Znaleziono 0 artykułów
02.03.2022

Wesele w stylu „Wielkiego Gatsby’ego”

02.03.2022
Fot. Samantha Ruby Weddings

Ito Aghayere i Leon Hendrix III, planując swoje wesele, mieli jeden cel: wyprawić najlepszą imprezę, w jakiej kiedykolwiek uczestniczyli ich krewni.

Aktorka Ito Aghayere oraz reżyser, scenarzysta i producent Leon Hendrix III razem studiowali na Columbia University. – Ja studiowałam aktorstwo, on film i oboje mieliśmy zdecydowane poglądy na temat naszych kierunków – mówi Ito. Poznali się na lunchu u dziekana, w czasie którego dyskutowali na temat różnych problemów na ich wydziale. – Wtedy się nie znaliśmy, ale zauważyliśmy, że jesteśmy jedynymi studentami, którzy nie zwracali uwagi na darmowe jedzenie, przez całą godzinę udzielając dziekanowi odpowiedzi na jego pytania, każde z zeszytem i długopisem w dłoni. Napędzaliśmy rozmowę, przerzucając się pomysłami na zwiększenie różnorodności i reprezentacji różnych grup w naszej szkole. Nie jestem pewna, jaki wpływ mieliśmy na program studiów, ale wiem, że wywarliśmy wrażenie na sobie nawzajem… A Leon opuścił spotkanie z moim numerem telefonu – opowiada Ito.

Beatlesi w Rzymie: Filmowe zaręczyny

Zaczęli się spotykać, a po tym, jak pod koniec 2019 roku Leon powiedział rodzinie Ito, że ma wobec niej poważne zamiary, zorganizował przelot do Rzymu, gdzie byli na wakacjach. Specjalnie dla jej rodziców i rodzeństwa oraz swojej siostry i brata zorganizował oświadczyny-niespodziankę. – Ito i ja kończyliśmy wakacje we Włoszech, udając się do Florencji. Zatrudniłem fotografa i muzyków, którzy czekali na nas w Giardino degli Aranci, czyli Pomarańczowym Ogrodzie – pięknym parku z widokiem na Rzym i Watykan. Ito myślała, że spotykamy się tam z przyjaciółmi, z którymi spędzimy Sylwestra – wspomina Leon.

Na początku muzycy udawali ulicznych grajków, jednak gdy para zbliżyła się do nich, zaczęli grać piosenkę „Something” Beatlesów. ­– To jedna z naszych ulubionych piosenek. Zmodyfikowałem jej tekst, by stała się piosenką o niej. Gdy usłyszała „Ito, it’s the way you move...” zaczęła się śmiać, myśląc, że po prostu zapłaciłem im, by zaśpiewali o niej – mówi Leon.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Ito Aghayere (@itoaghayere)

Potem z kryjówki wyszły obie rodziny, prowadzone przez siostrzenicę Leona. Wtedy uklęknął i oświadczył się. – Gdy powiedziała „tak”, nasza rodzina i tłum turystów, zupełnie obcych ludzi, zaczęli szaleć z radości na tle zachodzącego słońca – wspomina Leon.

Powrót do korzeni: Od opresji do nowych możliwości

– Gdy zaczęliśmy rozmawiać o ślubie, zdaliśmy sobie sprawę, że od pewnego czasu oboje marzymy o tym samym. Nie chcieliśmy, by było to jednorazowe wydarzenie, zależało nam na tym, by od samego początku budować i rozszerzać dziedzictwo naszej rodziny. Mamy afrykańskie korzenie, więc było dla nas bardzo ważne, ze względów kulturowych i historycznych, by pobrać się na swojej własnej ziemi. Z perspektywy czasu widzimy, że od razu chodziło o to, by pojechać do Północnej Karoliny, stanu, który jest nam bliski. Studia licencjackie ukończyłam w Duke, a rodzina Leona mieszkała w Charlotte. Oboje zakochaliśmy się w tamtejszej społeczności i cudownej naturze tego stanu. Jego przodkowie wyjechali z Północnej Karoliny po Wojnie Secesyjnej, już jako wolni ludzie. To miejsce, w którym jest zarówno nasza przeszłość jak i przyszłość. Chcieliśmy zredefiniować nasze rodzinne dziedzictwo – przejść od opresji do nowych możliwości. Więc w połowie 2020 roku znaleźliśmy idealne słoneczne miejsce, nad strumieniem, w otoczeniu drzew. Zakochaliśmy się w nim i w tym, co dla nas symbolizowało. Byliśmy zdeterminowani, by budować przyszłość na fundamentach odwagi i nadziei, które odziedziczyliśmy po naszych przodkach. Pobraliśmy się 30 października 2021 roku, na 10 akrach ziemi, które kupiliśmy koło Durham w Północnej Karolinie – mówi Ito.

