Czwarty odcinek serialu „I tak po prostu…” z Sarah Jessicą Parker w roli głównej zabrał nas z powrotem w miejsce znane fanom filmu „Diabeł ubiera się u Prady” z 2006 roku z Anne Hathaway.
Czwarty odcinek serialu „I tak po prostu…” to najlepsza do tej pory odsłona serii. Apel Glorii Steinem przeciwko ageizmowi i kiepskie dowcipy o problemach Charlotte i Harry’ego w łóżku zdobyły serca tych, którzy pragnęli ponownie poczuć ducha „Seksu w wielkim mieście”. Odcinek zaskoczył też elementami zaczerpniętymi z kultowego klasyka, „Diabeł ubiera się u Prady”.
Prowadzący profil Every Outfit on Sex and the City na Instagramie odkryli niezwykłe powiązania między produkcjami. „Czy w uniwersum Patricii Field wszyscy fikcyjni redaktorzy mody mieszkają w tym samym domu?”, napisano pod zdjęciem domu, w którym Carrie Bradshaw organizowała zbiórkę pieniędzy na rzecz Vivante, a zamieszkanym przez Enid Frick, byłą szefową Carrie. Powyżej umieszczono kadr z filmu „Diabeł ubiera się u Prady”, na którym Andy Sachs odwiedza Mirandę Priestley. To samo mieszkanie wykorzystano w obu produkcjach.
Field była odpowiedzialna za kostiumy zarówno w „Diabeł ubiera się u Prady”, jak i w „Seksie w wielkim mieście” (nie pracuje przy serialu „I tak po prostu…” – pomogła jedynie zaprojektować garderobę Kim Cattrall). Magazyn „Runway” z filmu był odpowiednikiem amerykańskiego „Vogue’a”.
Niektórzy użytkownicy, którzy skomentowali post na Instagramie, zwracają uwagę, że w domu Enid i Mirandy ślub wzięli… Dan i Serena z „Plotkary”, a w „Lepiej późno niż później” mieszkał Jack Nicholson. Tak działa magia ekranu.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.