Temat przewodni – „sycylijska dżungla” – widoczny był w każdej ze 124 sylwetek na pokazie włoskiego duetu. Nie mogło więc zabraknąć charakterystycznych dla domu mody zwierzęcych wzorów, ujarzmionych fasonami w stylu safari, a także nadruków we wszystkich barwach natury.
Domenico Dolce i Stefano Gabbana potrzebowali wysłać na wybieg aż 124 kreacje, żeby poczynić wyznanie: „Kochamy wakacje”. – Naszą filozofią jest radość – mówili projektanci, nic sobie nie robiąc z tego, że to zdanie, stojąca za nim inspiracja, a w konsekwencji także projekty do odkrywczych nie należą.
Najlepszym usprawiedliwieniem dla duetu, który uznał, że wierność własnej marce jest ważniejsza od innowacji, jest to, że większość domów mody czerpie dziś garściami ze swojego dziedzictwa.
„Zgodność z DNA”, używana przez firmy nie tylko z najwyższej półki, oznacza dla Dolcego i Gabbany, że na pokazie bez małych czarnych się nie obejdzie, choćby nie miały nic wspólnego z tematem przewodnim. Projektanci dodają więc, że ich dżungla (mocny trend w Mediolanie, widziany też u Versacego) jest „sycylijska”, a koronki, czerń i gorsety to element tego właśnie dziedzictwa. Szczerze przyznają też, że do stworzenia nowych wersji kultowych kreacji z lat 90., noszonych tak chętnie m.in. przez Monicę Bellucci, zachęciły ich ceny osiągane na aukcjach przez te historyczne już modele.
Ale zanim Dolce i Gabbana przeszli do klasycznej czerni, pokazali wszystkie elementy, które kojarzą się im z dżunglą. Zaczęło się od scenografii – podłoga w cętki i palmy jako dekoracja. Pierwsze sylwetki inspirowane były stylem safari, ale w wersji bardziej seksownej, niż oglądaliśmy w „Pożegnaniu z Afryką”. Krótkie kostiumy eksploratorek przetykane były gdzieniegdzie zwierzęcymi motywami, kolejnym stałym elementem repertuaru włoskiego domu mody. Zestawienie neutralnych odcieni i kobiecego wzoru to świetny pomysł na letni strój do biura.
Cała reszta nadaje się raczej do spakowania do wakacyjnej walizki – sukienki we wzór jak z apaszek albo z nadrukiem z tropikalnymi kwiatami, roślinami i zwierzętami, a w końcu – plażowe stroje z deseniem egotycznych owoców. Fankom Dolce & Gabbana z pewnością spodobają się także dodatki – miniaturowe torebki i sandały na koturnie, otulające stopę niczym liście.
Oceniając po zainteresowaniu pokazem, Dolce i Gabbana są nieprzemakalni. Nie przeszkadzają im skandale, kontrowersyjne wypowiedzi ani nawet groźba bankructwa. Robią swoje, a znak D&G wciąż należy do najbardziej pożądanych. Przynajmniej u logomaniaków, a tych w młodszym pokoleniu wcale nie brakuje.
Czy wybór dżungli na temat przewodni świadczy o świadomości ekologicznej projektantów? Należy w to chyba wątpić, ale jako mistrzowie marketingu wiedzą, że powrót do natury, szacunek dla przyrody i ochrona Amazonii to dziś zagadnienia, które są na Twitterze w modzie. I warto się pod tę tendencję podpiąć.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.