W ubiegłym roku jednym z największych trendów wylansowanych w mediach społecznościowych był ten nazywany coastal grandma. Tym razem dziadkowie stają się największymi influencerami. W przypadku poprzedniej wiralowej estetyki muzami były fikcyjne postaci, najczęściej z filmów Nancy Meyers albo podobnych, a w nowym trendzie kluczowa jest autentyczność. Inspiracji szukamy więc w szafach własnych i cudzych dziadków, doceniamy ich ponadczasowy szyk, odnajdujemy możliwość realizowania stylizacji opartych na eklektyzmie, indywidualizmie, wygodzie.
Nie żeby miało to dla dziadków jakiekolwiek znaczenie, ale można chyba patrzeć na nich jak na nieświadomych prekursorów modnej dziś estetyki będącej mieszanką ponadczasowej klasyki, wygodnego normcore’u i dyskretnego luksusu. A nawet jak na inicjatorów i najlepszych ambasadorów podejścia, w którym ubieramy się nie dla innych, a dla siebie, polegamy na sprawdzonych i ulubionych motywach, z równie dużą uważnością podchodzimy do elegancji, co do wygody. Grandpa shoes (skórzane mokasyny, zamszowe oxfordy lub sneakersy w neutralnym kolorze) nie bez powodu nazywane są właśnie na cześć dziadków – to przykład ponadczasowych i wysokiej jakości modeli, noszonych do wielu zestawów i przez lata. Podobne cechy mają kurtki – o prostym pudełkowym fasonie, czarne lub w kolorach ziemi, które ich właściciele nosili przed laty i noszą obecnie, zarówno w wydaniu codziennym, jak i nieco bardziej wyjściowym. Dziadkowie łączą bezpretensjonalność, a pewnego rodzaju obojętnością na to, jak ubierają się i jak widzą ich inni, paradoksalnie spełniają najważniejsze kryteria, by móc zakwalifikować się do grona osób postrzeganych jako ikony stylu.
„Eclectic grandpa”: Na czym polega nowy trend na stylizacje inspirowane szafami dziadków?
Może właśnie z tych powodów trend eclectic grandpa budzi mieszane uczucia? Z jednej strony punktuje bowiem kuriozum trendów i mikrotrendów – polega na świadomym, celowym i przemyślanym naśladowaniu sposobu ubierania się, który z natury stoi w opozycji do jakichkolwiek modowych tendencji i jest wyłącznie rezultatem osobistego, zbudowanego na autentyczności stylu. Z drugiej strony celebruje go.
Przedostając się do atrakcyjnego wizualnie mainstreamu pozwala nie tylko docenić takie podejście do ubioru, ale też zacząć postrzegać je jako ostateczny triumf ponadczasowości nad ulotnością. Dziadkowie, wychowani w innej epoce niż my, być może nie znają idei kompulsywnych zakupów, obce jest im spełnianie modowych kaprysów. Doskonale wiedzą za to, jak kupować płaszcz, by posłużył przez kilka, a nawet kilkanaście zim, pamiętają czasy, w których jedna para butów wystarczała na różne okazje.
Na styl dziadków możemy więc patrzeć jak na inspirującą estetykę – wyciągnąć z niego pojedyncze motywy i stylizować zgodnie z własną naturą, choć wtedy będziemy go wpisywać w bezlitosny cykl trendów. Może więc warto trzymać się jego uniwersalnego i odpornego na upływ czasu charakteru oraz zacząć rozpatrywać w kategorii ponadczasowego wzorca? Takiego, w którym jakość góruje nad ilością i w którym podmiot ma kontrolę nad przedmiotem – nigdy odwrotnie.
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.