Wielka pandemia i „Wielki Gatsby”

Miejsce zostało wybrane szybko, jednak data ślubu pozostawała ruchoma. Pod koniec 2020 roku Ito i Leon z powodu pandemii musieli przesunąć ją z wiosny na jesień 2021. – Po tym jak się zaszczepiliśmy, jak wszyscy mieliśmy nadzieję, że będziemy mieć spokój z COVID-em. Jednak z powodu pojawiania się nowych wariantów wirusa musieliśmy podjąć szczególne środki ostrożności, w związku z którymi poprosiliśmy wszystkich gości, by na 72 godziny przed weselem zrobili test. Wymagało to dużo pracy, ale było warto – chcieliśmy, by ludzie, których kochamy, mogli się spotkać w bezpiecznych warunkach. – tłumaczy Ito.

Gdy mieli już plan, nadszedł czas na wykorzystanie kreatywności. – Często zamieniamy się rolami. Jedno z nas wymarzy sobie coś wyjątkowego lub ekscytującego, a drugie musi sprowadzić je na ziemię, biorąc pod uwagę ograniczenia, z jakimi wiąże się jego realizacja. Planowanie wesela w czasie pandemii wymagało od nas manewrowania pomiędzy tym, na co mieliśmy nadzieję, a tym, co było możliwe w momencie tak wielkiej niepewności. Wiedzieliśmy, że chcemy zorganizować coś epickiego i niezapomnianego, ale musieliśmy być otwarci na nowe możliwości – zauważa Ito.

Para współpracowała z Grace Beason z Grace Leisure Events. – Stała się dla nas rodziną. W niepewnym roku 2020 pozostawała źródłem ciągłego wsparcia, dystansu i radości – mówi Ito.

Wirus zaatakował zaraz po zaręczynach Ito i Leona, a im udało wyjechać się z Włoch chwilę przed tym, jak kraj się zamknął. – Przeżyliśmy wspaniałą przygodę w tym starożytnym miejscu, a potem świat dotknęła izolacja. Po tym wszystkim chcieliśmy czegoś wspaniałego. Czegoś ponadczasowego, wystawnego i niezapomnianego. Gdy zapytałam Leona, czego oczekuje od naszego ślubu, powiedział mi o dwóch rzeczach: Po pierwsze, chciał zorganizować najlepszą imprezę, w jakiej nasi krewni kiedykolwiek uczestniczyli, a po drugie, chciał, by była ona w stylu „Wielkiego Gatsby’ego”. Co ciekawe, biorąc pod uwagę, że sam pisze, wydaje mi się, że nie chodziło mu tak naprawdę o temat książki, ale raczej o ogólną atmosferę wielkiej imprezy! – wspomina Ito.

Te wytyczne posłużyły za punkt wyjścia. Inspiracją było przyjęcie w plenerze, organizowane w Nowym Jorku na Governor’s Island, wspominające lata 20. oraz serial „Zakazane Imperium”. – Świat z wielu powodów znalazł się w trudnym czasie, a my chcieliśmy świętować nadzieję oraz moc płynącą z szans i możliwości osiągnięcia sukcesu i rozwoju. Chcieliśmy przywołać optymizm i energię Szalonych Lat Dwudziestych – mówi Ito.

