Sagging jest dla mężczyzn tym, czym bumster (spodnie noszone tak nisko, że odsłaniają górne partie pośladków) dla kobiet. Te dwa trendy z lat 2000. powracają w tym roku dzięki domom mody i projektantom, takim jak Alexander McQueen, oraz znanym gwiazdom.
Milenialsi na pewno pamiętają nastoletnie czasy, w których nosiło się dżinsy (najlepiej workowate) z bielizną na wierzchu. Właśnie tym jest sagging – sposobem noszenia spodni z pasem poniżej bioder.
Skąd się wziął sagging?
Trend narodził w amerykańskich więzieniach, gdzie paski do spodnni były zabronione ze względu na ryzyko łatwego popełnienia samobójstwa z ich użyciem. W tamtych czasach więźniowie mieli tendencję do noszenia workowatych spodni nawet po wyjściu na wolność jako znak rozpoznawczy. To właśnie w latach 90. XX w. trend został rozsławiony przez raperów, którzy widzieli w nim sposób na odrzucenie tradycyjnego stylu życia.
Moda na opuszczone spodnie z lat 2000. w 2023 r. nie opuszcza wybiegów
W ciągu ostatnich kilku lat, dzięki modowej obsesji na punkcie powrotu trendów z ery Y2K, projektanci znowu lansują ten styl. Jacquemus uczynił z niego jeden ze swoich znaków rozpoznawczych, a Miuccia Prada w kolekcji Miu Miu na wiosnę-lato 2022 wprowadziła minispódniczki pokazujące bieliznę modelek.
Nisko opadające spodnie pokochały również gwiazdy. Wśród nich Justin Bieber, który po ulicach Los Angeles często przechadza się w obszernych dżinsach marki Drew House.
W 2023 r. niektóre marki zdecydowały się nawet pójść o krok dalej. Na tygodniu mody w Londynie Mowalola zaprezentowała spodnie opadające prawie na wysokości kolan. Nowy trend, który warto mieć na oku? Na to wygląda.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.