Testujemy nieinwazyjny zabieg odmładzający na twarz
Nieinwazyjne procedury wykorzystują nowoczesne technologie zamiast igieł czy skalpela. W BTL EMFACE® stosuje się ciepło i stymulację określonych mięśni twarzy by zredukować zmarszczki i poprawić owal twarzy. Testujemy zabieg na twarz, który trwa zaledwie 20 minut, a daje spektakularne efekty.
Urządzenia BTL wykorzystuje się nie tylko w medycynie estetycznej, lecz także regeneracyjnej, ortopedycznej czy kardiologicznej. Do tej pory kojarzyłam sprzęty marki z ujędrnianiem ciała, poprawą drenażu, redukcją tkanki tłuszczowej czy cellulitu.
Urządzenie EMFACE® to zupełna nowość. Badania wykazują, że wygląd twarzy po serii zabiegów ulega ogromnej poprawie. Pionierska procedura EMFACE® wykorzystuje jednocześnie technologię zsynchronizowanej radiofrekwencji (RF) i HIFES®. Działa równocześnie na wiele warstw twarzy. Tyle w teorii, czas na praktykę.
Przygotowanie do zabiegu
Procedura rozpoczyna się standardowo – od wypełnienia ankiety dotyczącej stanu zdrowia i kondycji organizmu. Warto wyjąć wszystkie kolczyki z uszu lub okolicy twarzy, bo w kontakcie z falami emitowanymi przez aplikatory do przewodzenia mogą powodować nieprzyjemne wibracje.
Następnie kosmetolog, która przeprowadza zabieg, dokładnie oczyszcza skórę z makijażu i nieaktywnych cząstek pielęgnacji. Aby EMFACE® przyniósł oczekiwane efekty poprawy kondycji mięśni i skóry twarzy, należy – jak większość zabiegów – przeprowadzić go w czteroetapowej serii. Zabieg wykonuje się zwykle raz w tygodniu, więc jeśli zależy nam, by wyglądać wyjątkowo konkretnego dnia, warto przystąpić do całego przedsięwzięcia odpowiednio wcześniej.
Przebieg EMFACE®
Zabieg wyróżnia się na tle innych procedur odmładzających i poprawiających kondycję twarzy tym, że jednocześnie działa na skórę, powięź, tkankę łączną i mięśnie. Łączy więc działanie przeciwzmarszczkowe z liftingującym – wszak skóra połączona jest z powięzią. Oddziałując na wszystkie te tkanki, można w krótkim czasie osiągnąć spektakularne efekty poprawy kondycji twarzy. Znając wcześniejsze zabiegi z urządzeniami wykorzystującymi nowoczesne technologie, które stymulują tkanki ciała, spodziewałam się odczucia gorąca i wrażeń na granicy dyskomfortu. EMFACE® jest jednak zupełnie innym zabiegiem.
Na początku kosmetolożka przykleja do mojej twarzy aplikatory zabiegowe: jeden na powierzchni niemal całego czoła i dwa w dolnej części policzków. Zostały tak skonstruowane, by pobudzać konkretne typy mięśni, a inne, jak np. obniżacze, omijać (aby nie pogłębiać linii). Technologia HIFES® dociera do małych, delikatnych mięśni, które wraz z wiekiem tracą napięcie (co przekłada się na powstawanie zmarszczek), i wywołuje supramaksymalne skurcze w tzw. dźwigaczach twarzy. Odnoszę wrażenie, że podczas zabiegu napinają się i rozkurczają, powodując przyjemne mrowienie, ale zupełnie bez mojego udziału. Nie mam wpływu na pracę moich mięśni – nietypowe uczucie.
Dodatkowo, aby zwiększyć działanie zabiegu, w trakcie EMFACE® skóra ogrzewana jest do 40-42 stopni. Jest to przyjemne i relaksujące. Czuję się jak podczas masażu twarzy z maską ze składnikami aktywnymi. Zabieg trwa 20 minut, więc jest jedną z najszybszych procedur, jakich doświadczyłam.
Trening na ciepło
Ogrzewanie zsynchronizowaną radiofrekwencją newralgicznych partii twarzy, które w wyniku upływającego czasu poddają się sile grawitacji, nie jest przypadkowe. Ciepło i mechaniczny nacisk na strukturę powięzi ma prowadzić do przebudowy tej tkanki oraz wspomagać poprawę jej napięcia i elastyczności. To działanie ma udokumentowany wpływ również na skórę, ponieważ wysoka temperatura stymuluje fibroblasty do produkcji kolagenu i elastyny – włókien podporowych odpowiedzialnych za gładkość i sprężystość twarzy.
Leżąc i relaksując się podczas EMFACE®, mam wrażenie, że jednocześnie jestem na treningu mięśni twarzy i na zabiegu kosmetycznym. Aplikatory na policzkach stymulują mięśnie jarzmowy większy, jarzmowy mniejszy i śmiechowy, co przekłada się na mocniejsze zarysowanie owalu i redukcję tzw. chomików. Radiofrekwencja i HIFES® stymulują mięśnie powierzchniowe (te głębiej położone, jak żwacz, nie zostają pobudzone), co powoduje uniesienie policzków, poprawę objętości środkowej części twarzy i wygładza mimikę obszaru fałdu nosowo-wargowego. Unoszą się również dolne tkanki miękkie, co w praktyce oznacza mniejszy tech-neck i redukcję podwójnego podbródka (zwiotczenie tej części twarzy u większości osób jest spowodowane korzystaniem ze smartfona). I właśnie kondycję tego obszaru – oprócz lwiej zmarszczki na czole i bruzd nosowo-wargowych – najbardziej chciałabym poprawić.
Efekty zabiegu EMFACE®
Pierwsze wrażenie po zabiegu: skóra jest zaróżowiona, ale nie czerwona. Zaliczam więc EMFACE® do kategorii zabiegów lunchowych, po których można wrócić do pracy albo innych codziennych aktywności. Oprócz mrowienia, a momentami łaskotania – czyli stymulacji mięśni i równomiernie rozchodzącego się ciepła – nie odczuwałam w czasie przebiegu EMFACE® żadnych nieoczekiwanych doznań. Aplikatory nie pozostawiają na skórze śladów.
Wnikliwie obserwuję moją twarz tego samego dnia i przez kilka kolejnych. Muszę przyznać, że już po jednej procedurze widać efekt uniesienia policzków. EMFACE® redukuje efekt zmęczonej twarzy. Już nie wyglądam, jakbym nie przespała kilku nocy. Skóra jest bardziej napięta i wydaje się gładsza. Efekty zabiegu porównuję do tych po wykonaniu serii liftingujących masaży manualnych, które kiedyś regularnie praktykowałam. Ze względu na dwie zastosowane w nim technologie EMFACE® działa znacznie szybciej i intensywniej. Podoba mi się, że nie wymaga rekonwalescencji, bo nie jest inwazyjny, a efekty są widoczne bardzo szybko. Ale warto wykonać go w serii.
Zabieg EMFACE® polecany jest zarówno kobietom, jak i mężczyznom bez konkretnego wskazania grupy wiekowej. U osób młodszych zadziała prewencyjnie, chroniąc przed utratą jędrności i napięcia. U nieco starszych wygładzi zarysowane linie czasu i zadziała jak lifting.
Więcej informacji na www.emface.pl
Zaloguj się, aby zostawić komentarz.