Znaleziono 0 artykułów
22.08.2020

Dua Lipa: Taniec szczęścia

22.08.2020
Fot. Getty Images

Nazywa się ją „Madonną pokolenia Z”. Pisma muzyczne obwołały ją nową królową popu, a wydawnictwa poświęcone modzie rozpływają się nad jej odważnym stylem. Gdy w 2017 roku Dua Lipa wypuszczała singiel „New Rules”, nie przypuszczała pewnie, że jego tytuł okaże się proroczy. Dziś to ona dyktuje zasady. 

- Znam odległą galaktykę i mogę wziąć cię na przejażdżkę – śpiewała w jednm ze swoich najwiekszych hitów,  „Levitating”, Dua Lipa. W remiksie kawałka, który znalazł się na reedycji płyty „Future Nostalgia”, towarzyszyły jej Madonna i Missy Elliott. Lista pozostałych współpracowników także prezentowała się imponująco – Mark Ronson, Gwen Stefani i Stevie Nicks. Trudno jednak powiedzieć, kto na „Club Future Nostalgia” był większą gwiazdą. Sukcesy Lipy i zamęt, jaki sieje nie tylko w świecie muzyki, ale także w modzie i popkulturze, każą myśleć o niej jako o uczennicy, która dzięki talentowi, ciężkiej pracy i odrobinie szczęścia przerosła swoich mistrzów.

Na gali Grammy 2020 (Fot. Steve Granitz, Getty Images)

Do dziedzictwa idoli Dua Lipa podchodzi jednak z dużym szacunkiem. Inspiracja charakterystycznymi dla ich twórczości dźwiękami posłużyła zresztą jako motyw przewodni jej albumu. „Future Nostalgia” premierę miała w kwietniu 2020r., tuż przed tym, jak Wielka Brytania ogłosiła narodową kwarantannę. Lipa krążek promowała z domu – łączyła się na Zoomie z Jimmym Fallonem i Jamesem Cordenem, by zaśpiewać w ich programach singiel, na podobnych zasadach wystąpiła też w „Saturday Night Live”. Robiła wszystko, by świat ją usłyszał. Szczególnie, że – jak sama podkreślała w kilku wywiadach – nowy projekt w pełni odzwierciedlał jej osobowość.

Podczas MTV EMAs w 2019 roku  (Fot. Jeff Spicer, Getty Images)

Kto nie ma szczęścia w miłości, ten ma szczęście w muzyce

Na „Future Nostalgia” Dua składała muzyczny hołd idolom – gwiazdom muzyki początku millenium z Kylie Minogue i Pink na czele, oraz redefiniowała pop, łącząc go z muzyką elektroniczną i r’n’b. – Chcę, by za kilkanaście lat dziewczyny patrzyły na tę płytę tak jak ja patrzę na „Missundaztood” Pink albo „The Duchess” Fergie. Chcę, żeby był ścieżką dźwiękową na ich drodze do dorosłości, żeby dobrze się starzał. Przestała śpiewać wyłącznie o złamanym sercu. Bo o ile jej pierwszy album, „Dua Lipa”, był remedium na porażki w relacjach damsko-męskich (Lipa przez kilka lat była w burzliwym związku z szefem kuchni Isaakiem Crewem), o tyle ten w większości stanowił synth-popowy zapisek radosnych chwil. Na debiutanckim krążku taniec był dla Lipy lekarstwem na smutek. Do kawałków z „Future Nostalgia” tańczyło się ze szczęścia.

Na gali MET (Fot. Dimitrios Kambouris/, Getty Images)

To jednak wydany w 2017 roku album „Dua Lipa” i będący jego częścią singiel „New Rules” otworzyły Brytyjce drzwi do wielkiej kariery. Feministyczny hymn zadebiutował na brytyjskiej liście przebojów na 75. miejscu i potrzebował zaledwie pięciu tygodni, by wspiąć się na szczyt. Dua Lipa była pierwszą od czasu Adele brytyjską piosenkarką, której się to udało (Adele przez kilka tygodni okupowała „jedynkę” z piosenką „Hello”). Dzięki ponad 2,2 mld wyświetleń na YouTubie „New Rules” jest dziś jednym z najczęściej oglądanych teledysków historii. W 2017 roku zapewnił też Lipie status najchętniej odtwarzanej artystki na Spotify.

Jedna na milion

Jeśli „Future Nostalgia” faktycznie lepiej obrazuje muzyczne upodobania Lipy, to jest ona dziewczyną disco z krwi i kości. Nawet niezbyt wyrafinowani fani muzyki łatwo wyłapują na albumie inspiracje Janet Jackson, Kylie Minogue, Donną Summer i Moloko. Artystka ze swobodą sięga do dziedzictwa sporo starszych od siebie wokalistek, bo muzyczną edukację zdobywała w prestiżowej Sylvia Young Theatre School – tej samej, którą ukończyła chociażby Amy Winehouse. 

W 2018 roku (Fot. Christian Augustin, Getty Images)

Na zajęcia w Sylvia Young Dua Lipa uczęszczała, odkąd skończyła 14 lat. Wcześniej przez trzy lata mieszkała w Prisztinie, skąd pochodzą jej rodzice i gdzie jej ojciec musiał wyjechać na tymczasowy kontrakt (z zawodu marketingowiec, był też głównym wokalistą lokalnego zespołu Oda). Gdy przekonała rodziców, że musi wrócić do Londynu, by zdać maturę, naukę muzyki łączyła z prowadzeniem bloga i modelingiem. Z tego ostatniego zrezygnowała, gdy jeden z klientów zasugerował, że powinna zrzucić kilka kilogramów. Zdeterminowana, pracowita, piękna i o nieprzeciętnym talencie miała coś, o czym w branży mówi się full package. Z grona utalentowanych absolwentek prestiżowej szkoły szybko wyłowili ją Ben Mawson i Ed Millett, którzy zajmowali się m.in. karierą Lany Del Rey. W 2015 roku podpisała kontrakt z wytwórnią Warner Bros, w której szeregach brakowało wyrazistej popowej wokalistki. Lipa nie spełniała jednak oczekiwań wszystkich, którzy wypatrywali nowej artystki w stylu Rity Ory, Ellie Goulding czy Lily Allen. Dua była brunetką o mocnych brwiach, a jej delikatnej urodzie towarzyszył ekstremalnie niski, zachrypnięty głos. 
Od początku lubiła też eksperymentować z wizerunkiem. Nawet jeśli na początku była wierna długim, brązowym włosom (dziś nosi różowe pasemka) i minimalistycznemu makijażowi, jej stylizacjom daleko było do przewidywalnych. Dziś jest nieoficjalną królową kampu i na nowo interpretuje największe trendy z przełomu lat 90. i początku XXI wieku. Zupełnie jak w muzyce.

Michalina Murawska
  1. Ludzie
  2. Portrety
  3. Dua Lipa: Taniec szczęścia
Proszę czekać..
Zamknij