Planując przyjęcie, przyjrzeli się historii swojej ziemi i odkryli, że jednym z jej pierwszych właścicieli od czasu, gdy hrabstwo zaczęło prowadzić ewidencję, była czarna kobieta, która kupiła ją w 1918 roku – roku hiszpanki. – Nasza poprzedniczka również żyła w czasie pandemii, okresie – mówi Ito – wielkich wyzwań, który zmienił się w okres dobrobytu. To było jak boska historyczna symetria – mówi Ito.

Ślub od pierwszego wejrzenia

Poszukiwanie sukni Ito także wydawało się kierowane przeznaczeniem. – Nie spodziewałam się, że zakocham się w pierwszej sukni, którą przymierzę. Jednak moja stylistka i przyjaciółka Christina Pacelli wiedziała, czego szukam. Panna młoda chciała sukni, która stanowiła ukłon w stronę lat 20. XX wieku, widzianych przez pryzmat współczesnej mody. – Gdy po raz pierwszy założyłam suknię Kim Kassas, wiedziałam, że to „ta jedyna”, ponieważ nie chciałam jej zdjąć. Dopełnieniem looku był welon Ariel Taub, prosty, a jednocześnie wyszukany, pasujący do zdobień na górnej części sukni – mówi Ito.

W dniu ślubu goście siadali na swoich miejscach przy dźwiękach kwintetu jazzowego prowadzonego przez Johna Browna, grającego ulubione piosenki Ito i Leona. Z sufitu zwisały żyrandole, a pod prostą bieloną ramą stanowiącą ołtarz umieszczono piękną altanę, stworzoną przez Alice i Stuarta z Bluebird Meadows. Uroczystość rozpoczęła się, gdy Ito podeszła do ołtarza ze swoimi rodzicami, a wokalistka zaśpiewała jazzową wersję „Brown Eyed Girl” Vana Morrisona.

– Nasi przyjaciele rozpoczęli ceremonię od przypomnienia, by cieszyć się tym, co tu i teraz, a matka chrzestna Leona – wyświęcona na katolicką duchowną – wygłosiła wzruszającą mowę o historii naszej rodziny, od czasów niewolnictwa, oraz o historycznym znaczeniu tej ziemi. Wraz z rodzicami i jedynym dziadkiem, jakiego mamy, Leonem Hendrixem Seniorem, zasadziliśmy drzewo orzesznika pekanowego jako symbol szacunku dla naszych przodków i zapowiedź kolejnych członków rodziny. W tym czasie wokalistka śpiewała pełen emocji fragment „The Blessing” Elevation Worship – wspomina Ito.

Ślubu udzielił im wuj Leona, Howard, który odmówił tradycyjną modlitwę rdzennych mieszkańców Ameryki. Następnie wszyscy wykrzyczeli swoje błogosławieństwa i wyrazili chęć pomocy parze w pielęgnowaniu miłości. Ito i Leon wypowiedzieli przysięgi i wymienili się obrączkami. Gdy się pocałowali, w powietrze wystrzeliło organiczne confetti. Kiedy wszyscy wstali, by wiwatować, para odeszła od ołtarza tanecznym krokiem, przy dźwiękach „The Way You Look Tonight” Dorothy Fields. – Było magicznie – mówi Ito.

Przyjęcie w jazzowym ogrodzie

Po ceremonii nadszedł czas na zabawę. Zaczęła się ona od koktajli serwowanych na świeżym powietrzu, na które goście rzucili się, gdy tylko wybrzmiała pieśń na wyjście po nabożeństwie. By nadać wydarzeniu atmosfery jazzowego przyjęcia na trawie, rozstawiono tam zabytkowe meble wypoczynkowe z Greenhouse Picker Sisters. Zespół jazzowy grał energiczne standardy, goście popijali drinki, a The Catering Company of Chapel Hill serwowała zakąski. Barmani z opaskami na rękawach i szelkami w stylu lat 20. podawali między innymi drinki wyselekcjonowane przez młodą parę.

