Dobre nawyki w pielęgnacji

Koreańskie rytuały piękna przynoszą spektakularne efekty. Sprawdzamy, które zasługują na szczególną uwagę.

Koreańskie rytuały wyraźnie poprawiają kondycję skóry. Dokładnie oczyszczana z produktów do makijażu i miejskich zanieczyszczeń, zakwaszana, nawilżana i rozjaśniana, stopniowo staje się gładsza, świeższa i… piękniejsza. W efekcie nie wymaga nakładania wielu warstw makijażu – podkładu, pudru i korektora, żeby prezentować się promiennie. Wiedzą o tym modelki, gwiazdy i miss. Marta Pałucka, Miss International Poland 2018 zdradza, które elementy k-beauty wprowadziła do swoich rytuałów pielęgnacyjnych. 

Przepis na k-beauty

Azjatyckie piękności od zawsze zachwycały nieskazitelną skórą. Pomimo wszechobecnego smogu, Koreanki i Japonki wyglądają młodo dłużej niż Europejki. Ich skóra jest jasna, rozświetlona i nie wymaga stosowania grubej warstwy podkładu.

– Kluczem do pięknego wyglądu są pielęgnacja twarzy i ruch. Praca modelki i bycie miss wiąże się z nieregularnym trybem życia. Bez przerwy podróżuję, nigdy nie wiem, co mnie czeka. Skrupulatna pielęgnacja bywa więc wyzwaniem. Nie ograniczam się do tej praktykowanej w domowym zaciszu. Dbam o skórę, kiedy tylko mogę. Potrafię nałożyć maskę w samolocie, w drodze na lotnisko, w oczekiwaniu na makijażystów… Nie mam wyjścia, bo moja cera jest bardzo wymagająca. Makijaż do sesji, latanie samolotem, zmiany klimatu i wielogodzinna praca źle na nią wpływają – mówi Marta Pałucka, Miss International Poland 2018

Patrząc na zdjęcia modelki, aż trudno w to uwierzyć. Jej skóra wygląda perfekcyjnie, jest jędrna i nawilżona jak u nastolatki. Ale może kluczem jest właśnie nakładanie maseczek i kremów w samolocie zamiast grubej warstwy kryjącego podkładu o piątej rano i po nieprzespanej nocy…

– Podczas pobytu w Azji zafascynowały mnie koreańskie 10-stopniowe rytuały. Obserwując nieskazitelną, „szklaną” cerę Koreanek, zapragnęłam wykorzystać ich wiedzę. Koreanki traktują pielęgnację priorytetowo, jest dla nich świętością. Choć podziwiałam ich rozbudowane rutyny, dla mnie, jako Europejki, były obce. W końcu udało mi się znaleźć ten własny, który sprawdził się jak żaden inny – linię Korean Beauty z Biotaniqe – mówi Marta Pałucka.

Koreański rytuał pielęgnacyjny rozpoczyna się od dokładnego oczyszczenia skóry. Krok ten ma na celu usunięcie zanieczyszczeń i martwego naskórka z jej powierzchni, a więc stworzenie gładkiej „bazy”, która  efektywnie i z łatwością wchłonie składniki odżywcze w kolejnych etapach rutyny. Koreanki przystępują do kolejnych kroków dopiero, gdy ich cera jest nieskazitelnie czysta.

Więcej niż woda

Ostatnio głośno jest o naturalnym mikrobiomie skóry. To bakterie, grzyby i substancje, które są jej naturalnym płaszczem ochronnym. Niezbędne do utrzymania równowagi hydro-lipidowej, która jest podstawą w utrzymaniu cery w dobrej kondycji. Żeby mikrobiom na skórze czuł się dobrze, wymaga dostarczania pre- lub probiotyków od wewnątrz – w diecie oraz od zewnątrz. 

– Organizm tworzy jedność, więc należy dbać o niego całościowo. Szczególnie ważna jest dla mnie pielęgnacja skóry, bo piękna cera daje mi pewność siebie. Odkryłam ostatnio działanie probiotyków, które są naturalnym i zdrowym sposobem na jej odżywienie. W diecie są to na przykład, kiszona kapusta i kefiry, natomiast w kosmetykach fermentowane proteiny ryżowe czy koreańskie zioła. Podstawą mojej pielęgnacji stała się woda probiotyczna, która jest dużo delikatniejsza dla cery niż zwykła woda, na której bazuje większość kosmetyków. Dlatego cenię produkty Biotaniqe na bazie wody probiotycznej pro.aQua – mówi Marta Pałucka. 

Woda w kosmetykach Biotaniqe jest oczyszczana na zasadzie odwróconej osmozy. To sposób, który umożliwia odfiltrowanie nawet najmniejszych zanieczyszczeń, czy minerałów. Dodatkowo wzbogacono ją o probiotyk Lactobacillus. Co zawartość probiotyku w wodzie daje skórze? Hamuje rozwój szkodliwych mikroorganizmów odpowiedzialnych za podrażnienia czy trądzik, a jednocześnie wspiera pożyteczną mikroflorę skóry, która jest jej tarczą ochronną. Słowem, wzmacnia odporność skóry.

