Yves Saint Laurent mawiał, że jedyne, czego żałuje, to że nie było mu dane wynaleźć dżinsów. Giorgio Armani uznawał je za przejaw demokracji w modzie. A Diana Vreeland pisała, że są najlepszym wynalazkiem od czasów weneckiej gondoli. Nie ma chyba bardziej wszechstronnego elementu garderoby. Może właśnie dlatego mamy wobec nich tak wysokie wymagania? Mają leżeć idealnie: podkreślać to, co chcemy uwypuklić, i zamaskować to, co postrzegamy jako niedoskonałości. Liczą się krój, kolor, szerokość i długość nogawek. Od klasycznych levisów w nowej odsłonie, po ulubione modele skandynawskich influencerek. Podpowiadamy, które marki z dżinsami warto znać. Nie tylko w tym sezonie.
Levi’s: Tradycja i nowoczesność
Klasyka gatunku. Mieli je w szafach nasi dziadkowie i rodzice, więc znamy je od dziecka. Nie można bagatelizować ich bogatej historii – w tym roku kończą 169 lat. To, co dziś w amerykańskiej marce najpiękniejsze, to hołdowanie dziedzictwu przy jednoczesnym skupieniu się na tu i teraz.
Levi’s, w którego ofercie oprócz dżinsów znajdują się też modne ready-to-wear i akcesoria, trzyma rękę na pulsie. Dzięki temu marce wierni są boomerzy, pokolenie X, milenialsi i przedstawiciele generacji Z. Z myślą o młodych pamiętających lata 90. lub po prostu zafascynowanych modą tamtej dekady w tym sezonie przygotowano reedycję kultowego modelu 501. W nowej wersji, reklamowanej przez Hailey Bieber, mają nieco szerszą w udach nogawkę, zyskują dzięki temu nonszalancki styl.
Re/Done: Drugie życie ubrań
Ulubiona marka gwiazd i influencerów takich jak Kristen Stewart, Hailey Bieber czy Kaia Gerber. Fundamentem jej działania jest upcykling.
Za powstałym w 2014 roku konceptem stoją przyjaciele Jamie Mazur (były mąż supermodelki Alessandry Ambrosio) i Sean Barron, którzy wymyślili, że będą pozyskiwać vintage modele levisów (w second handach w Los Angeles jest ich przecież na pęczki), a następnie naprawiać i przerabiać na nowe pary. Każda była inna.
Statystyki Re/Done są imponujące. Jak wynika z opublikowanego w 2021 roku raportu, od momentu założenia marka przerobiła 163 tys. par dżinsów, zaoszczędzając tym samym ponad 9 mln litrów wody, których potrzeba byłoby do wyprodukowania zbliżonej liczby nowych par.
Jeanerica: Denim po skandynawsku
Ulubiona marka dżinsów skandynawskich influencerek powstała w 2014 roku jako wspólny projekt Leny Patriksson i Jonasa Clasona. Poznali się jeszcze w latach 90. w H&M. Clason następnie przeszedł do Acne Studios, gdzie odpowiadał za dział z dżinsami, Patriksson zatrudniła się w agencji PR-owej. Ich drogi ponownie przecięły się kilka lat później – do 2011 roku współtworzyli szwedzką markę ready-to-wear Whyred, Clason dodatkowo rozkręcał jeszcze bardzo popularną dziś markę butów i akcesoriów ATP Atelier. Z czasem chcieli skupić się na jednym projekcie – padło na dżinsy.
Jeanerica (nazwa marki to połączenie słów „jeans” i „America”) od początku miała być marką świadomą, wykorzystującą najlepszej jakości materiały z Włoch.
Dziś oprócz dżinsów w ofercie marki jest też kilka propozycji ready-to-wear, głównie swetry, T-shirty i kurtki, które dopełniają ponadczasowe i uniwersalne stylizacje.
Frame: Made in USA
Choć od kilku lat marka Frame ma w ofercie pełną linię ready-to-wear, a nawet buty i akcesoria, nadal najlepiej znana jest z dżinsów – mają rozmaite fasony i kolory, świetnie leżą i powstają z najwyższej jakości tkanin.
Frame uosabiająca ideę amerykańskiej nonszalancji, słynie z ekscytujących projektów. We współpracy z legendarnym hotelem Ritz w Paryżu powstała limitowana edycja dżinsów w kolorze jasnego błękitu, pokrytych wyszywanym logo dresowych spodni i bluz, a także toreb treningowych, skarpetek i stylowych koców. Kapsułową kolekcję stworzyła także dla Frame Ilona Hamer – znana stylistka i współzałożycielka marki Matteau. Tu wyróżniają się denimowe spodnie o prostej nogawce, dwurzędowe marynarki o męskim kroju i koszule z grubej bawełny.
AGOLDE: Kopalnia bestsellerów
Gdy w 2021 roku na TikToku dżinsy ze skrzyżowanym stanem polecała Ariana Grande, natychmiast stały się wiralem. Miłość do amerykańskiej marki wyznają też redaktorki różnych edycji „Vogue’a” – lubią błękitny model o prostej nogawce i z podwyższoną talią, w stylu lat 90.
Dekada ta jest zresztą AGOLDE bardzo bliska. Marka powstała w 1993 roku jako wspólny projekt Rona Hermana i Adriana Goldschmieda. Nosiła wtedy nazwę A. Gold E. i znana była z dość nietypowych jak na tamte czasy dżinsów bez kieszeni.
Od 2014 roku marka znajduje się w rękach Jerome’a Dahana, weterana dżinsów, który pracował m.in. dla Guessa, zakładał też Goldsign, Citizens of Humanity czy 7 For All Mankind.
Dziś AGOLDE słynie z inspirowanych stylem retro modeli. Nie trącą jednak myszką – znakomicie odnajdują się w stylizacjach minimalistycznych, streetwearowych i inspirowanych nurtem Y2K. Marka proponuje też spodnie i kurtki z ekologicznej skóry, topy na ramiączkach i T-shirty o różnych fasonach.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.