Znaleziono 0 artykułów
08.07.2024
Artykuł partnerski

Jak projektować wnętrza współgrające z naturą?

08.07.2024
Wizualizacja sypialni w inwestycji Gaia Park wykonana przez Aleksandrę Ziarek (Fot. Materiały prasowe)

W inwestycji Gaia Park w Konstancinie-Jeziornie rytm życia wyznacza natura. To idea bliska Aleksandrze Ziarek, którą Grupa Profbud zaprosiła do współpracy w zakresie projektu architektonicznego wnętrz jednego z domów znajdujących się na tym ekoosiedlu. W rozmowie z Vogue.pl architektka wnętrz podpowiada, jak sprawić, by wygląd mieszkania sprzyjał odpoczynkowi, oraz dlaczego warto stawiać na rozwiązania przyjazne środowisku.

Zaprojektowała pani wnętrza jednego z domów wchodzących w skład tej ekoinwestycji. Jak udało się pani sprawić, że – podobnie jak całe osiedle Gaia Park – one również współgrają z przyrodą?

Akurat to zadanie nie było wyzwaniem, ponieważ w urządzanych przeze mnie wnętrzach zawsze stawiam naturę na pierwszym miejscu. Odzwierciedlają to zarówno kolory, jak i materiały, po które sięgam. Chciałam też, by projektowana przeze mnie przestrzeń była spójna z tym, co za oknem, bo w Gaia Park króluje zieleń.

Aleksandra Ziarek (Fot. Materiały prasowe)

Czy harmonia z naturą jest obecnie jednym z najmodniejszych trendów w architekturze wnętrz?

Nie lubię słowa „trend”. Każdy ma swój styl, każdy czuje inaczej. Są osoby, które preferują wnętrza loftowe. Są takie, które kochają biel i minimalizm. Ja projektuję w każdym stylu. Zdarzyło mi się nawet stworzyć projekt mieszkania, w którym królowała niemal wyłącznie czerń – mimo że absolutnie nie jest to mój klimat. Najważniejsze to zawsze najpierw wysłuchać klienta, a także zapoznać się z otoczeniem.

Do Gaia Park podeszłam tak, jakby ten dom miał być moim własnym. Bardzo dobrze czuję się we wnętrzach ponadczasowych o naturalnych barwach, w stylu nowoczesnym z rustykalnymi akcentami. A że przy okazji wpisuje się to w obecne trendy, wychodzę z założenia, że naturalne kolory i materiały zawsze się obronią – dobrze, gdy stanowią bazę, którą wedle uznania i potrzeby można ogrywać dodatkami.

Rozumiem, że w zakresie tego projektu Profbud dał pani wolną rękę?

Profbud obdarzył mnie zaufaniem i ku mojemu zaskoczeniu dał mi pełną dowolność. Podczas pierwszego spotkania z deweloperem zapytałam, w jakim kierunku chcemy podążać, jak te wnętrza mają wyglądać. Usłyszałam, żebym stworzyła je tak, jak sama je widzę – takie, w jakich chciałabym zamieszkać. Nie mogłabym sobie wyobrazić lepszej korelacji. Właśnie to słowo bardzo dużo mówi o charakterze inwestycji.

W języku angielskim mamy coś, czego nie da się dosłownie przełożyć na polski – są tam wyrazy house, czyli dom w znaczeniu budynku mieszkalnego, oraz home jako dom w znaczeniu sentymentalnym, miejsce komfortowe i bezpieczne. Ja podjęłam pracę nad miejscem, w którym miałam stworzyć przyszłym mieszkańcom właśnie taki dom.


Inwestycję Gaia Park wyposażono w gruntowe pompy ciepła, system rekuperacji, efektywne zarządzanie wodą opadową i dostęp do energii elektrycznej pochodzącej z własnej farmy wiatrowej. Przez najbliższe 20 lat ten prąd będzie bez opłat dostarczany mieszkańcom. Proekologiczne domy to przyszłość?

W Polsce wciąż bardzo mało jest takich inwestycji. Myślę, że Profbud może w tym zakresie szczycić się mianem pioniera. Gaia Park to doskonała hybryda różnorodnych rozwiązań proekologicznych. Jako świadoma kobieta nie chciałabym mieszkać w inwestycji, która nie jest ekologiczna. Sama również staram się żyć w taki sposób. Nie wyobrażam sobie, by np. nie segregować śmieci. Fajnie, że powstają miejsca, które współgrają z naszymi wartościami. Świat jest ważny. Jeździmy elektrycznymi samochodami, dlaczego więc nie mielibyśmy mieszkać w domach, które są ekologiczne?