Na tę część wieczoru panna młoda przebrała się w suknię od Stevena Khalila. – Oddawała ducha epoki, która stanowiła inspirację dla całego przyjęcia – mówi Ito. Idealnym dopełnieniem sukni były buty Cult of Coquette w odcieniu różowego złota. Biżuteria Simon G i dodatki Jennifer Behr dodały jej luksusowej elegancji charakterystycznej dla lat 20. Jeżeli chodzi o fryzurę i makijaż, Ito zależało na czymś ponadczasowym, ale z twistem z epoki, w postaci loków na wsuwkę charakterystycznych dla ówczesnej postępowej kobiety. Zajęła się nimi Kristi Martinson z Wink i Dionna Owens z Sew Natural.

Wszyscy goście zostali zaproszeni do wspaniałego namiotu, w którym odbyło się przyjęcie. Grał w nim big band Soul Psychodelique Orchestra, który na wejście wykonał „Sing Sing Sing!”. Młoda para zatańczyła do wariacji na temat „Perfect” Eda Sheerana. Nad parkietem znajdowała się instalacja składająca się z kuli w czarnych, szampańskich i złotych odcieniach, wyglądająca jakby wylatywała z zabytkowego gramofonu.

Na kolację podano specjalności południowej kuchni. Po efektownym wejściu nowożeńców, którzy zdążyli się przebrać na tę część przyjęcia, zaczęło się after party. DJ Rang zadbał o niesamowity pokaz fajerwerków wewnątrz namiotu, grał DJ Alex. Kelnerka ubrana w stylu nowoczesnej kobiety z lat 20. oferowała gościom robione na zamówienie czekoladowe cygara. Noc zakończyła się hołdem dla Nowego Orleanu, w którym narodził się jazz, z donutami serwowanymi z food trucka Dusty Donuts.

­– Naszym celem było zorganizowanie najlepszego przyjęcia, na jakim kiedykolwiek byli nasi krewni i przyjaciele, co było szczególnie ważne po roku utrzymywania dystansu. Sądząc po uśmiechach i wyrazach miłości, jakie od nich otrzymaliśmy, wydaje mi się, że chyba nam się udało – podsumowuje Ito.

Artykuł oryginalnie ukazał się na Vogue.com

Przedślubna kolacja w tradycyjnych nigeryjskich strojach projektu Esther Ogbebor.

Taniec do późnej nocy to ważny element kultury młodej pary.

Przygotowania do naszego wielkiego dnia. Za makijaż odpowiadała Kristi Martinson, natomiast za fryzurę Dionna Owens.

Leon postawił na klasykę, nierzucające się w oczy dodatki z nutą nowoczesności.

Zegarek, bransoleta i obrączka Movado i Simon G Jewelry.

Leon ze swoim Drużbą. Włosy: Sharker Royster.

Obrączki ślubne marki Olmaz Jewelers.

Biała marynarka z teksturą, którą Leon założył na ceremonię, to projekt Paisley and Gray z Men’s Wearhouse, z ozdobnymi guzikami marki Jos. A. Bank.

Eleganckie dodatki na ceremonię i przyjęcie.

Inspirowana jazzem papeteria, zaprojektowana we współpracy z Letter + Ink., miała nowoczesne elementy dekoracyjne i była ozdobiona kwiatowymi wzorami.

Ostatnie poprawki. Leon w marynarce Paisley and Gray z Men’s Wearhouse.

Robione na zamówienie buty Petera Feeney’a.

Look wystylizowany przez Christinę Pacelli.

Druhny, które sprawiły, że w czasie przygotowań panna młoda ciągle się uśmiechała.

Pierwsze ujęcie sukni ślubnej

Projekt Kim Kassas Couture był spełnieniem marzeń panny młodej.

W chwili przerwy.

Sukienka Stevena Khalila, wystylizowana przez Christinę Pacelli.

Oba projekty tworzyły harmonijną całość.