W linii Korean Beauty Biotaniqe fenomenem jest także dobrodziejstwo z wyspy Jeju. To region uznawany za najczystszy i najpiękniejszy w Korei Południowej. Erupcje tamtejszego wulkanu Halla umożliwiły powstanie unikatowego środowiska dla rozwoju wielu gatunków roślin o niezwykłym działaniu na skórę. Można je znaleźć w linii Korean Beauty, m.in. w Odmładzającej Esencji Nawilżającej. To preparat o lekkiej, wodnistej konsystencji, który jest niczym pielęgnacyjny koktajl odżywczy. Skóra  absorbuje skoncentrowane w esencji substancje odmładzające, w tym fermentowane zioła z wyspy Jeju, a zawarty w niej koreański kwiat lotosu działa antyoksydacyjnie. Esencję nakłada się zaraz po oczyszczeniu twarzy. Rozświetla cerę, wygładza jej powierzchnię i przygotowuje do kolejnych kroków pielęgnacji.

– Przygotowuję i dopieszczam receptury kosmetyków marki Biotaniqe. To moja ogromna pasja – mówi Maria Gnatowska, ekspert marki Biotaniqe. – Bardzo istotny w mojej pracy jest dobór właściwych składników kosmetycznych. Pracując w laboratorium, zwracam szczególną uwagę na to, skąd pochodzą i jakie mają właściwości pielęgnacyjne. Selekcjonuję je z najwyższą uwagą, wybieram te, które są innowacyjne, działają szybo i skutecznie, bo nikt dzisiaj nie chce czekać długo na efekty. Kocham naturę, dlatego wybieram przede wszystkim składniki naturalne. Zgodnie z misją naszej firmy, dostarczamy naszym klientkom, to co najlepsze dla polskiej cery. Dlatego do linii Odmładzającej Korean Beauty marki Biotaniqe wybraliśmy unikalne, naturalne koreańskie ekstrakty, fermenty, wyciągi z ziół o wyjątkowej jakości. Sama stosuję te kosmetyki na co dzień, dlatego muszą być po prostu najlepsze! - dodaje.

Skincare czy #skipcare

Nie zawsze jest czas na wypełnienie wszystkich 10 (lub więcej) kroków koreańskiego rytuału. W codziennym pędzie lepiej wybrać te najważniejsze. W ramach #skipcare decydujemy się na trzy albo pięć produktów. 

– Codziennie stosuję kosmetyki z linii Korean Beauty Biotaniqe. Jest nieco krótsza niż „klasyczna” koreańska rutyna. To świetne rozwiązanie dla kobiet, które nie mają czasu na stosowanie wielu produktów. Mój rytuał odżywczy składa się z pięciu kroków: po oczyszczeniu skóry zaczynam od Odmładzającej Esencji Nawilżającej, później nakładam Serum Liftingujące, spędzam 20 minut, relaksując się w masce na tkaninie (jeśli tylko mam czas), a na koniec stosuję Ujędrniający Krem pod Oczy i krem do twarzy (na dzień Przeciwzmarszczkowy, a na noc Ujędrniający). To raptem kilka kroków, a naprawdę robi różnicę! Od kiedy przekonałam się do codziennego stosowania esencji i serum, nie wyobrażam sobie bez nich pielęgnacji. Moja cera stała się rozświetlona, gładka i zdrowa jak nigdy – mówi Marta Pałucka.

Serum Liftingujące Korean Beauty Biotaniqe zawiera filtrowany śluz ze ślimaka o niezwykłych właściwościach dla skóry. Śluz ze ślimaka wygładza, regeneruje naskórek zmniejszając i spłycając blizny, zapobiega powstawaniu zmian trądzikowych i odmładza. A to tylko niektóre z jego tajemnych mocy. Krem Ujędrniający Korean Beauty Biotaniqe zawiera fermentowane proteiny ryżowe o silnym działaniu przeciwzmarszczkowym. Produkt ma przyjemną hydro-żelową konsystencję, więc wchłania się dość szybko. Natomiast Przeciwzmarszczkowy Krem Rozświetlający swoje działanie zawdzięcza koreańskiemu czerwonemu żeń-szeniowi. To kłącze stymuluje i rozświetla skórę, chroniąc ją przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Ujędrniający Krem pod Oczy błyskawicznie rozświetla nawet zmęczoną skórę, dzięki zawartości koreańskiej perły. Natomiast Aktywnie Nawilżająca Maska na naturalnej tkaninie z linii Korean Beauty Botaniqe jest genialnym kosmetykiem przed wielkim wyjściem lub zawsze wtedy, gdy chcesz, żeby cera wyglądała na gładką, nawodnioną, a więc zbliżoną do ideału #glasskin. Stworzono ją na bazie czystego soku z aloesu i wody probiotycznej. Podobnie jak Marta Pałucka, możesz sięgać po nią na co dzień, relaksować się w niej, stosować ją w podróży czy jako kosmetyk ratunkowy. Nawilżenia nigdy zbyt wiele, szczególnie przy zawrotnym tempie życia.