Wizualizacja łazienki w inwestycji Gaia Park wykonana przez Aleksandrę Ziarek (Fot. Materiały prasowe)

Czy pani klienci również coraz częściej pytają o rozwiązania przyczyniające się do ochrony naszej planety?

Oczywiście. Co bardzo mnie cieszy! Gdy projektuję, zawsze staram się od początku współpracy zaproponować klientowi rozwiązania proekologiczne.

Na przykład?

Oświetlenie ledowe w kuchni, dzięki któremu zużywamy mniej prądu. W szafach i w łazience warto zastosować specjalne czujniki – nie musimy wtedy pamiętać o gaszeniu światła. Pod zlewem w kuchni zawsze uwzględniam w projekcie dużą szufladę, która pomieści niezbędne kosze do segregacji śmieci. Ponadto polecam klientom filtry do wody, które obecnie są już bardzo kompaktowe i nie zajmują dużo miejsca. Najnowsze systemy węglowe montowane są nawet w samych kranach. Z kolei do drewna i elewacji stosuję wyłącznie impregnaty oraz oleje na bazie naturalnych składników, np. wosku pszczelego. Wraca się też do tynków glinianych czy farb na bazie wody.

Moim projektom od dawna przyświeca hasło „nie burzymy – zmieniamy”. Wymyśliłam je, ponieważ uwielbiam dawać przedmiotom drugie życie. Taki recykling w projektowaniu wnętrz też jest eko!

To rozwiązania dostępne dla każdego?

Proekologiczne materiały i technologie są – oczywiście – droższe od standardowych. Moim zdaniem warto jednak ponieść ten koszt. Nie wyobrażam sobie, bym ściany pokoju dziecięcego miała pomalować farbą, której składniki mogą być szkodliwe dla zdrowia. Wolę zapłacić więcej, ale mieć pewność, że dziecko nie wdycha chemii. Zawsze tłumaczę moim klientom, że na niektórych rzeczach nie warto oszczędzać.

Wizualizacja jadalni w inwestycji Gaia Park wykonana przez Aleksandrę Ziarek (Fot. Materiały prasowe)

Żyjemy w czasach, gdy w wielu dziedzinach życia rzeczy niemożliwe już nie istnieją. Czy architektura wnętrz jest jedną z nich?

Nie zdarzyło mi się jeszcze, by coś okazało się niemożliwe do wykonania. Współpracuję z podwykonawcami – ekspertami w swoich dziedzinach – do których mam pełne zaufanie i dla których rzeczy niemożliwe nie istnieją. Choć realizacja niektórych projektów zajmuje niekiedy więcej czasu niż zazwyczaj, to jednak zawsze kończy się sukcesem.

Świat stale się rozwija. Wystarczy spojrzeć na możliwości, jakie obecnie stwarza sztuczna inteligencja. 17 lat temu – na początku mojej kariery zawodowej – wszystkie rzuty i wizualizacje rysowałam odręcznie na kalce technicznej. Istniało wtedy zaledwie kilka programów wspierających pracę architekta, ale były tak kosztowne, że mało kto mógł sobie na taki wydatek pozwolić. Dziś mamy zupełnie inną sytuację – dostęp do narzędzi wspieranych przez AI jest praktycznie nieograniczony.

Czy zatem postrzega pani sztuczną inteligencję jako zagrożenie dla swojego zawodu?

Praca architekta wnętrz nie ogranicza się wyłącznie do stworzenia projektu i wizualizacji – to przede wszystkim praca z ludźmi. Muszę dobrze poznać klienta, zrozumieć jego potrzeby. Każdym moim projektem żyję niemal 24 godziny na dobę, a klienci po zakończeniu współpracy często zostają moimi przyjaciółmi. Nierzadko pełnię funkcję psycholożki, mediatorki, negocjatorki – tu potrzebny jest człowiek. Jestem spokojna o swój zawód i myślę, że sztuczna inteligencja jeszcze przez długi czas nie będzie w stanie temu sprostać.

Wizualizacja salonu w inwestycji Gaia Park wykonana przez Aleksandrę Ziarek (Fot. Materiały prasowe)

Oczywiście wspomagam się możliwościami, jakie stwarza współczesny świat. Nie boję się nowych rozwiązań, stale się rozwijam, uczę. Jeśli stworzę jedną z wizualizacji, na podstawie której sztuczna inteligencja zaproponuje mi trzy kolejne, to czemu nie skorzystać z jej pomocy, by móc spędzić więcej czasu z rodziną?

Urszula Zwiefka
  1. Styl życia
  2. Społeczeństwo
  3. Jak projektować wnętrza współgrające z naturą?
Proszę czekać..
Zamknij