Heidi Klum zasłużenie nosi tytuł „Królowej Halloween”. Modelka co roku organizuje wielką imprezę halloweenową, na której niezmiennie zaskakuje swoim kostiumem. Przeistaczała się już w Jessikę Rabbit, Fionę ze „Shreka”, a nawet starszą wersję samej siebie.
Wszystko oczywiście dzięki pracy makijażystów i użyciu prostetyków. – Uwielbiam się przebierać i sprawiać, by inni mieli okazję zrobić to samo – mówi Klum. – Odgrywanie roli, na którą w innych okolicznościach nie zdecydowalibyśmy się, to jedna z form ekspresji. Halloween pozwala nam być kimkolwiek zechcemy i pozbyć się wszelkich zahamowań.
W zeszłym roku z powodu lockdownu Heidi Klum nie mogła zorganizować przyjęcia, na którym tradycyjnie pojawiają się zastępy gwiazd. To jednak nie powstrzymało jej przed zrobieniem czegoś przypominającego o Halloween. Na Instagramie pokazała wtedy krótki film, na którym zarówno ona, jak i jej rodzina zostają opętani przez złe duchy. – Siedzieliśmy zamknięci w domu, więc największy sens miało zrobienie czegoś całą naszą ekipą – mówi Klum.
Na Halloween 2021 publikuje równie groteskowy sequel. „Vogue” dostał ekskluzywne zaproszenie za kulisy przedsięwzięcia.
Nowy halloweenowy film Klum zaczyna się od momentu, na którym kończyła się jego pierwsza część. Wtedy została zamordowana przez opętanego męża, muzyka Toma Kaulitza, oraz czwórkę dzieci – Leni, Henry’ego, Johana i Lou, teraz w pierwszej scenie szykuje się do powstania z martwych. Opuszcza trumnę i wraca do rodziny. Podejmuje się matczynych obowiązków, nie zważając na to, że przecież umarła, nadal się rozkłada i nieoczekiwanie traci kończyny.
Heidi Klum wspomina, że ponowna praca z dziećmi sprawiła jej wiele przyjemności. – Oczywiście nie są tak podekscytowani jak ja – śmieje się. – Jednak, choć to straszny film, cały czas się wygłupialiśmy.
Prace nad kontynuacją halloweenowego filmu Heidi Klum zostały starannie zaplanowane. By go nagrać, wynajęła dom w Hollywood Hills – ten sam, w którym sfilmowana została pierwsza część. Pracowała z ekipą profesjonalnie zajmującą się tworzeniem rekwizytów, by dom wyglądał na nawiedzony. – Potrzebowaliśmy dwóch dni, by nagrać ośmiominutowy film – zdradza Klum. – Pracowaliśmy w zespole świetnych ludzi.
Oprócz specjalistów od przerażającej scenografii byli wśród nich profesjonalni makijażyści i eksperci od efektów specjalnych, którzy zmienili Heidi Klum w przerażającą mamę-zombie. – Zawsze zatrudniam profesjonalistów zajmujących się charakteryzacją i prostetyką – wyjaśnia modelka. – I zawsze jestem zdumiona tym, co potrafią zrobić.
W jednej ze scen Klum wymiotuje z ogromną siłą na syna siedzącego po przeciwnej stronie stołu. – Użyliśmy zupy z groszku, która wystrzeliła z rurki umieszczonej w moich ustach – mówi. – Moje dzieci nie kryły obrzydzenia.
Ta scena to oczywiście ukłon w stronę „Egzorcysty”. Heidi wplotła nawiązania do około dziesięciu słynnych scen z horrorów. Znawcy gatunku z łatwością je odczytają: wyjście z grobu to „Carrie”, atak nożem – „Psychoza”, a głowa wyłaniająca się zza drzwi, w które wbita jest siekiera – „Lśnienie”. – Nie mówię wprawdzie „Tu Johnny”, ale „Tu mama!” – śmieje się Klum. To, że sama jest fanatyczką horrorów, wydaje się oczywiste, jednak, jak twierdzi, każdy z nas szuka w nich dreszczyku emocji. – Ludzie naprawdę lubią się bać – przekonuje. – Chodzi o emocje, które nas obezwładniają. Nie chcesz na to patrzeć, ale nie możesz się powstrzymać.
Heidi Klum nie zamierza poprzestać na filmie. Halloweenowy weekend spędzi, świętując w domu. – Organizuję małą imprezę –mówi. – Chciałam, by dzieci mogły zaprosić swoich przyjaciół i spędzić Halloween w bezpiecznym, przyjaznym miejscu. Zaproszę też kilkoro swoich najbliższych przyjaciół.
To, jak się przebierze, pozostaje oczywiście tajemnicą – prawdopodobnie nie będzie to nic tak spektakularnego jak jej stroje z poprzednich lat (choć może tylko nas zwodzi). – Zamierzam skompletować wygodne przebranie. W piwnicy i na strychu mam wiele niesamowitych, zabawnych rzeczy. Chomikuję halloweenowe gadżety, dzięki czemu mamy tysiące peruk i elementów różnych kostiumów. Niezależnie od tematu imprezy mogłabym stworzyć przebranie bez wychodzenia na zakupy.
Wygląda więc na to, że dom Heidi Klum może służyć za całoroczny sklep z dekoracjami na Halloween.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.