Jak Polacy znaleźli swój własny sposób na szczęście

Zwykło się mówić, że Polacy są ciągle niezadowoleni, na wszystko narzekają, a do tego nieustannie kombinują. Tymczasem okazuje się, że jesteśmy jednym ze szczęśliwszych narodów w Europie. Przekonują o tym autorki książki „Dobro”, która w lekki sposób opisuje, jak nie dać się przeciwnościom losu i zawsze wyjść na swoje. Po polsku.

Włosi słyną z dolce vita, Hiszpanie z gorącego temperamentu, Japończycy z wrodzonego spokoju i uprzejmości, Grecy z niespiesznego siga siga, zaś Duńczycy zaczarowują codzienność poprzez hygge. A co z nami, Polakami? Sami dla siebie bywamy dość surowi, często skupiając się na narodowych przywarach, zamiast dostrzegać w sobie pozytywy. A gdybyśmy tak spojrzeli na nasz naród nieco łaskawszym okiem?

To łatwiejsze, niż myślimy, bo – jak przekonują autorki książki „Dobro”, Danuta Nierada i Renata Carenzo – to, co bierzemy za wadę, może się okazać zaletą. Utarło się, że we wszystkim widzimy złe strony i nigdy nie jesteśmy ukontentowani? To nie do końca prawda. Bo Polacy z narzekania, a często i z soczystego przeklinania uczynili sposób na to, by się pozbyć negatywnych emocji.

A co ze słynnym polskim kombinatorstwem? My po prostu nie chcemy dać się systemowi. Często mamy krótki lont i awanturujemy się, lecz w sytuacjach kryzysowych – jak pokazuje historia, również ta najnowsza – potrafimy się zjednoczyć. A po latach peerelowskich niedoborów nauczyliśmy się zamieniać brak w nadmiar.

Choć dla wielu może się to okazać zaskoczeniem, powyższe sprawia, że Polacy są jednym ze szczęśliwszych narodów w Europie. Jak więc wygląda szczęście po polsku?

W poszukiwaniu szczęścia

Nie jest tajemnicą, że Polacy nigdy nie mieli lekko. Wiatr historii nie był dla nas łaskawy. A jednak – mimo iż przez wiele lat naszego kraju nie było na mapach świata – przetrwaliśmy i wróciliśmy silniejsi. W 1989 roku pokazaliśmy, jak pięknie potrafimy się jednoczyć i grać do jednej bramki, zapominając o wzajemnych niesnaskach. Niedawno okazało się, że nadal potrafimy to robić.

Dlaczego z narzekania uczyniliśmy nasz sport narodowy? Co sprawia, że często nie potrafimy się cieszyć z sukcesów i wciąż daleko nam do mitycznego zen? Mówimy, że jedyne, czego nam trzeba, to święty spokój. A jednak nadal rozglądamy się za nowymi miejscami, ludźmi i okazjami. Polacy to naród, który z pewnością wymyka się schematom – trudno opisać nas w kilku słowach. Okazuje się jednak, że w tym szaleństwie jest metoda.

Książka „Dobro” w lekkim tonie i z pewną dozą autoironii mówi o tym, jak fajnie być Polką i Polakiem oraz jak przejąć ten nasz styl życia i cieszyć się nim bez górnolotnej przesady. Dowiemy się też między innymi, dlaczego narzekanie to nasz skarb narodowy, czemu przekleństwa sprawiają, że jesteśmy szczęśliwsi, i jak nawet z braku my, Polacy, potrafimy stworzyć nadmiar.

„Dobro” napisały dwie kobiety. Danuta Nierada to specjalistka w dziedzinie strategii komunikacji, mediów i tworzenia treści – zarówno w mediach tradycyjnych, jak i nowoczesnych. A także scenarzystka filmowa i dyrektorka kreatywna Fundacji State of Poland. Zajmuje się promocją m.in. polskiej sztuki, kultury, innowacji technologii zarówno w kraju, jak i za granicą.

Z kolei Renata Carenzo jest autorką konceptów popularnych kampanii reklamowych, bestsellerowych książek kulinarnych oraz restauracji. Pisze i stylizuje książki oraz scenariusze filmów i teledysków promujących Polskę, współtworzy Festiwal Jabłonki, gotuje i cieszy się życiem. I to właśnie radość z życia nieustannie przewija się na kartach „Dobra”.

Zadziorne szczęście

W codziennej gonitwie warto pamiętać o tym, co najważniejsze. A co może być cenniejsze niż szczęście? Nie od dziś wiadomo przecież, że ci, którzy częściej się uśmiechają i śmieją, są zdrowsi i żyją dłużej. Nam, Polakom, raczej nie przypisuje się wrodzonego optymizmu, ale okazuje się, że – na szczęście – znaleźliśmy swój własny sposób na szczęście. Jaki? Poznamy go właśnie w książce „Dobro”.

„Dobro” zdradza sposób na to, jak żyć intensywnie, emocjonalnie, głęboko. Jak nie dać się przeciwnościom losu, jak urządzić sobie życie w dowolnym miejscu i okolicznościach, a przede wszystkim – jak wejść w prawdziwie głębokie relacje z ludźmi, z otoczeniem i z naturą. Książka jest pełna przekornych, humorystycznych tekstów, które sprawią, że na twarzy każdego czytelnika pojawi się uśmiech. Opowiada o tym, jacy jesteśmy, pokazuje, jak żyjemy, i wyjaśnia, dlaczego właśnie tak jest najlepiej.

A do kogo jest skierowana? Powinni ją przeczytać zarówno Polacy, którzy chcieliby uwierzyć w siebie, jak i cudzoziemcy, którzy chcieliby nas lepiej poznać i pokochać. Bo choć polskie szczęście bywa zadziorne, to nie sposób mu się oprzeć.