siostrzeńcy. – Mają pięć i siedem lat, musiałam przekupić ich żelkowymi robakami – śmieje się panna młoda. – Powiedziałam im, że dostaną żelkowe robaki przed i po ceremonii!

Suknia Valentino panny młodej zaprojektowana przez Alessandro Michelego została uszyta z białego, haftowanego, cienkiego tiulu, z podszewką z jednej warstwy delikatnej żorżety. Haft stanowił połączenie materiałów w odcieniach błękitu i kości słoniowej, znalazły się na nim też koraliki i paciorki. Góra sukni miała tiulową pelerynę i rozszerzające się rękawy, a spódnica rozszerzała się ku dołowi. Karen w talii przepasana była wstęgą zawiązana z tyłu na kokardę, na której znajdował się motyw bukietu kwiatów.

Ceremonię poprowadziła Patti Smith, która jest bliską przyjaciółką pana młodego. – Znam Patti od bardzo dawna i mam bardzo bliskie relacje z jej dziećmi, Jacksonem i Jesse – mówi Karen. – Z Jacksonem grałam kiedyś muzykę. Oboje mamy relacje z rodziną Smithów również jako para. Patti poza tym, że jest płodną artystką, to także ciepła, troskliwa, wspaniała osoba. Pięknie posługuje się słowami. Gdy przeczytała fragment tekstu, wszyscy zgromadzeni na dachu mieli łzy w oczach.

Panna młoda szła do ołtarza w towarzystwie swojego ojca, Jamesa Elsona, podczas gdy Jack Antonoff śpiewał „True Love Will Find You in the End”. – Bardzo ważne było dla mnie to, że szłam do ołtarza z moim tatą – wspomina Karen. – Śluby mają w sobie coś naprawdę pięknego – to celebracja czegoś prawdziwego. Było bardzo kameralnie, wzruszająco i radośnie.

Po ceremonii para młoda przeżyła chwilę pt. „O Boże, zrobiliśmy to!”, a następnie wszyscy przenieśli się na dół. – Staliśmy z Lee na dole schodów, gdzie powstał nieoficjalny punkt powitalny dla gości – mówi Karen. – Ściskaliśmy się ze wszystkimi. Nie trzymaliśmy się żadnych oficjalnych wytycznych. Piękno Electric Lady polega na tym, że jest to niezwykle przytulne miejsce, a my zupełnie je otworzyliśmy. Większość gości zeszła na taras, gdzie chwycili w dłonie drinki i coś do jedzenia, i to tam zaczęliśmy się relaksować. Dopiero po paru godzinach moje serce przestało tak szybko bić. Ten ślub w wielu aspektach był doświadczeniem wyjścia poza własne ciało. Potem stał się najwspanialszym relaksem z przyjaciółmi. Jedzenie było i na górze na dachu, i na dole na tarasie, a my po prostu przechadzaliśmy się po studiu, dziękując zgromadzonym.

Rachel Antonoff i Jackson Smith wygłosili przemowy, a następnie pokrojono tort autorstwa Aimee France, podczas gdy zapewnieniem rozrywki zajął się DJ Edan. – LSD [Lauren Santo Domingo] zorganizowała event, na którym podano absolutnie niesamowite ciasto – wyjaśnia Karen. – Moja córka powiedziała wtedy: „Mamo, to dokładnie taki tort, jaki lubisz”, a ja mam wrażenie, że naśladownictwo to największe pochlebstwo! Odezwałam się do Aimee, która stworzyła tort moich marzeń. Polewa miała smak herbaty earl grey, a wewnątrz znajdował się biszkoptowy słony karmel. Jeszcze późno w nocy objadałam się polewą earl grey, ponieważ była wybitna – przyznaje Karen. – Dekoracje były piękne, ale smak równie niesamowity. To artystka!

Ostatni goście wyszli z przyjęcia około 3.30 nad ranem. – Lee i ja opuściliśmy je około 2.30. Muszę tu wspomnieć Grace Coddington, która była – pomijając Lee i mnie – nieformalną gwiazdą tego wydarzenia. Całą noc widziałam ją otoczoną wianuszkiem rozmówców. Gdy krążyłam po sali i wracałam, otaczał ją nowy tłum – totalnie brylowała w towarzystwie. Wszyscy zdają sobie sprawę, jak bardzo poważana jest Grace, i było dla mnie niesamowicie ważne, że ludzie chcieli z nią usiąść i porozmawiać. To jedna z moich najdroższych przyjaciółek, to ona dała mi szansę w amerykańskim „Vogueu”. Podobnie jak ja, jest szaloną, rudą kocicą – na szczęście jestem jej imitacją.

Wspominając tę uroczystość kilka dni po weselu, Karen nie może się powstrzymać od refleksji, że przyjęcie wydawało się jej najlepszą domówką, na jakiej kiedykolwiek była. – Wielu gości wesela podkreślało, jak wszystko było zgrane i jak dobrze się bawili – mówi Karen. – Było wielu ciekawych ludzi, ale nikt nie oglądał się za siebie, nikt nie rywalizował o uwagę, wszyscy uczestniczyli w uroczystości. To bardzo, bardzo rzadkie. To świadectwo tego, co robi mój mąż. Stworzył tę niesamowitą społeczność – jest bardzo cichą osobą i nie lubi być w centrum uwagi, ale jest naprawdę troskliwy. Bardzo dba o ludzi, którzy wchodzą do jego studia, i czuło się ciepło, wyjątkowość tego miejsca. To świadectwo jego pracy, a ten dzień to jedna z takich chwil w życiu, do których będę wracać jako siwa staruszka i szczypać się, by uwierzyć, że to prawda.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.com.

