Sunbeam blonde to letni trend w koloryzacji włosów, który rozświetla skórę

Po sezonach, w których w blond koloryzacji rządziła platyna i chłodne popielate odcienie, przyszedł czas na ocieplenie. Ale – przynajmniej w kwestii włosów – nie globalne. Wiosną i latem 2024 roku na złocisty blond przechodzimy stopniowo, tak jakby fryzjerem było słońce. Jego efekt świetnie imituje, działając jak najlepszy rozświetlacz, koloryzacja w stylu sunbeam blonde. Na czym polega?

Wbrew temu, co mówi pogoda za oknem, mamy już wiosnę, a lato zbliża się wielkimi krokami. Nasze włosy to idealny sposób, by zamanifestować, jakiej pogody oczekujemy, i to pewnie dlatego słoneczny blond ma teraz swoje pięć minut. –To płowy odcień, pokryty bladym złotem na koronie głowy – mówi specjalistka od koloryzacji Nicola Clarke, która do grona swoich klientek zalicza Kate Moss i Cate Blanchett.

Podając nazwiska Carolyn Bessette-Kennedy i młodej Claudii Schiffer jako przykłady kobiet, które w przeszłości nosiły tę wpisującą się w obecne trendy fryzurę, Clarke zauważa, że ostatnio look taki można było zauważyć na pokazach kolekcji wiosna-lato 2024. Na wybiegach pokazów marek Philosophy di Lorenzo Serafini i Emporio Armani błyszczące złote włosy rozświetlały twarze modelek, dzięki czemu nie potrzebowały mocnego makijażu.

Jak wygląda koloryzacja w stylu sunbeam blonde?

Poza tym, że nadaje on skórze blasku i zdrowego wyglądu (idealnie po długiej, szarej zimie), sunbeam blonde sprawia, że włosy wydają się – jak sama nazwa wskazuje – muśnięte słońcem i naturalne. – To look, jaki pojawia się, gdy przez parę tygodni siedzisz na słońcu – wyjaśnia Clarke. – Rozświetla włosy przy wykorzystaniu różnych kolorów, takich jak przytłumione odcienie miodu czy karmelu, a także wanilii, przenikających przez poszczególne sekcje włosów.

Carolyn Bessette-Kennedy w 1999 roku.

Sunbeam blonde to idealna koloryzacja dla mysich włosów

Dla wszystkich, których kolor włosów można określić jako mysi, sunbeam blonde stanowi idealny sposób na płynne przejście w coś trochę jaśniejszego i bardziej żywego, bez konieczności pójścia w globalne rozjaśnianie. Ale to również świetny look, który można wypróbować, jeśli już jesteśmy blondynkami i zapragniemy fryzury, dzięki której będziemy czuć się naturalnie, świeżo i młodzieńczo. – To idealny złocisty odcień – potwierdza specjalistka od koloryzacji włosów Zoë Irwin. I dodaje: – Najważniejsze jest w nim budowanie koloru stopniowo poprzez pasemka, które nie wyglądają, jakby zostały zrobione na naturalnych włosach, ale raczej jakby się w nie wtapiały.

Claudia Schiffer w 1992 roku.

Choć obie kolorystki przyznają, że w minionych latach większość ich klientek absolutnie nie chciała słyszeć o złotych odcieniach (– Były im bardzo przeciwne i wolały te bardziej popielate – mówi Irwin), teraz zaczynają zdawać sobie sprawę, że złociste barwy sprawiają, iż skóra wygląda korzystniej. Ponieważ „niezależnie od tego, czy jesteś młoda, czy masz 70 lat, dodają skórze naprawdę ładnego blasku”.

Artykuł ukazał się oryginalnie na Vogue.co.uk.