Na dachu apartamentu z widokiem na panoramę Durham. Kolczyki inspirowane stylem art deco i ozdoby we włosach to projekt Jennnifer Behr.

Zbliżenie na dodatki.

Najpiękniejsze dodatki Jennifer Behr i Simon G Jewelry.

Buty Casadei, w których panna młoda poszła do ołtarza.

Suknia Kim Kassas i welon Ariel Taub tworzyły razem idealny duet.

Dodatki do looku.

Czar vintage i romantyzm w detalach sukni Kim Kassas Couture i dodatkach od Amandy Pearl.

Wodoodporna maskara panny młodej zdała test podczas odczytu listu, który Leon przysłał Ito do apartamentu, zanim się zobaczyli.

Dekoracje kwiatowe z dalii, kalli, gladioli i lwich paszcz w nasyconych barwach stworzyły luksusowe tło dla ceremonii.

Pan młody na chwilę przed ceremonią.

Leon jeszcze nie wie, że za sekundę zobaczy Ito.

Jesienne liście podkreśliły piękno kwiatowego łuku w kolorach kamieni szlachetnych pod ślubną altaną. Kwiaty zostały lokalnie wyhodowane i zaprojektowane przez Bluebird Meadows.

W prezencie ślubnym Leon otrzymał od Ito bransoletę Tiffany & Co. z inskrypcją.

Przedślubny portret w sukni Kim Kassas Couture i z bukietem.

Długo wyczekiwany pocałunek.

Leon w drodze do ołtarza.

Początek nowej drogi życia nowożeńców.

Rodzina i przyjaciele zebrali się na ceremonii na zalesionej ziemi.

Przed złożeniem przysięgi Państwo młodzi wysłuchali deklamacji o miłości i dziedzictwie.

Para marzyła o ceremonii na własnej ziemi, gdzie mogli świętować w katedrze tworzonej przez naturę.

Wuj Leona, który poprowadził ceremonię.

Rodzice oraz dziadek młodej pary uhonorowali swoich przodków drzewem zasadzonym w czasie ceremonii.

Pan młody prosi o rękę.

Pierwszy pocałunek.

Leon i Ito gotowi, by celebrować miłość.

Miłość do jazzu była inspiracją dla instalacji artystycznej składającej się z metalicznych kul, które jak nuty wychodziły z zabytkowego gramofonu i unosiły się nad parkietem.

W złotym popołudniowym słońcu młodzi pozują do pierwszego portretu jako nowożeńcy.

Zabytkowe lustra nadały dekoracjom na zewnątrz trochę klasycznej elegancji.

Nakrycia stołów inspirowane przyjęciami w ogrodzie i balami z „Wielkiego Gatsby’ego”. Logistycznie i kreatywnie para współpracowała z Grace Beason z Grace Leisure Events.

Główny stół wyróżniał się mieniącym się złotem i dekoracjami kwiatowymi.

Impreza zaczęła się od bąbelków.

Para weszła na przyjęcie przy pełnych energii dźwiękach big bandu Soul Psychedelique, którym dowodził Wade Durham.

Pierwszy taniec.

Pięciopiętrowy tort Ashley Cakes to bombowe połączenie konsystencji, kolorów oraz kwiatów z ulubionymi smakami i owocami Leona.

Serwetki z monogramem stanowiły wyjątkowy akcent.

Słodki moment wieczoru.

Podziękowania dla przyjaciół i rodziny.

Gotowi na powrót na parkiet.

Leon w swojej marynarce Rhowan James, którą wybrał na wieczorny look.

Państwo młodzi nie mogli oderwać od siebie oczu.

Leon stwierdził, że Ito wygląda jak „Starry Night”.

Ito w ozdobionej paciorkami sukience Stevena Khalila.

Choć wieczór był dosyć chłodny, nikt z uczestniczących w przyjęciu nie zwrócił na to uwagi.

Alexandra Macon
  1. Styl życia
  2. Społeczeństwo
  3. Wesele w stylu „Wielkiego Gatsby’ego”
Proszę czekać..
Zamknij