O poranku w dniu nowojorskiego ślubu panna młoda przygotowywała się do niego w apartamencie w Bowery Hotel wraz ze swoimi dziećmi – Scarlett Teresą i Henrym Lee.

Pat McGrath zna się z Karen od lat. – Jest mi niezwykle bliska – mówi panna młoda. – Robiła beauty look na moją pierwszą okładkę „Vogue’a” – to moja prawdziwa przyjaciółka i było dla mnie bardzo ważne, by była częścią tego wszystkiego.

Każdy, kto zna Pat, wie, że wnosi do wszystkiego wiele radości. Pomogła mi zapomnieć o tym, jak bardzo się denerwuję – mówi Karen.

Pat robi ostatnie poprawki makijażu córki Karen, Scarlett, przed ceremonią.

Panna młoda poszła do ołtarza ubrana w pierwszą suknię ślubną Valentino zaprojektowaną przez Alessandro Michelego. Na zdjęciu jest stylizowana przez swoją przyjaciółkę, Leith Clark.

Karen i Scarlett wychodzą z Bowery Hotel.

Karen i jej ojciec, James, w drodze na ceremonię w Electric Lady Studios w Nowym Jorku.

Dach Electric Lady Studios to instytucja znana zarówno w samym Nowym Jorku, jak i szerzej, w branży muzycznej. – Piękna muzyka, która tu powstała… Nie jestem w stanie przywołać nawet ułamka wspaniałych utworów, które zostały tu stworzone – mówi Karen. – Lee, mój mąż – uwielbiam wypowiadać te słowa – wraz ze swoją ekipą i plannerką Brenną McKamey wypruwali sobie żyły, by ten dach wyglądał pięknie. Gdy zdaliśmy sobie sprawę, że będzie padać, opracował plan awaryjny. Pracowali jeszcze trzy godziny przed ceremonią i skonstruowali tymczasowe zadaszenie.

Derek Blasberg.

Karlie Kloss.

Linda Evangelista.

Jack Antonoff.

Patti Smith i Lee Foster.

Uścisk Lee i Scarlett przed rozpoczęciem ceremonii.

Siostrzenica i siostrzeniec Karen idą do ołtarza. – Mają pięć i siedem lat, musiałam przekupić ich żelkowymi robakami – śmieje się panna młoda. – Powiedziałam im, że dostaną żelkowe robaki przed i po ceremonii!

Bardzo ważne było dla mnie to, że szłam do ołtarza z moim tatą – mówi Karen.

Lee szepcze do ucha Karen przed rozpoczęciem ceremonii.

Ceremonię poprowadziła Patti Smith, która jest bliską przyjaciółką pana młodego. – Znam Patti od bardzo dawna i mam bardzo bliskie relacje z jej dziećmi, Jacksonem i Jesse – mówi Karen. – Z Jacksonem grałam kiedyś muzykę. Oboje mamy relacje z rodziną Smithów również jako para.

Patti poza tym, że jest płodną artystką, to także ciepła, troskliwa, wspaniała osoba – mówi Karen. – Pięknie posługuje się słowami.

Patti przeczytała fragment tekstu, a wszyscy zgromadzeni na dachu mieli łzy w oczach – mówi Karen.

Pocałunek!

Śluby mają w sobie coś naprawdę pięknego – mówi Karen. – To celebracja czegoś prawdziwego. Było bardzo kameralnie, wzruszająco i radośnie.

Karen przytula swoją córkę po ceremonii.

Sarah Sophie Flicker i Zem Audu.

Panna młoda wita się ze swoimi siostrzeńcami po ceremonii.

Po ceremonii para młoda przeżyła chwilę pt. „O Boże, zrobiliśmy to!”, a następnie wszyscy przenieśli się na dół.

Karen Elson i Linda Evangelista.

Tabitha Simmons, Karen Elson, Linda Evangelista, Carolyn Murphy i Karlie Kloss z siostrzeńcami panny młodej.

Powitanie gości po ceremonii.

Karen i jej córka, Scarlett. Scarlett również miała na sobie sukienkę Valentino zaprojektowaną przez Alessandro Michelego.

Powitanie gości po ceremonii.

Karen i jej siostrzeniec.

Guinivere van Seenus i Katie Grand.

Goście w Electric Lady.

Jim Jarmusch.

Karen Elson, Alex Maxwell, Edward Enninful, Scarlett White i Jessica Diehl.

Christy Turlington Burns i Michael Stipe.

Michael Stipe, Jesse Paris Smith, Patti Smith i Lee Foster.

Lee Foster i Karen Elson.

Rachel Antonoff.

Karen Elson.

Nick Brown, Karen Elson i Derek Blasberg.

Leith Clark, Sarah Sophie Flicker i Tabitha Simmons.

Brenna McKamey-Kennedy i Zach Kennedy.

Tabitha Simmons.

Katie Schecter i Dustin Yellin.

Tort autorstwa Aimee France.

Odezwałam się do Aimee, która stworzyła tort moich marzeń. Polewa miała smak herbaty earl grey, a wewnątrz znajdował się biszkoptowy słony karmel. Jeszcze późno w nocy objadałam się polewą earl grey, ponieważ była wybitna – przyznaje Karen. – Dekoracje były piękne, ale smak równie niesamowity. To artystka!

Karen Elson.

Rachel Antonoff wznosi toast.

Para młoda.

Jackson Smith wznosi toast.

Słuchając przemówień.

Państwo młodzi kroją swój tort.

Molly Howard, Karen Elson i Mark Ronson.

Nocna pizza od Cosmic Crust Experience.

Obejmując Pat McGrath, gdy noc się kończy.

Alexandra Macon
  1. Styl życia
  2. Wedding
  3. Supermodelka Karen Elson wzięła ślub w sukni projektu Alessandra Michelego dla Valentino
Proszę czekać..
Zamknij